Pompa próżniowa GPV 280

a mi serwis czy monterzy westfalii montowali używaną 17 letnią przewodową (od sąsiada od nowości) to mówili lej hydrauliczny to teraz dałem wcześniej lałem sprężarkowy (jak i do beczki) a tylko raz oryginał

 

Oni narzekali na oryginał bo raz że droższy dwa słaby masełko się robi czy coś (bo na roślinnym oleju)

 

A w zimę mam ledwo na plusie i przy ścianie to farelkiem grzeje olej bo na zimnym ni tak chodzi

 

PS Jak łożysko mogło się zatrzeć to tylko bez oleju może się rurka zapchała

W pompie nie ma żadnych łożysk, są w silniku i mają zapas smaru.

U mnie ostatnio lejemy Turdus - tańszy i lepsze smarowanie .

aaa  ... teraz patrze no i nie ma w pompie

 

bo zawsze silniki były oddzielnie ...

 

A które łożysko chyba nie te przy pompie , może ktoś już wymieniał na polskie z włoskiego a tamte dalej oryginał

 

A kiedyś w pompie od bańkowej archimedesa może wymieniałem łopatki to nie chciała zasysać dopiero jak popuściłem pokrywę 0,5-1mm działała tak z 2 udoje (4 godz ) i po tym czasie dopiero zakręciłem i normalnie chodziła :huh: docierało się czy jak

 

 

A ta to duża jakaś na 4 czy   5 baniek

Ojciec brał z większą pompą i silnikiem 1 fazowym na dofinansowanie. Od nowości u nas. Ja jako pierwszy zaglądałem. Łożysko poszło od strony wentylatora. A co do oleju to nie rozumiem takich oszczędności, jak ona zużywa 1 litr na rok. Jest separator oleju i jeszcze troche wlewamy ponownie do użycia.

ja teraz mam przewodowa na 4 aparaty podobno i 6 uciągnie , to 2 może 3 razy taka jak tu silnik napędzający to chyba 2,2 KW , oleju to z 5 l na rok ale ja nie wlewam z powrotem

 

Wiesz jak sami serwisanci mówią że oryginał wesfali to szajs bo roślinny i ktoś miał problemy. Raz go miałem to gęsty a jak przeleciał przez pompę to gluty :huh:

My jedziemy na oleju DeLaval. Pomyśl o tym.