Sebastian123339 158 Opublikowano 19 Marca 2016 jak to zrobiłeś bo nie moge dość po zdj i czemu brak koła ? kratka bd do klepania a pozatym chyba nic wiecej prócz koła Odnośnik do komentarza
PaWeL07 351 Opublikowano 19 Marca 2016 Ten Władek akurat nie miał takich wpadek. To ten drugi leżał raz na boku i stracił raz tylne koło. Za Władkiem na zgórku widać kawałek garażu w którym stoi. Ojciec zapomniał zostawić go na hamulcu i po pewnym czasie sam wyjechał z garażu, zatrzymując się na krejzedze Prawdopodobnie po najechanu na ten klocek świerkowy urwała się prawa zwrotnica. Odnośnik do komentarza
pawlus224 2624 Opublikowano 19 Marca 2016 O kurcze ... u Mnie kiedyś tata zostawił ciągnik z podniesionym pługiem i poszedł do domu bo coś zapomniał , a jak wrócił ciągnik "siedział" na śliwce ( wgięta maska , urwany reflektor , było to w 3p ) a żeby było śmieszniej to jeszcze wcześniej c-330 wjechała w to drzewo , bo krowa pchnęła go z górki na której stał ( było to w czasach gdy był problem z akumulatorami i tak się go uruchamiało- na pych ) , a drzewo stoi do dziś Odnośnik do komentarza
PaWeL07 351 Opublikowano 19 Marca 2016 Szczęście w nieszczęściu, że nic poważnego się nie stało. Jedynie urwana zwrotnica, wgięta kratka w masce, trochę wygięta maska z przodu i urwany jeden reflektor. Garaż jest postawiony na znacznym wzniesieniu, więc ciągnik musiał się dosyć mocno rozpędzić, a dalsza część podwórka jest w ciągłym spadku terenu. W sumie szczęście że zatrzymał się na tej krejzedze, bo mógł pojechać aż na ulicę. Odnośnik do komentarza
Sebastian123339 158 Opublikowano 20 Marca 2016 ja mam garaż na równiutkim terenie ale i tak zawsze na biegu zostawiam z przyzwyczajenia Odnośnik do komentarza
PaWeL07 351 Opublikowano 21 Marca 2016 Zawsze na biegu i hamulcu stoi. Tym razem ojciec chciał nim wyjeżdżać, ale coś mu się przypomniało że ma jeszcze do zrobienia i wysiadając zapomniał wrzucić bieg. Ja nawet tego drugiego Władka który stoi na wypoziomowanej posadzce w garażu, to zawsze zostawiam na biegu. Tego akurat z garażu trzeba dosyć mocno popchnąć aby się sam wytoczył, więc nie wiem jakim cudem zjechał, być może nie był zaparkowany pod samą ścianą, tylko bliżej drzwi, a tam jest już mały uskok. Tak czy siak, dzisiaj już został naprawiony. Przy okazji urwania lampy, zmienię lampy na nowe, przystosowane pod żarówki H4 Odnośnik do komentarza
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się