Budowa docisku poznaniak

Kolego nie łatwiej wykombinować coś na płaskownikach jak jest w oryginale?

Totalny bezsens. Orginalny plaskownik idzie kupić za 3zł /szt i nie trzeba nic spawać kombinować a do tego miał byś regulacje na dziurach dodatkowo. Ten pręt będzie piłował te dziury za jakiś czas będziesz miał otwory fasolki, poza tym płaskowniki potrafiły się giąć....

ten plaskownik jest za słaby a do tego on musi byś na sztywno bo będzie się wyginal a nie będzie dociskal

ja bym robił coś w tym stylu 

Również jestem za rozwiązaniem jakie pokazał izydor6280 Tam gdzie niepotrzebna regulacja docisku najlepsze są ciężarki, stały nacisk w pełnym zakresie ruchu.

Kolego nie łatwiej wykombinować coś na płaskownikach jak jest w oryginale?

i tak bym musiał dużo dorabiać bo nie można wszystkich elementów kupić

ten plaskownik jest za słaby a do tego on musi byś na sztywno bo będzie się wyginal a nie będzie dociskal

nie płaskownik, kątownik i na pewno wytrzyma jest bardzo gruby

Ja mam w starym konnym przerobionym do ciągnika zrobione tak samo jak ty ale są pod większym kątem co jest minusem. Co do pracy to widać poprawę po pierwszym siewie! trochę regulacji zabawy i efekt bomba. Miałem też problem z prętami rozwierciłem na górnej belce i teraz jest git skręć bardziej sprężyny by wchodziły lepiej w ziemie i albo zaklep gwinty na pręcie albo wkręć po dodatkowej nakrętce jako kontry bo będą się odkrecać

Ja mam w starym konnym przerobionym do ciągnika zrobione tak samo jak ty ale są pod większym kątem co jest minusem. Co do pracy to widać poprawę po pierwszym siewie! trochę regulacji zabawy i efekt bomba. Miałem też problem z prętami rozwierciłem na górnej belce i teraz jest git skręć bardziej sprężyny by wchodziły lepiej w ziemie i albo zaklep gwinty na pręcie albo wkręć po dodatkowej nakrętce jako kontry bo będą się odkrecać

dałbyś jakieś foto ?