Skocz do zawartości

Spalony New Holland



Przykry widok :( Kombajn należał do pobliskiego gospodarstwa. Straty jakie poniosło gospodarstwo to o to ten kombajn i 27ha pszenicy :(

WPADKA TYGODNIA - nr 03

  • Like 3



Rekomendowane komentarze

takie są trendy i nic w tym raczej się nie zmieni a i gaśnica to dzisiaj równie zbędny bajer bo jak operator się kapnie ze coś nie tak to tylko się bierze nogi za pas i ratuje tyłek bo bywa za późno na gaszenie maszyny , nawet jak dzisiejszy nowy sprzęt zhajcuje się choćby częściowo to nikt go nie odbudowuje tylko żeni na części

Trzeba do jakiegoś polityka zwrócić się z prośbą o ustawę dla ubezpieczeń tego typu maszyn, by rozpatrywać wniosek w trybie przyspieszonym - 24h i rolnik ma pieniądze na koncie, jedzie i kupuje następny nowy, taki jak na placu będzie. 3 dni i ma załatwiony nowy. 1 zień rozpatrzenie, 2 dzwonienie po dilerach, 3 dzień maszyna na podwórku (zawsze o zaliczkę wołają).

Mój case tez o mały włos co by sie  sfajczył :( W kabinie nic nie czułem tylko zobaczylem dym za kombajnem a był zmierzch jakby ktos obok ognisko rozpalił z jakims dymiacym zielskiem. Ale rozejrzałem, sie do około i nic nie było widac po chwili iskry pojawiły sie na slimaku w hederze stanałęm i nic nie widac w "d*p. ie" kombajnu czuć spalenizne ognia ani żaru niewidac. Spróbowałem jeszcze kawałek ujechac i znowu powtórka z rozrywki dym i iskry na slimaku miałem wielkiego stracha. wiec zjechałem na baze i zaczynamy poszukiwania . Jak chodziła młocarnia czuc spalenizne i dym z tyłu  nie było ognia ania na wytrzasaczach, ani na bebnach, ani na podsiewaczu to talna panika gdzie sie pali a nie wiemy gdzie. Odkreciłem pokrywe do bebena młucacego nad grdziela  i sie znalazło żródełko. Na slimaku podajacym niedomloty na beben owineła sie słoma i od tarcia zaczeło sie to jarac naszczescie bez ognia tylko żar ale od słomy zajeły sie tez plewy i inne syfy nad slimakiem zebrane.

Po tym zdarzeniu  nie ma opcji kombajn musi byc ubezpieczony bo jak widac bez awari jakiegos łożyska mozna sfajczyc maszyne.

Gość Profil usunięty

Opublikowano

takie są trendy i nic w tym raczej się nie zmieni a i gaśnica to dzisiaj równie zbędny bajer bo jak operator się kapnie ze coś nie tak to tylko się bierze nogi za pas i ratuje tyłek bo bywa za późno na gaszenie maszyny , nawet jak dzisiejszy nowy sprzęt zhajcuje się choćby częściowo to nikt go nie odbudowuje tylko żeni na części

Dlatego w bizonie mam 3 gaśnice proszkowe po 6kg każda. Jedna w kabinie, druga z tyłu w fabrycznym miejscu i trzecia na górze, przy drabince do silnika. Paliłem się wielokrotnie i zawsze mnie uratowały i obyło się bez strat.

Gość konteno

Opublikowano

to dużo pomimo relatywnie małej ilości elementów palnych w porównaniu z tym na zdjęciu gdzie zapewne jest tylko jedna lub 2 gaśnice, dlatego wspomniałem że jest niepotrzebna szczególnie w nowych kombajnach bo: albo wogóle się nie zapali kombajn lub zapali się w takich okolicznościach że jej użycie mija się z celem i nie zapewni ugaszenia pożaru w zarzewiu


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v