Skocz do zawartości

URSUS 11054



przed wymiana silnika




Rekomendowane komentarze

Deutz  teraz jest deutz fahr

 

Sposoby smarowania silnika

kinetyka podnośnika

konstrukcja przekaźnika

rozkład kół zębatych w skrzyni begów  1,2,3 W i polowe szosowe

blokada kół 

 

Silnik to  podpatrzenia zetor 15 , 25  w części głowicy i układu tłoka  i cylindra 

układ korbowy   to  podebranie  fahr

 

Także zlepek  rozwiązań podpatrzonych (można powiedzieć  ,ze na tym polega rozwój )

W tym czasie kiedy tworzono C 325  juz było gotowe rozwiazania  w polsce  wyprzedzające  30 lat  europę ale kolektyw socjalistycznego dziadostwa wolał  nie pozwolić  inzynierii   wierzacej  w Boga i prawdziwą fizykę a nie  stalina czy gomułkę na coś co podnosłą  by ich do rangi  celebrytów techniki

złom złom złom, ciekawe ile miał mth? mój 1000 i juz od 50mth wali odmą, pali tylko co ursus 1614 a robi robotę taka jak c360 posiadam Ursusa 9014h tak dla jasności, porażka te maszyny, Ursus juz łapie się wszystkiego i kosiarki i piły, a powinni się wyspecjalizowac w jednej dziedzinie a nie wszystkie sroki za ogon trzymać tak to nigdy nic dobrego nie zrobią

C 328  to zerzniety   podzespołami i pomieszanie  DEUTZ, Massey Fergusoon ( TE 20 ,TE 30 )

 

Ciekawe rzeczy tu publikujesz... Przejrzałem wiele źródeł historycznych i nigdzie na takie "sensacje" nie trafiłem, aż tu nagle po 57 latach taki news! Prosiłbym, jeśli można o podanie wiarygodnego źródła.

URSUSa C-385 (NUR 1.4) i wywodzącą się całą serię ciężką kto skonstruował wg Ciebie?

Ciekawe rzeczy tu publikujesz... Przejrzałem wiele źródeł historycznych i nigdzie na takie "sensacje" nie trafiłem, aż tu nagle po 57 latach taki news! Prosiłbym, jeśli można o podanie wiarygodnego źródła.

URSUSa C-385 (NUR 1.4) i wywodzącą się całą serię ciężką kto skonstruował wg Ciebie?

Ursus C385 to kopia Zetora 8011 a kto skonstruował projekt powstał w Czechosłowacji także tyle w temacie. 

Bardzo ciekawy tok rozumowania, skoro biuro konstrukcyjne mieściło się w Brnie (ówczesna Czechosłowacja) to ciągnik jest czechosłowacki... Nawet Czesi takich nowinek nie podają... A to, że to była odgórna decyzja PZPR, że polscy inżynierowie muszą się udać do Brna i tam pracować słyszałeś? A to, że pracami nad serią ciężką URSUSa kierowali: Eugeniusz Ajzenberg (silnik) i Jerzy Stożek (układ napędowy)  słyszałeś?

Będę przewrotny 

 

Enigmę też Anglicy rozszyfrowali  , dopiero szczępki informacji  prawdziwych  odkrywały się do publicznej wiadomości po 89 roku .

 

Ursus powojenny i pewien instytut i  politechnika oraz pracownicy ( przodownicy inicjatyw) korzystali

z rozwiązań nie swoich. 

Przy projektowaniu  maszyn uciągowych terenowych  a do nich należą ciągniki rolnicze wykorzystano w polsce  dorobek obcych producentów .

Korzystano  z wszelakich instrukcji napraw niemiecki , angielski i francuskich  ciągników które było stosunkowo łatwo zdobyć tam oprócz  niekiedy wymiarów  były  kwestie luzów i tp.

Do opracowywania  stopów  i materiałów też korzystano  z wywiadu.

Zrobić kształt tłoka to nie sztuka  ale żeby tłok pracował 10 lat bezawaryjnie i zrobił 10 000 mtg  to jest sztuka.

To samo z wałami korbowymi .

 

Tak w woli wyjasnienia pierwsze  typowo polskie była seria U 210 do U 710  ale władza   i fachowcy  dojrzeli , że  nie uda sie ich ekportować bo dużo patentów  wykorzystywały zachodnich. Więc aby można  handlować tym co sie produkuje z zzachodem i światem niestety trzeba było kupić  do tego prawa  najłatwiej  licencje na gotowy ciągnik  a nie na poszczególne rozwiązania jak podnośnik, pompy olejowe, kształt wałó ,  uzebienie oerlikonczy gleason.

Niby szczegóły ale imperialiści żądali kroci za prawa do stosowania.

 

Niby nie logiczne było kupować licencje  ( dla prostych ludzi tak to wyglądało) ale jak rozważyc   koniecznośc  opłat licencyjnych do stosowanych rozwiążań  to udział  patentodawców byłby prawie  50% owy .

 

W czym Czesi są lepsi od Polaków? Ano w tym, że potrafią bronić swoich racji, wierzeń - choć nie zawsze muszą być one zgodne z prawdą. Dzięki temu mają m.in. dobrze prosperującego Zetora, bardzo dobrze prosperującą Skodę - Skoda Transportation (nie ta będąca w rękach VW) to duży producent pociągów, tramwajów, wagonów metra, trolejbusów (co ciekawe budują je na bazie Solarisa). Natomiast my Polacy, "Chrystusi narodów", regularnie robimy we własne gniazdo i podcinamy gałąź, na której jest ono zbudowane...

Cytat

Tak niekorzystna dla Ursusa decyzja zdaje się mieć całkiem prozaiczne wyjaśnienie. Ferguson od końca lat 60-tych popadał w coraz większe kłopoty finansowe, których apogeum przypadło właśnie na rok 1974. Jest wielce prawdopodobne, że przekupiono kogo trzeba, by Polska zakupiła licencję dla Ursusa i podratowała sytuację finansową Fergusona. Po cichu liczono też, że produkty znanej zachodniej firmy będą się lepiej sprzedawać za granicą. Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała te kalkulacje. Uderzyła jednak w całą Polskę. Oprócz dostosowywania dokumentacji do standardów metrycznych przyszło wkrótce zakupić kolejne licencje na produkcję alternatorów z wbudowanym regulatorem napięcia, stosowanych w ciągnikach MF od firmy Lucas. Miały być produkowane w naszym Elmocie. Kolejna licencja dotyczyła rozruszników do ciągników MF zakupiona od firmy Bosch. Zaplanowano też budowę nowych fabryk, w których miały powstawać licencyjne ciągniki. W Lublinie miała powstać nowa odlewnia za 200 000 000 złotych (1980), która mogłaby sprostać wymaganiom materiałowym nowej licencji. Była to inwestycja centralna z przeznaczeniem dla całego przemysłu motoryzacyjnego. Władze PRLu dla jej realizacji zaciągnęły kredyt w bankach europejskich na 75 milionów dolarów amerykańskich. Główna hala zajmowała 12 hektarów, a cała odlewnia – 50 hektarów!. Obiekt powstał ze sporym opóźnieniem i nigdy nie osiągnął więcej niż 40% zakładanej mocy produkcyjnej. Przy tej okazji warto wspomnieć, iż ciągniki serii „U” były w pełni dostosowane do naszych technologii materiałowych, do naszych norm i paliw. Były tez w pełni przetestowane i gotowe do produkcji.
Zakup licencji od Fergusona w 1974 roku był w historii Ursusa momentem przełomowym. Od tego, bowiem czasu historia marki przybiera charakter walki o przetrwanie. Licencja od Fergusona pogrążyła nie tylko Ursusa, ale również wpędziła w kłopoty finansowe sporą część polskiego przemysłu ciężkiego.

i to są te licencje wspominane wcześniej? To gadżety... To samo było z fiatem, rozruszniki do c4011 też występowały w wersji Bosch. W polsce nie było rozwoju napędów elektrycznych. Celma bazowała na Bosch. Późniejszy okres sterowania przekształtnikowego napędami to wogóle zero, nawet licencji. Jedyne publikacje to w zasadzie prof. Tunia. To kto miał te alternatory i rozruszniki robić?

Niektóre rozwiązania są na tyle podobne, że trudno określić kto na kim się wzorował, np. budowa i zasada pracy wszystkich kombajnów zbożowych jest właściwie podobna, ale pomiędzy Bizonem i NH można znaleźć nawet spore podobieństwa wizualne, pomimo to można było go eksportować jednak bez większych przeszkód.

 

Licencja MF dla Ursusa to była spora inwestycja, ale tylko dla tego Ursus otrzymał nowe hale i zachodnie maszyny m.in. kompletne centra obróbcze, jednak chyba nie umiano tego wtedy wykorzystać ze względu na charakter gospodarki, w której występowało spore marnotrawstwo, np. przez długi czas część tych zachodnich maszyn była nie wykorzystana, być może nawet nie wypakowana, podczas gdy w gospodarce występowały ogólne braki środków produkcji, czyli występował problem z zarządzaniem.

C 325 Tłoki , korbowody,  panewki, budowa wału, głowica zawory  dokładnie jak w

MAN 2r2 

 

Nawet  pompe paliwa skopiowano   tu na filmiku jest pompa z napędem  zmieniającym kąt wtrysku  od prędkości obrotowej

To pytanie teraz od kogo MAN to skopiował :) W sumie wszystkie pompy paliwowe tłoczkowe są kopią pompy Boscha.

Niestety nie masz racji  bosch ma tylko  konkretne rozwiazanie przy regulacji dawki i zaworku zwrotnym patenty przedwojenne  około 1923 roku .

Na filmiku jest seria Mana   która  4 cylinrowe silniki tej konstrukcji miały od 1950 roku  , te pierwsze były  z pompą paliwa na sztywno  jak nasze C 330 czy C 360.

Nasi nawet kształtu filtra nie zmienili i zasady działania

Bardzo ciekawy tok rozumowania, skoro biuro konstrukcyjne mieściło się w Brnie (ówczesna Czechosłowacja) to ciągnik jest czechosłowacki... Nawet Czesi takich nowinek nie podają... A to, że to była odgórna decyzja PZPR, że polscy inżynierowie muszą się udać do Brna i tam pracować słyszałeś? A to, że pracami nad serią ciężką URSUSa kierowali: Eugeniusz Ajzenberg (silnik) i Jerzy Stożek (układ napędowy)  słyszałeś?

Słyszałem a co masz coś do Skody czy Zetora? Jak bym miał kupić ciągnik i wybór między Zetor a ursus padło by na Zetora

[...]

Ursus powojenny i pewien instytut i  politechnika oraz pracownicy ( przodownicy inicjatyw) korzystali

z rozwiązań nie swoich. 

Przy projektowaniu  maszyn uciągowych terenowych  a do nich należą ciągniki rolnicze wykorzystano w polsce  dorobek obcych producentów .

Korzystano  z wszelakich instrukcji napraw niemiecki , angielski i francuskich  ciągników które było stosunkowo łatwo zdobyć tam oprócz  niekiedy wymiarów  były  kwestie luzów i tp.

Do opracowywania  stopów  i materiałów też korzystano  z wywiadu.

Zrobić kształt tłoka to nie sztuka  ale żeby tłok pracował 10 lat bezawaryjnie i zrobił 10 000 mtg  to jest sztuka.

To samo z wałami korbowymi .

 

Tak w woli wyjasnienia pierwsze  typowo polskie była seria U 210 do U 710  ale władza   i fachowcy  dojrzeli , że  nie uda sie ich ekportować bo dużo patentów  wykorzystywały zachodnich. Więc aby można  handlować tym co sie produkuje z zzachodem i światem niestety trzeba było kupić  do tego prawa  najłatwiej  licencje na gotowy ciągnik  a nie na poszczególne rozwiązania jak podnośnik, pompy olejowe, kształt wałó ,  uzebienie oerlikonczy gleason.

Niby szczegóły ale imperialiści żądali kroci za prawa do stosowania.

 

Niby nie logiczne było kupować licencje  ( dla prostych ludzi tak to wyglądało) ale jak rozważyc   koniecznośc  opłat licencyjnych do stosowanych rozwiążań  to udział  patentodawców byłby prawie  50% owy .

To raczej normalne, że używa się już raz wymyślonych rozwiązań. W końcu Ursus nie zamierzał tworzyć silnika na wodę, tylko woleli jednak zostać przy Dieslu.

Seria U nie wymagałaby kupowania serii licencji z zachodu. To tylko władza przy zakupie licencji MF-a dała sobie wejść na głowę i kupowali wszystko, co MF sobie zażyczył. W końcu Massey-e miały być produkowane w Polsce pod ich marką, więc Ursus miał pewne wymagania do spełnienia. Trzeba zauważyć, że licencja obejmowała szczególnie produkcję podzespołów (alternatory, filtry, itp.). Obecnie łatwiej znaleźć producenta, niż się nim stać.

Zakup licencji na MF-a i dodatkowe licencje z tym związane pochłonęły większe środki, niż kosztowałoby wdrożenie do produkcji serii U. A dla przypomnienia, w serii ciężkiej jakoś zastosowano przekładnie stożkowe, hydraulikę, itp. Tak więc i w serii U można było spokojnie wszystko instalować i produkować bez problemu.

tak to w istocie wygląda. To że pompa ma pompkę wspomagającą na korpusie nic nie znaczy zresztą stanadyne wygląda jak pompka w esie albo odwrotnie a i hatz ma tak samo wszystko w zestawach... To norma. Perkinsowe Lukasy są charakteryyczne od bodaj 1962 roku a sama część rozdzielacza i "zasada działania" jest rysunkowo podobna z innymi producentami. Rozbierasz silnik jaki by nie był tłok dla bezpośredniego wtrysku jest identyczny i czy jeden drugiemu coś wymawia? seria S31x to była polska konstrukcja na miare tamtego przemysłu ot co.

czy ja wiem? Jak można przeczytać linię z odlewaniem czy tam formowaniem na gorąco stawia się obecnie szyvko i w dowolnym miejscu na świecie. Taka jak w Ursusie już staroć. Kiedyś trzeba było mieć wszystko na miejscu a teraz odlane surówki zamawia się w hucie, rozgrzewa , ze dwa razy na prasie potem przeciąga i surówka wału gotowa... Zakład wielkości fabryku długopisów. Wszystko się zmienia. Teraz fabryka widoczna z kosmosu to ogromne obciążenie.

Komuniści planowali produkować rocznie 75000 ciągników (niektóre źródła podawały 100tys). Fabryka nigdy nawet się nie zbliżyła do wymienionych liczb, stąd więc może to tylko 40-sto procentowe wykorzystanie odlewni ;) Był to karkołomny i patrząc przez pryzmat dzisiejszych czasów absurdalny plan. Fabryka wielkości małego miasteczka...
Zakłady w Ursusie generalnie nie miały szczęścia - a to rozkazy PZPR, a to związki zawodowe... Zniweczone szanse w postaci ciągników C-336/C-340/C-342, serii U i na koniec 1414S... Steyr wdrożył produkcję, a u nas jak zwykle rozeszło się po kościach...


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v