Opryskiwacz

mnie też interesuje koszt wykonania. A co do "kupić normalny przynajmniej by wyglądał jak dobry" to może autor zdjęcia woli pryskać dobrym który nie wygląda jak normalny . Po wstąpieniu do UE większość rolników, strasznie przywiązuje uwagę do estetyki maszyn. A to ma robić robote, jak najniższym kosztem. Osobiście zastanawiałem się nad zakupem platformy do balotów, a okazało się że zakup osi na złomowisku, troche ceowników walających się po placu, trochę desek pozostałych po budowie wystarczy. Koszt kilkanaście razy niższy. Plusy zostawiam na zime na łące i nikt złoma nie zap....li. Dechy zgniją to się wymieni. Brawo za opryskiwacz

Wstawiając to zdjęcie nie chciałem zabłysnąć tylko pokazać że jak się chce to można zrobić wszystko samemu. Koszt wykonania takiego opryskiwacza to niecałe 2000zl.

Wiadomo ze nie wszystkich stać na opryskiwacz nowy ale raczej każdy jak by miał pieniądze to by kupił sobie nowy bez roboty dobrze wykonany a nie budował samemu a wiadomo jak  teraz ze wszystkim jest to co rolnik sprzedaje jest tanie a jak chce coś kupić to dalej drogie 

to jak producenci ŚOR sprzedają swoje produkty mając podane w ofercie że są również dostępne opakowania 1000l, mam paletopojemnik po mikrovicie intermagu i nie zauważyłem żeby znacząco różnił się od innych poza dodatkowymi oznaczeniami producenta nawozu, plastik zbiornika taki sam ,różnice czasem bardziej kostrukcyjne w budowie spodu i krat bocznych w zależności od pojemności , jedyne co zauważyłem to plombowanie bo jest specyficzna zgrzewana bądź nitowana plomba na kranie więc śor mogą lać chyba raczej w każdy dostepny rodzaj paletopojemnika bo nie są substancje aż tak agresywne

Opakowania na środki ochrony roślin są wyraźnie oznaczone. Mają w procesie produkcji wytłoczony napis "pestycydy" w kilku językach. Ty miałeś po nawozie więc mogło tego nie być.

elektrorechnik prosze cie znajdź taki napis na beczce1000l i i wstaw fotke bo jak narazie to wydaje mi się ze inny napis jest na twoim czole

Kolego elektrotechnik, nie pogrążaj się już dalej. Pracowałem krótki czas na rozlewni i produkcji śor, to są normale mausery, mam nawet kilka na podwórku, przyjedź zobacz...

up a co niech pokaze przeciw wskazania on lubi wstawiac linki do przepisow to niech sie wykaze troszke . ja znowu jezdzilem na ADR i tez mialem do czynienia z takimi opakowaniami jak i wszelaka chemia

Dalej bijecie pianę o niczym. Czekam na zdjęcie w pełni sprawnego opryskiwacza i naklejką legalizacyjną. 

Bo coś mi wydaje że gościu nas wkręcił z tą legalizacją.

Ciekawi mnie jak zamontował pompę skoro zaczep ma w poziome (na transportowy) ?

@Artur dawaj zdjęcia. 

z tego co widzę to pod spodem idzie wałek, a pompa pewnie w standardowym miejscu-pod zbiornikiem 400l

Z tyłu wisi oryginalny opryskiwacz tylko że na ramie.w wałek jest pod spodem tak jak zauważył kolega. Wszystko jest z oryginalnego opryskiwacza dołożony jest tyko ten zbiornik mauser. Jutro wyciągnę go z garażu to wam porobie zdjęcia. A i niby czemu miałbym ściemniać?

A się srata za przeproszeniem jego opryskiwacz jego sprawa jak nie ma atestu a jak go ścigną to zapłaci i tyle. Wasze pieniądze że tak się martwicie?

Ma atest bo to normalny opryskiwacz tylko ma dodatkowy zbiornik i tyle w temacie:)

Ma atest bo to normalny opryskiwacz tylko ma dodatkowy zbiornik i tyle w temacie:)

Zgadzam się z to bo

 

Pozatym przeglądy robio niewidząc opryskiwaczy

Opakowania na środki ochrony roślin są wyraźnie oznaczone. Mają w procesie produkcji wytłoczony napis "pestycydy" w kilku językach. Ty miałeś po nawozie więc mogło tego nie być.

to to ja wiem a niektorzy to i logo producenta środka chemicznego wytłaczają , tylko się nie spotkałem z oznaczonymi  jako naa pestycydy opakowaniami o pojemności większej niż 20l , nawet w ofercie internetowej sprzedawców ŚOR próżno szukać zdjęć by było widać oznaczenia opakowania więc ani ja ani grzesmaly raczej się nie doczekamy abyś kiwnął palcem w tej sprawie

szczerze to ja lache klade na ta fotke czy ustawe . glupi powie ze jest dobrze madry ze tak ma byc a tempy bedzie szukal dziury w calym od takie maje zdanie

Ja mam legalizacji, na podobny, zobaczcie w galerii! Dobra robota, pozdrawiam

W dzisiejszych czasach dzikich zakupów wszystkiego co się świeci za chore pieniądze, które najczęściej nie mają odzwierciedlenia w realnej wartości maszyny taki pomysł jest naprawdę watr uwagi i poparcia. Kolega zrobił coś z niczego i to u niego działa. Chwała mu za to. Co z tego,że ktoś ma opryskiwacz za 100 tyś. zł. jak pojęcia nie ma o podstawowych zasadach i robi opryski przy za niskiej lub za wysokiej temperaturze, za silnym wietrze czy w czasie gdy pole oblatują pszczoły. W wypadku opryskiwacza najważniejsza jest świadomość i odpowiedzialność tego kto wykonuje zabieg. Nowy i nawet markowy opryskiwacz też może w każdej chwili zacząć gdzieś przeciekać bo producenci szukając oszczędności pakują coraz tańsze komponenty. Tak więc najwięcej zależy od opryskującego czy i kiedy zobaczy jakąś niesprawność i jak na nią zareaguje. Jeśli kolega, który zmontował tego "Mad Maxa" jest odpowiedzialny to wszystko tak połączył,że przecieków nie ma i niech mu ten opryskiwacz służy do momentu aż będzie mógł i chciał kupić nowy fabryczny. Chociaż jak by trochę pokombinował i wykorzystał doświadczenia z budowy oraz eksploatacji tego to pewnie mógłby zrobić jeszcze coś co poza działaniem będzie również wyglądało profesjonalnie. Tego trzeba koledze życzyć a nie jak co "bardziej zorientowani" w temacie czepiać się zbiornika...

a tak na marginesie to w tych zbiornikach po całym świecie wszelkimi środkami transportu od dostawczaków, przez TIRy po samoloty jest wożona często taka chemia, że wszelkie środki ochrony roślin przy nich są jak kompot albo rosołek babuni...tak,że tego B)

Jeśli jednak ktoś nie jest w pełni pewny tych zbiorników to można go wykorzystać tylko do czystej wody a ciecz roboczą mieć tylko w opryskiwaczy z tyłu. Ten sposób wyeliminuje problem braku możliwości zlania do końca cieczy z tego zbiornika.