Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Bizon Rekord ZO58/1?

Kombajn Bizon Rekord Z058 podczas postoju na placu gospodarstwa. Ten charakterystyczny błękitny model, znany ze swojej solidnej konstrukcji, jest wyposażony w heder z motowidłami, co predysponuje go do efektywnego koszenia zbóż. Maszyna napędzana jest silnikiem SW 400 o mocy 100 KM, co zapewnia wystarczającą moc do wszechstronnych prac polowych. Posiada zbiornik ziarnowy o pojemności 3,5 tony, pozwalający na długotrwałe operacje bez częstych postojów na rozładunek. Zaawansowany system omłotu w modelu Z058 gwarantuje wysoką efektywność pracy i minimalne straty ziarna, co czyni go powszechnie wybieranym rozwiązaniem wśród rolników na terenie Polski. Otoczenie na zdjęciu, na którym widoczny jest plac gospodarstwa, wskazuje na przygotowania do następnych prac sezonowych.




Rekomendowane komentarze

Ja napiszę ze swojego doświadczenia bo mieliśmy 2 bizony przez dobre 20 lat. Są to dobre kombajny, proste , tanie w utrzymaniu ale to już koniec plusów. Jak je konstruowano to wydajność pszenicy nie przekraczała 4-5 t/ha a rzepaku 2-3 t/ha. Jak ktoś ma nie duże gospodarstwo powiedzmy 40-60 ha to spokojnie obkosi nim ale na ponad 100 ha i przy wydajności średnio 8 t/ha pszenicy kosić Bizonem to niestety męka przez udrękę

Jak widać na przykładzie kolegi poszukiwanie nawet zadbanego egzemplarza bizona za kwotę 100 tyś zł nie jest proste i to z reguły dotyczy każdego kombajnu. Jeśli chcesz przykładowo zadbanego Dominatora 98 to najlepiej szukać ich poza granicą państwa, prosto od rolnika. Handlarze zazwyczaj sprowadzają do kraju chłam na którym da się możliwe dobrze zarobić i jak najmniej stracić, oni nie bawią się w jakieś remonty, najwyżej odmalują blachy bo to rzuca się najbardziej w oczy. Osobiście poszukiwałbym kombajnu w krajach skandynawskich, ludzie tam mają zupełnie inne podejście do maszyn. 

Ja będe miał do sprzedania supra 90r 1850 mth z kabiną komfortową płocką i niebieska sieczkarnią po zniwach 2015 w super stanie. Nawet frezy będę wymieniał na te zniwa bo oryginalne juz podjechane. Myślę że 50 tys jest spokojnie wart bo stan i zadbany jak mało który bizon ( wiekszość niebieskich rekordów wymięka pod wzgledem wizualnym i technicznym). Pewny i udany kombajn od właściciela. Nie chciałbym oddawać handlarzowi żeby on póżniej dwa razy tyle zarobił. Sprzedaję bo mam jeszcze dwa kombajny a roboty na trzy nie mam. Może ktoś byłby chetny po żniwach?

a ile hektarów miał do koszenia?

a mój ile jest warty http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/516115-bizon-z056/

bardzo mało kosił gwarantuje !!!!

rok to 82

dwa lata chodził w kółku na początku rura od filtra powietrza spadła i się silnik popsuł go sprzedali

i trafił do sadowników gdze kosił 5 hektarów rocznie i ja od nich go kupiłem

maszyna nie ma sieczkarni

bardzo zdrowa i dojwestowana całe żniwa bez awari !

a ile hektarów miał do koszenia?

a mój ile jest warty http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/516115-bizon-z056/

bardzo mało kosił gwarantuje !!!!

rok to 82

dwa lata chodził w kółku na początku rura od filtra powietrza spadła i się silnik popsuł go sprzedali

i trafił do sadowników gdze kosił 5 hektarów rocznie i ja od nich go kupiłem

maszyna nie ma sieczkarni

bardzo zdrowa i dojwestowana całe żniwa bez awari

Ostatnio po 20-30 ha chodzą mi kombajny. Mam wszystkie wymiany oleju udokumentowane i zdjęcia z remontów zimowych. Licznik nie był kręcony, chodzi cały czas. Ten akurat co sprzedam ma specyficzny ryk silnika, oczywiście bez remontu od nowości. Myślę że ten motor przeżyje wiele nowszych kombajnów. Kombajn od nowości stał w ogrzewanym garażu,nawet płytki na ścianach, więc tylko zakurzony był w zniwa. Oczywiście oryginalny lakier, był raz 3 lata temu polerowany. Operatorem był mój ojciec który od 80r jeżdzi tylko na bizonach i wszyskie naprawy ma w jednym paluszku.

Znajomy posiada Z050 z 72 roku silnik igła,bebechy tak samo przed żniwami 2014 dostał sieczkarnie na elektromagnes za 4500 zł i ani myśli go sprzedawać... kosi 60 ha rocznie :) moje zdanie takie jak kupować kombajn zagraniczny to tylko nówke prosto z fabryki chyba że stary ale zadbany :) Bizon dobry bo Polski ! jak się zadba o maszyne to tak często się nie sypie :)

Ja wiem bo znam takiego handlarza bizonami z moich okolic to wiem jak to sie odbywa. Kupi z 88-90 r bizona z sieczkarnią za 23 tys w stanie ok 4 tys mth z  przeszłościa z skr-u, nawet nie wymienia łożysk tylko podspawywanie i podmalowywanie i wystawia na sprzedaż za 35-40 tys i mówi ze okazja bo ktoś za ten rocznik spiewa sobie 50 tys. Tylko nie ma co porównywać kombajnu co deszczu nie widział w zyciu, co był remontowany i przepatrywany przez 2 miesiące przed sezonem, wymieniane profilaktycznie lozyska, fartuchy itd  żeby w zniwa wszysko chodziło jak należy i żeby nie było strat ziarna, olej i smary sie kupuje z najwyzszych półek żeby maszyna służyła jak najlepiej. Ja nie chciałbym nigdy kombajnu z upadłych pgrów czy skrów bo wiem że tam nikt w kombajn oleju przed sezonem nie lał a przydział smarów i olejów do domów zabierali. Do tego myli je wodą i hederów nie chowali na zime do wiat. Jak to mówią co kombajn to kombajn. U nas maszyny się kocha i  sie o nie bardzo dba czasem aż do przesady nie szczędząc na nie pieniędzy i czasu żeby wszysko było na długie lata. Jeszcze nigdy kombajnu nie sprzedalismy i napewno będzie trudno sie rozstać z bizonem ale w dobre ręce nie będzie żal oddać.

Ja wiem bo znam takiego handlarza bizonami z moich okolic to wiem jak to sie odbywa. Kupi z 88-90 r bizona z sieczkarnią za 23 tys w stanie ok 4 tys mth z  przeszłościa z skr-u, nawet nie wymienia łożysk tylko podspawywanie i podmalowywanie i wystawia na sprzedaż za 35-40 tys i mówi ze okazja bo ktoś za ten rocznik spiewa sobie 50 tys. Tylko nie ma co porównywać kombajnu co deszczu nie widział w zyciu, co był remontowany i przepatrywany przez 2 miesiące przed sezonem, wymieniane profilaktycznie lozyska, fartuchy itd  żeby w zniwa wszysko chodziło jak należy i żeby nie było strat ziarna, olej i smary sie kupuje z najwyzszych półek żeby maszyna służyła jak najlepiej. Ja nie chciałbym nigdy kombajnu z upadłych pgrów czy skrów bo wiem że tam nikt w kombajn oleju przed sezonem nie lał a przydział smarów i olejów do domów zabierali. Do tego myli je wodą i hederów nie chowali na zime do wiat. Jak to mówią co kombajn to kombajn. U nas maszyny się kocha i  sie o nie bardzo dba czasem aż do przesady nie szczędząc na nie pieniędzy i czasu żeby wszysko było na długie lata. Jeszcze nigdy kombajnu nie sprzedalismy i napewno będzie trudno sie rozstać z bizonem ale w dobre ręce nie będzie żal oddać.

Ja wiem bo znam takiego handlarza bizonami z moich okolic to wiem jak to sie odbywa. Kupi z 88-90 r bizona z sieczkarnią za 23 tys w stanie ok 4 tys mth z  przeszłościa z skr-u, nawet nie wymienia łożysk tylko podspawywanie i podmalowywanie i wystawia na sprzedaż za 35-40 tys i mówi ze okazja bo ktoś za ten rocznik spiewa sobie 50 tys. Tylko nie ma co porównywać kombajnu co deszczu nie widział w zyciu, co był remontowany i przepatrywany przez 2 miesiące przed sezonem, wymieniane profilaktycznie lozyska, fartuchy itd  żeby w zniwa wszysko chodziło jak należy i żeby nie było strat ziarna, olej i smary sie kupuje z najwyzszych półek żeby maszyna służyła jak najlepiej. Ja nie chciałbym nigdy kombajnu z upadłych pgrów czy skrów bo wiem że tam nikt w kombajn oleju przed sezonem nie lał a przydział smarów i olejów do domów zabierali. Do tego myli je wodą i hederów nie chowali na zime do wiat. Jak to mówią co kombajn to kombajn. U nas maszyny się kocha i  sie o nie bardzo dba czasem aż do przesady nie szczędząc na nie pieniędzy i czasu żeby wszysko było na długie lata. Jeszcze nigdy kombajnu nie sprzedalismy i napewno będzie trudno sie rozstać z bizonem ale w dobre ręce nie będzie żal oddać.

jaki lejesz olej do silnika ? ja mam milvus

a smar jaki bo jestem ciekawy ?

 

jak ja bym miał kupować zagraniczny to mam dwa typy dronningborg albo forschnit

ja daje smar mobil niebieski i powiem że na kole od młocarni jak się dobije te dwie kalamitki na maksa to cały dzeń wytrzyma

a olej taki bo poprzedni właściel takim go zalał od remontu

bo ja bym go zalał mobilem tak jak miałem w MF 487 ale nie wiem czy nic się nie popiep@y

przy mojm ubywa oleju bo rura od chłodnicy oleju jest pęknięta i dopiero po sezonie zobaczyłem gdze leci

Jak wlejesz teraz syntetyka albo półsyntetyka to popsujesz silnik bo najprawdopodobniej wypłucze wszystkie nagary i dopiero bedzie olej pobierał. Teraz jedynie możesz mineralnym zalać obojetnie jakiej firmy. Bądz gęściejszym 20/40 ale dopiero wtedy jak masz nadmierne zużycie oleju mineralnego. Jakbyś zdobił kompletną kapitalke silnika to możesz wtedy półsyntetykiem zalewać jeśli masz taki kaprys i pieniądze ale kombajn nie chodzi w zimę a to chodzi w tych żadkich olejach syntetycznym o lepszy start silnika w niskich temp i lepsze smarowanie jak zimno.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v