Sianokiszonka

Na siano nie zbierzesz, a na kiszonkę to taki efekt... I weź tu bądź mądry..

Dodawane jakieś środki na zakiszenie?

Dokładnie, siano z tego kiedyś próbowaliśmy robić to szkoda gadać...

 

nic nie dodawałem, żadnych środków. a masz coś do polecenia?

No ja od zawsze dodaje i nie ma problemu z zakiszaniem, znaczy jak myszy zrobia dziure to sie psuje ale ot oczywiste a tak nie ma problemu. jest duzo firm któe oferuja takie środki tylko zę najlepiej poprostu stosowac bakterie a nie jakies kwasy. Ja stosuje LACTOMIX http://psbrolnicze-sklep.pl/preparat-do-zakiszania-zakiszacz-do-pasz-objetosciowych-lactomix-250-g-p-1609.html cos takiego tylko są różne opakowania zalezy od tonażu a takie bo akurat mój zaopatrzeniowie je ma.

To wychodzi tego po 16zł za balot mniej więcej czyli jeszcze tragedii cenowo nie ma, chociaż nie znam się na cenach innych zakiszaczy.

 

Zastanowie się na drugi rok nad tym rozwiązaniem i dodatkowo zakupię droższą folię znanego producenta.... powinno być dobrze

chyba 1,6 złotego na balot jeśli balot oczywiście ma 500 kg bo jak ja liczyłem to mnie wychodzi coś koło złotówki ciut więcej na balota bo nikt tak nie wycyrkluje dokąłdnie dawki wcześniej pryskałem pokosy teraz założyłem juz aplikator.

 

Dawkowanie - 50 g preparatu na 10 ton masy zielonej

 

Czyli wychodzi, że za 160 zł zakisisz 100 bel, więc masz rację, że 1.60 pln wyjdzie na sztukę. To już w ogóle lux sprawa tylko ten aplikator trzeba zakupić

 

 

Jak masz tego nie za dużo to spokojnie do opryskiwacza plecakowego wlać i poproskać pokosy, niektórzy ciagnikowym pryskają pokos przed prasa, u mnie tatulek lubiał biegac to plecakowym opryskiwał przed prasą takze narazie Ci sie nie pali z aplikatorem ja dopieor po 4 latach robienia sianokiszonek zakupiłem aplikator ale tez używam go rpzy sieczkrani do kukurydzy i ajko zaprawiarka ziemniaków na sadzarce.

Ty chyba spleśniałej sianokiszonki nie widziałeś Dziura była na bank, malutka po kocie i nawet jej nie zauważysz...

Z tymi deszczami to różnie bywa, ja w tym roku robilem kiszonke z owsa, nie dość ze prasowane na drugi dzień po zbiorze-mało co przewiędła to jeszcze na 3h przed zbiorem polał konkretny 10 minutowy deszcz po którym od razu wyszło palące słońce. Zebrane beż zadnych zakiszaczy. 

Efekt: teraz otwarłem drugą bele i czyściutka, kiszonka aż miło pachnie, w pierwszej były 2 malutkie białe plamki ale wiem że były tam mało widoczne małe dziurki.

Więc wystarczy dobrze ubić, dobrze owinąć i uda sie pomimo deszczu i braku zakiszacza.

malopolanin64

 

mam tego około 5 ha w jednym kawałku, trochę się nachodzę pewnie z plecakowym... a twój tatko po jakim areale chodził?

 

pedro2

 

Foto 1: http://zapodaj.net/493207cef705a.jpg.html

Foto 2: http://zapodaj.net/7f826f63ad9f4.jpg.html

 

na drugiej fotce to ta sama belka... i tego kolego już kot nie zrobił bo za dziwnie to wygląda.

Na pierwszej fotce to wygląda to tak jakby folii brakło a przecież owijaliśmy tyle razy ile potrzeba.

 

Adrian1025 to dobrze, że ci się udała ta kiszonka, oby nastepne belki też były bez plesni

 

 

 

Są dwa warianty.

1.Folia do d*py.

2.Za mocno przykręcasz folię w owijarce i jak się odwija to się rozciąga i robi się jaśniejsza na belach.Miałem kiedyś tak ale sianokiszonka się nie psuła jak u ciebie.

Po tej pierwszej fotce stawiałbym na zbyt mocno napięta folia, zrobiła sie zbyt wąska i nie było wystarczającego zakładania sie za siebie. Tak mi sie wydaje.

moim zdaniem koty

Nie przesadzaj taka pleśń to nie pleśń Mała plama ...

U siebie zauwazylem ze bardziej pleśnieją baloty z suchszym materialem. Mokry material czy to owies czy trawa z lucerna prasowana w deszczu zero odpadu jedynie z 5 cm w kolo trochę ciemniejsza jest ale tak samo chętnie byki ja jedzą