Skocz do zawartości

Michael89
Co widzimy na zdjęciu Ursus C-330?

Ursus C-330 podczas lekkiego transportu z przyczepą rolniczą prezentuje typowe zastosowanie tego ciągnika w małych i średnich gospodarstwach. Maszyna produkowana w latach 1967–1987, napędzana jest dwucylindrowym silnikiem wysokoprężnym S-312C o pojemności 1960 cm³ i mocy 30 KM, współpracującym z mechaniczną skrzynią biegów 6/2, która zapewnia odpowiedni dobór prędkości zarówno do prac polowych, jak i transportu płodów rolnych. Niewielka masa własna około 1900 kg oraz udźwig tylnego TUZ rzędu 800–900 kg pozwalają na agregowanie prostych maszyn uprawowych czy ciągnięcie jedno- i dwuosiowych przyczep, jak widoczna tu klasyczna przyczepa rolnicza wykorzystywana do przewozu materiałów na polu i po drogach dojazdowych. Na rynku wtórnym w Polsce przybliżone ceny zadbanych Ursusów C-330 mieszczą się najczęściej w przedziale 20 000–35 000 zł w zależności od stanu technicznego i wyposażenia.


Rekomendowane komentarze

Dlaczego niby byście nie wozili akumulatora na błotniku ?

 

Od czego masz przewody ? Bo oryginalne są za krótkie. Też chce tak zrobić bo nie opłaca mi się kupować akumulatora do C-330 a mam akumulator od sieczkarni.

Podczas ładowania akumulatora z elektrolitu wydziela się wodór, który w połączeniu z tlenem atmosferycznym tworzy mieszankę wybuchową. Umiejscowienie akumulatora tak blisko twarzy, zważywszy na to, że wewnątrz jego znajduje się roztwór kwasu siarkowego, może grozić oparzeniami i kalectwem w ekstremalnych przypadkach, choć rzadko się to zdarza, ale się zdarza, więc chciałem Cię przed tym ostrzec. Choć i oryginalne umiejscowienie też nie jest 'najszczęśliwsze'. W ciapku raczej nie ma miejsca na inne usadowienie aku 12v. A co do kabli, to poniewierały się po warsztacie, więc je wykorzystałem ;)

Jeśli ładowanie jest odpowiednie tego wodoru wydziela się niewiele, prawie wcale. 

 

Jak już nawiązaliśmy do tematu niebezpieczeństw związanych z akumulatorem to opisze wam dwie historie z życia wzięte:

1. Facet chciał sprawdzić poziom elektrolitu w akumulatorze i przyświecił sobie zapalniczką. Akumulator wybuchł ale na szczęście nic mu się nie stało.

2. Nie wiem skąd ale w paszo wozie znalazł się akumulator. Facet zmielił kiszonkę razem z akumulatorem. Zdechło mu ok 30 krów i musiał zapłacić za całą cysternę mleka.  

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v