Rzepak Jimmy

Nie wiem jak to się przelicza, ale zobaczymy co będzie wszyscy zapowiadają bardzo dynamiczną pogodę w najbliższych dniach.

wczoraj wieczorem spadło 10 cm śniegu dziś jest już zero 

godzinę temu jechałem do biura - tak waliło ze świata nie było widać - teraz pięknie świeci słońce

troche mało tego azotu planujesz żeby zebrać około 4 to i więcej potrzebuje jeszcze z 200 kilo N. Pierwszy raz siejesz rzepak więc zakładam że na tym polu bardzo dawno go nie było a to wielki plus nie oszczędzaj na N bo jesienią dałeś drogie zabiegi i sporo pokarmu więc jak go dobrze wiosną ochronisz to N zdecyduje o plonie. Może liniówka nie jest mistrzem plonu ale odwdzięczy ci się jak dasz mu dobrze zjeść 

troche mało tego azotu planujesz żeby zebrać około 4 to i więcej potrzebuje jeszcze z 200 kilo N. Pierwszy raz siejesz rzepak więc zakładam że na tym polu bardzo dawno go nie było a to wielki plus nie oszczędzaj na N bo jesienią dałeś drogie zabiegi i sporo pokarmu więc jak go dobrze wiosną ochronisz to N zdecyduje o plonie. Może liniówka nie jest mistrzem plonu ale odwdzięczy ci się jak dasz mu dobrze zjeść 

Tak na tym polu jeszcze chyba nigdy od kąd pamiętam nie było rzepaku bo jest to dzierżawa od wuja a on siał tam tylko zboża i jąkąś tam trawe czy coś takiego. Niewiem jeszcze zobaczę może dokupię saletry i rozrzucę po jakieś 100kg to doda z 34kg N i wyjdzie 208kg. Niepomyślałem bo mogłem wziąś 400kg więcej Saletrosanu i rzucić po 250kg i wtedy by było 200kg N i by było gites. 400zł niemajątek a w plonie można coś większego osiągnąć myśle. Jeszcze niewiem jak tutaj na polu ph wygląd niebyło tu chyba nigdy wapnowane jedynie co to margiel rozwożony z 6lat temu.

Ja jesiennego azotu bym nie wliczał, mysle że na wiosne przynajmniej 160N na jaki taki plon. U mnie z wiosny 360 saletry, później 350 sulfamo N23 a na próbe pare dzialek zamiast sulfamo 350 saletrosanu, Miałem w tamtym roku pare działek przy takim nawożeniu które dosiliłem na wiosne jeszcze mocznikiem 80-90 kg ale nie widziałem jakiejś różnicy.

Mógłby jeszcze ktoś napisać co i w jakich fazach powinienem zastosować?

przed ruszeniem wegetacji 1dawka azotu 2 tygodnie później 2 ale nie później niż 4 tygodnie przed kwitnięciem. Jesienią dałeś caryx więc wiosną toprex lub tebukonazol plus siarczan magnezu zależy ile chcesz zapłacić to oczywiście 1 zabieg gdy rzepak będzie miał 5-15 cm do tego coś na robaka proponowałbym chloropiryfos plus jakiś pyretroid, później słodyszek zależy od potrzeby tyle razy ile trzeba. Dobrze by było dać jakieś mikro chyba, że stosowałeś obornik to tylko bor wystarczy pierwszy raz jak najwcześniej drugi na zielony pąk ja proponuje dawki 3 litry start 1 później. I niestety nie raziłbym stosować boru w mieszaninie ze środkami bo bardzo podnosi ph a środki w większości lubią niskie. Na początku kwitnięcia coś na grzyba i tu zależy ile chcesz wydać bo albo tanio to tebukonazol z prochlorazem ewentualnie azoksystrobine do tego albo lepiej to pictor, symetra, propulse no i oczywiście coś na robaka względnie rozsądnie cenowo a skutecznie to proteus. Do tego pod koniec kwitnięcia można pomyśleć jeszcze raz o robaku, grzyba powtarzać nie musisz bo rzepaku dawno nie było więc presji chorób dużej nie będzie. Później tylko kombajn i podliczenie kosztów bo prędzej liczyć nie polecam bo rzepak tani w uprawie nie jest.

przed ruszeniem wegetacji 1dawka azotu 2 tygodnie później 2 ale nie później niż 4 tygodnie przed kwitnięciem. Jesienią dałeś caryx więc wiosną toprex lub tebukonazol plus siarczan magnezu zależy ile chcesz zapłacić to oczywiście 1 zabieg gdy rzepak będzie miał 5-15 cm do tego coś na robaka proponowałbym chloropiryfos plus jakiś pyretroid, później słodyszek zależy od potrzeby tyle razy ile trzeba. Dobrze by było dać jakieś mikro chyba, że stosowałeś obornik to tylko bor wystarczy pierwszy raz jak najwcześniej drugi na zielony pąk ja proponuje dawki 3 litry start 1 później. I niestety nie raziłbym stosować boru w mieszaninie ze środkami bo bardzo podnosi ph a środki w większości lubią niskie. Na początku kwitnięcia coś na grzyba i tu zależy ile chcesz wydać bo albo tanio to tebukonazol z prochlorazem ewentualnie azoksystrobine do tego albo lepiej to pictor, symetra, propulse no i oczywiście coś na robaka względnie rozsądnie cenowo a skutecznie to proteus. Do tego pod koniec kwitnięcia można pomyśleć jeszcze raz o robaku, grzyba powtarzać nie musisz bo rzepaku dawno nie było więc presji chorób dużej nie będzie. Później tylko kombajn i podliczenie kosztów bo prędzej liczyć nie polecam bo rzepak tani w uprawie nie jest.

Dzięki wielkie

A sklejanie łuszczyn i desykacje przeprowadzacie czy nie ?

 

desykacja jest już zakazana więc trzeba zapomnieć a sklejanie to temat rzeka ja osobiście raz próbowałem na próbe i różnicy nie był prócz tej na koncie. Nawet specjaliści są sprzeczni cześć twierdzi, że warto cześć, że dobrze rozgałęziony rzepak jest tak powiązany ze sobą, iż nie ma szans aby osypało się tyle aby zabieg był opłacalny bo trzeba pamiętać, że przy oprysku też się sporo zniszczy w tej fazie tym bardziej, że desykacji nie ma więc to będzie ostatni przejazd.

Ja w tym roku miałem koło ogrodzenia z około 10 roślin rzepaku. Stały do końca września nie osypane zdrowe, te co natomiast były trochę uszkodzone przez grzyba bądź robaka osypały się. Oczywiście nie w 100 %. Te zdrowe rośliny po suchym sierpniu oraz wrześniu w październiku po ciągłych deszczach zaczęły kiełkować w łuszczynie. Rzepak był samosiewem po rozsypaniu rok wcześniej z plandeki odmiana visby. Nigdy nie sklejałem i myślę że nie będę próbował.

Nawet jak ci wypadnie kupić w maju te 100 kg to jest śmiesznie mało a na pewno się zwróci

A kiedy stosować 3-dawkę nawozu np. te 100kg mocznika?