Spalony Case

Ooo a od czego?

 

Od czego by się nie zapalił to i tak szkoda ciągnika.

Widziałem go na allegro. Szkoda go 

Pewno w niedzielę do gnoju jechał.

Pewno w niedzielę do gnoju jechał.

 

A może zepsutego łursusa holować z pola. 

Ooo a od czego?

Akumulator wyszczelił

Rozkaraczył się jak zobaczył nową polską myśl techniczną na polu obok.

[*] uczcijmy go minuta ciszy

Rozkaraczył się jak zobaczył nową polską myśl techniczną na polu obok.

 

 

A może tak przestraszył sie tego szajsu ze w szoku wolał już spłonąć? 

Pany ku*wa spokój, kolesiowi się ciągnik spalił a wy pier**licie... Nieważne czy to Ursus czy Case czy Claas, stara jest wtedy wielka, więc ogarnijcie sie.

nie nowy i swoje zrobił choć mógł jeszcze więcej

akumulator był z przodu że maska po explozji katapultowała się w górę?

jakiej firmy był akumulator ? seria ? pojemność? ładowanie i poziom elektrolitu były w porządku?

szkoda że już nawet na dawcę za bardzo się nie nadaje

 

 

nie nowy i swoje zrobił choć mógł jeszcze więcej

akumulator był z przodu że maska po explozji katapultowała się w górę?

jakiej firmy był akumulator ? seria ? pojemność? ładowanie i poziom elektrolitu były w porządku?

szkoda że już nawet na dawcę za bardzo się nie nadaje

Maskę sami tak odgieliśmy w czasie gaszenia

Teraz to jest gówno nie amumulator !  Już słyszałem o 5 wybuchach akumulatorów ( w tym 2 w rodzinie ), jednemu kawałek obudowy się wbij pod oko ( ładował w bizonie )  a drugiemu nic sie nie stało, bo nie był w polu rażenia ( pronar 1025 ).  W każdym wypadku chodziło o ładowanie z prostownika.

 

Ps  I weź tu nie woź ze sobą gaśnicy....  Pewnie jak by była jakaś 2 kg to uratował by go

Widok płonącego ursusa bezcenny. Ursus to szajs  cieknie z niego jak ze sitka.      Natomiast Case szkoda bo ten model to dobry traktor 

kolego jak dbasz tak masz, jak Ci cieknie to widać jak dbasz frajerze.

współczucia...:-(

Teraz to jest gówno nie amumulator !  Już słyszałem o 5 wybuchach akumulatorów ( w tym 2 w rodzinie ), jednemu kawałek obudowy się wbij pod oko ( ładował w bizonie )  a drugiemu nic sie nie stało, bo nie był w polu rażenia ( pronar 1025 ).  W każdym wypadku chodziło o ładowanie z prostownika.

 

Ps  I weź tu nie woź ze sobą gaśnicy....  Pewnie jak by była jakaś 2 kg to uratował by go

tzn krokodylki na klemach, iskrzenie i ulatniające się gazy czy może co innego? dobrze mają jd bo wyprowadzone + i -  grubymi przewodami pod schodki i tam ponoć można wszystko podpiąć

Jeśli dobrze podepniesz prostownik pod akumulator i go włączysz to nie ma prawa zaiskrzeć.  To było coś ze ,, środka'' .  Inna historia; koleś zmienił akumulatory na nowe w c330, i jak w tym wypadku podczas pracy na polu było wielkie BUM!  I można się tylko domyślić jakiego stracha wtedy miał, i cudem wyszedł bez szwanku

kolego jak dbasz tak masz, jak Ci cieknie to widać jak dbasz frajerze.

 

 

sam jesteś  frajer      dbam o maszyny   oko by ci zbielało  

Powiem tak ch*j Cię interesuje czym robi - może lubi ? I zgadzam zgadzam się z kolegą @sieciun15 jesteś frajerem przez wielkie F .

   Mnie nie interesuje twoja    jeszcze mniej inteligentna wypowiedź 

://

ało mnie interesuje twoja jeszcze mniej inteligentna wypowiedź

No teraz to pojechałeś :lol: Kolego daj Sobie spokój ...

Na jaką wysokość ten ciągnik ma podniesiony ładowacz???

 

Współczuję...

Dziwi mnie to,że ten tur jest w górze, nie popaliły się przewody jak cała reszta?

sieciun15 masz rację