Skocz do zawartości


4 sezon za nim. I zaczęły pojawiać się dylematy... Czemu nie wybrałem NH?

Co widzimy na zdjęciu Fendt 6270L?

Kombajn Fendt 6270L podczas koszenia zbóż znajduje się w trakcie intensywnych prac żniwnych na rozległym polu. Maszyna ta, napędzana wydajnym silnikiem o mocy 276 KM, charakteryzuje się zastosowaniem konwencjonalnego systemu omłotu, co pozwala na efektywne przetwarzanie zbiorów. Zbiornik o pojemności 8600 litrów umożliwia długotrwałą pracę bez konieczności częstego opróżniania. Kombajn wyposażony jest w heder z motowidłami, dostosowany do zbioru różnych rodzajów zbóż, co widoczne jest na zdjęciu. Konstrukcja łączy w sobie charakterystyczną zieloną kolorystykę marki Fendt, podkreślając jej niezawodne zastosowanie w prawdziwych warunkach terenowych. W tle widoczne są elementy wiejskiego krajobrazu, typowe dla miejsca pracy tego typu maszyn.


Rekomendowane komentarze

Powiem tak, tutaj upierdliwość polega głównie na beznadziejnie zrobionych osłonach bocznych. głównie chodzi mi o tą małą nad przednim kołem od strony wejścia do kabiny. Jest na tych 3 zatrzaskach na klucz 13 i bez siłowników gazowych. Otwarcie jej przy kołach z ogumieniem 900 to niezła gimnastyka, a od czasu do czasu trzeba tam zajrzeć, żeby nasmarować i wyczyścić maszynę. Druga sprawa to filtr kabinowy. Ten wstępny jest za mały i gdy się go za mocno dokręci ulega uszkodzeniu. Drugi dokładny jest... w kabinie. Kto to wymyślił? Trzeba rozbierać cały górny panel żeby go wyciągnąć i zazwyczaj nieco nasyfić w kabinie. Trzecia sprawa to rozdzielacze przy hederze, które za kazdym razem na transport trzeba zdejmować i wrzucać na heder, co nie jest takie łatwe i szybkie bo mendy ważą koło 30 kilogramów. Czwarta sprawa to zakładanie stołu do rzepaku. W tym przypadku jest to wyrób firmy Tucholski. Dla porównania w Lexionie 440 założenie stołu to góra 20 minut, tutaj pół dnia. Trzeba wymienić kolo pasowe na szumacherze na podwójne, rozkręcać osłony i zmieniać na inne, przykręcać jakąś śmieszną płozę od spodu i dociągać go śrubą. Masakra... W Claasie stoły Tucholskiego zakłada się dużo szybciej. 

 

Co do New Hollanda miał być CX 6080 Elevation. W cenie tego Fendta oferowali heder vario, wbudowany wilgotnościomierz, opony 900 i inne mniej lub bardziej przydatne bajery. Cóż człowiek na błędach się uczy. 

 

A i inna sprawa. W porównaniu z New Hollandem te maszyny strasznie tracą na wartości.  Prawda jest taka że gdyby Claas dalej produkował Megę to na tym zdjęciu bylaby Mega. Inną sprawą jest to że w 2011 Claas wywindował ceny Tucana i dlatego niestety wybór padł na tą maszyne...

U nas tego problemu nie ma bo są wąskie koła  ;)  ale filtry to też udręka lecz przez nie nie będziemy skreślać całego kombajnu. Rozdzielacze mamy zwykłe i nie trzeba nic wrzucać do hederu a ze stołem to tylko koło małe pasowe się dokłada i pas zmienia na dłuższy i te płozy małe pod spodem, dla nas to chwila roboty  :P  Wiadomo, ze to nie vario  ;)  Ale jak widać u Ciebie dużo ha i juz 4 sezony to za nie długo mozesz go wymienić i nie będzie problemu  :D Ogólnie uważam, że są to za drogie kombajny za to co oferują np w wyposażeniu. CX też bym chciał ale nigdy TC  :P

Pamiętam jak my byliśmy na kupnie kombajnu i przyjechał facet z claas`a no i ojciec kręcił nosem ze cena wysoka wiec raczej kupi sie nh albo fendta. Jak usłyszał o tym fendzie to powiedział ze wybór dla nas jest jak miedzy mercedesem a polonezem. Wiadomo każdy chwali swoje ale mówił ze jesli nie przekona nas do swojego to zebysmy brali NH a z fendtem dali sobie spokój.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v