Granica

Idealnie prosto jest ciężko zrobić trzeba by jakis punkt odniesienia obrac,ewntualnie sznurek rozciągnąć

u nas miedzy nikt nie uświadczy szczerze to nie wiem nawet czy kiedyś widziałem, ale są tacy co orzą jak im pług pasuje

U nas muszą być miedze bo taki jeden w ciągu 10 lat z 15 ha rozrósł sie na 130 ha i myśli że może wszystko. I teraz graniczy z każdym moim polem kamienie co geodeta wstawi to wyorane  

UrsusCzesio wykop na dwa metry wstaw pręt i zalej to betonem i masz słupek jak się patrzy, powoli się zastanawiam czy nie zrobić tak u siebie tylko szkoda mi pieniędzy na geodete

co jak co ale tam wyzej maja racje ze z miedz sie rozrastaja chwasty itp... we Francji, Holandi na 10 pól moze 2 maja zachowana miedze a wszystko po to zeby wyeliminowac chwasty.@UrsusCzesio ja kiedys tez kupilem pole po PGR i tez mialem problem z jednym delikwentem bo co nie wstawilem slupka(pala) na drugi dzien go niebylo(sytuacja zdarzyla sie 4 razy co daje 5 "zaginionych" pali) i zglosilem sie do ANR czyli tam gdzie kupowalem pole, opowiedzialem im wszystko to powiedzieli ze jesli jeszcze raz zdarzy sie taki przypadek to powiedziec im i oni sie tym zajma(powiedzieli ze naloza na niego kare) powiedzialem mu to prosto w oczy i od tamtej pory czyli 10 lat mam spokoj i zadnym palem na tej dzialce nie musze sie martwic

Za 30tek i 60tek granice się utrzymywały,teraz też człowieka szlak trafia że musi kombinować jak skonczyć orkę aby swoje zaorać a sąsiadom nie wjechać ,ja z sąsiadami jakoś żyję ,skiba w tą czy w tamtą stronę nie gra roli ale kilku sąsiadów przez granice właściwie ich brak jest skłóconych

U nas miedza rzecz swieta i praktycznie nie ma pól bez miedzy  My juz tego nauczeni od malenkiego i predko sie to nie zmieni.  Inaczej wyglada sytuacja w rejonach gdzie dziłaki maja po 10-20ha w jenym kawałku a u nas te zagony po 0,5-2ha  jakby tak bez miedzy zostawic to ciezko by było powierzchnie utrzymac.

tak, są to kamienie wyznaczające granicę ale podziału dokonuje się nie tylko ze względu na własność. Z urzędu przy wyznaczeniu granicy własności masz kołek a resztę kupujesz. Kwity o kołku dostajesz w chwili np ustalenia granic a przy kaprysie kupna kamienia dostajesz kwity na ten kamień i stajesz się jego właścicielem. Kołków i kamieni nie wolno przenosić ale to są sprawy cywilne.. Są kamienie, gwoździe i inne znaki wyznaczające poligon i tu już odpowiedzialność karna z Urzędu. Tak mi to tłumaczył geodeta bo wyskoczyły z ziemi mi dwa kamienie jeden obok drugiego (jakieś 3 m od siebie) i nie wiedziałem co to. Tak, że bez ustalenia granic i bez papierów na kamienie nie sugerujemy się że to granica..

Elegancko ;-)

u mnie zawsze sie dąży do likwidacji jakis miedz... ja z na kazdym polu gdzie granicze to nie mam takowej miedzy chy a ze jest row czy jakis skos przechył lub inne. My jak zrobimy bruzde to sasiad wjezdza w nia i zaczyna orac i na nas rok zmiana on zrobi bruzde to my zaczynamy... sa tacy tez co maja duzo ziemi wkopuja nawet slupki swoje graniczne na powierzchni o wysokosci 40cm, a w dodatku ze im malo ziemi to proponuja wyzsze czynsze bo im malo

A nie jest przypadkiem jakoś prawnie usankcjonowanie że nie  można ruszać tych kamieni granicznych (geodezyjnych)?

Art. 277. Niszczenie znaków granicznych

 

Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny

 

Kto znaki graniczne niszczy, uszkadza, usuwa, przesuwa lub czyni niewidocznymi albo fałszywie wystawia,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

 

 

Przykład sądowego orzeczenia http://orzeczenia.leczyca.sr.gov.pl/content/$N/152510450001006_II_K_000050_2015_Uz_2016-01-04_002

u mnie kamienie graniczne tam gdzie granicze to sa tylko na poprzeczniaku z przodu i z tylu wiec o ich usunięciu nie ma mowy. A sa przypadki ze miedze poprzeczne sa np 2m i krzaki a slupek blizej jest sasiada pola

trzeba celowo i z rozmysłem te słupki wywalić. Do momentu kiedy jest to przypadek i znaki stoją w miejscach nie gwarantujących ich trwałości taka odpowiedzialność jest ograniczona a druga sprawa to, że musi być życzliwa dusza.