Byki

Gdy ma sie kilka hektarów to można gospodarkę traktowac jako hobby. Niestety w tych czasach maly gospodarz sie nie liczy i nie da sie utrzymać rodziny na dłuższa metę jeśli ma sie kilka hektarów i pare zwierząt...

przy opasach to obrót mysi być jak w biedronce

Kolego nikt Ci tego nie wyliczy:)

A niby dlaczego nie wyliczy? W czym problem, chyba ze ktoś trzyma te byki dla idei, nie wyobrażam sobie robienia czegoś w celach zarobkowych nie wiedząc ile tak naprawdę na tym zarabiam..

 

Np. ktoś kto suszył u mnie kukurydzę wyliczył sobie koszt wyprodukowania jednej t suchego ziarna na 400 zł. Uwzględnił wszystkie koszta od A do Z.

Po pierwsze byk bykowi nie równy. Po drugie wahania ceny np. sruty rzepakowej, premiksu, zboża. Po trzecie wahania ceny przy sprzedaży:) Nie obliczysz ile byk wypił wody ile zurzyles prądu itp itd:)Mniej więcej przyjmuje sie czystego zysku około od 1 do 1,5 tys złotych.

Za rok to wszystko pieprznie. Dużo ludzi się nastawia na byki. Wiem wiem, pesymista jestem 

a tam mleko tez miał pieprznąć i drożeje,trzeba jebać i tyle:)

Moc , Energia Wooołooowina !!!!!!!

w Polsce to nigdy nikomu sie nic nie oplacalo

U nas nakupywali cielakow a teraz sprzedaja takie byczki zdechlaki bo mysleli ze to na sianie sie wychowa:)

Ja oddaje tak około 20sztuk rocznie. Z kazdym rokiem ta ilość rośnie:) Teraz mam zamiar kupić jeszcze z 6 jalowek do opasu:)

przy 20 sztukach i na każdym zostaje tylko 1000 zł to za 20 tys przez rok rodziny chyba nie utrzyma na średnim poziomie

Czystego zysku kolego z samych byków:) Do tego sprzedaje nadmiar zboża oraz dochód z świń i mleka:) A zostaje 1-1.5ltys zł wiec zysku jest tyle ze jeszcze inwestuje w gospodarkę

Po pierwsze byk bykowi nie równy. Po drugie wahania ceny np. sruty rzepakowej, premiksu, zboża. Po trzecie wahania ceny przy sprzedaży:) Nie obliczysz ile byk wypił wody ile zurzyles prądu itp itd:)Mniej więcej przyjmuje sie czystego zysku około od 1 do 1,5 tys złotych.

No wiesz ten ktoś kto u mnie suszył kukurydzę nie prowadził obliczeń dla jednej kolby czy 1 ha.

Tutaj wiadomym jest że pytałem o koszt wyprodukowania 1kg byka danej partii.

 

Czyli 1,5 tys zł zysku jak na taki długi okres to marny biznes. Rozumiem też że nie odliczyłeś pracy własnej.

A jeśli hodowało by się daną czystą rasę pod oceną i sprzedawało same odsadki lepiej by to wychodziło?

U nas nakupywali cielakow a teraz sprzedaja takie byczki zdechlaki bo mysleli ze to na sianie sie wychowa:)

Potwierdzam ja też znam takie przypadki .

Dopłaty do ha i do sztuki też są nie bez znaczenia.
Z hodowlą jak w życiu - pojawia się efekt skali.
Koszty stałe zaczynają maleć w rozbiciu na sztukę. Bo dajmy na to jeśli świecisz światło dla jednej sztuki - to równie dobrze możesz dla 5-10 świecić a płacisz tyle samo.
Masz 2-3 sztuki do załóżmy do kiszonki wynajmujesz kogoś z maszynami - a jak masz 30-40 inwestujesz i masz własny sprzęt, który się zwraca.
Kupując pasze itp. (np. sanbull) przy większej ilości możesz negocjować lepszą cenę.

Znam takiego co wziął 20 byczków w kontrakt z Sokołowa i myślał źe popsutą sianokiszonką wychowa. Padło chyba 8 sztuk w krótkim czasie a resztę sokołów odebrał.

o tym sokolowie coś tam słyszałem w sąsiedniej wiosce ma gość koło40 ale słabo podobno to wychodzi

To kupcie loszki i hodujcie świnie. Jest ich mało :D

Znam takiego co wziął 20 byczków w kontrakt z Sokołowa i myślał źe popsutą sianokiszonką wychowa. Padło chyba 8 sztuk w krótkim czasie a resztę sokołów odebrał.

U mnie też te przypadki właśnie z Sokołowa ,bo cielaki dają pod zastaw pola .