Skocz do zawartości

Ursus C-330 , Ursus C-328



Nie ma to jak "spółka" z starym dobrym kumplem z klasy :)

P.S. C-328 z roku 1962 .


Rekomendowane komentarze

Moja c-330 ma jakieś 3600mth .

 

Mam wyrwane ucha od siłowników z tłoczysk , do tego tur wiecznie się zapowietrza i łatwo na dołkach może spaść z siłowników ... Chyba nie ma wyjścia tylko pospawać na stałe ucho do tłoczyska ?

 

Dwudziestka ósemka jeszcze na wiosnę była w oryginale (nie widziałem jej wtedy) , nawet mówiłem mu by wystawił maskę na aukcję na sprzedaż, ale on ma z niej łaty na błotniki robić :lol:

Podobno odkąd ją kupił ani nocy nie stała pod gołym niebem , do tego planowana jest kabina więc wróżę jej dobrą przyszłość u tego młodego ogrodnika :)

Tak Przetrząsacz starszego typu , niestety bardzo "szczerbaty" :D Swój przetrząsacz chcę sprzedać .

 

E tam , jeszcze 2-3 lata i trzeba by znów malować , bo na błotnikach farba odprysła i są teraz "łaciate" ;) Też mi się podoba ta kabina (nie wiem czy mamy tę samą na myśli , bo są nowe Koje z czerwonym grubym dachem i są takie kabiny w podobnym stylu ale wyższe a z płaskim białym dachem , one miały w standardzie kierunkowskazy z przodu takie jak w bizonach - bardzo dobrze trzydziestki w nich wyglądają ) . Ale mi kabina nie potrzebna , a raczej częściej nie potrzebna niż potrzebna :)

 

Łąka koszona w sierpniu albo pod koniec Lipca , pierwszy i jedyny w tym roku skos ale za to pogodne prawdziwe siano , a nie jakaś "czcina" jak na moich łąkach :) (te łąki są oddalone o jakieś 10 kilometrów albo więcej ode mnie )

 

Oj tak to bardzo przydatna rzecz taki tur , już coraz rzadziej jest zdejmowany bo ciągle są dla niego jakieś prace .

 

BTW: Ostatnio słyszałem jak chłopy się wkurzyli na skupie bo byk nie chciał wejść na samochód i turem (większym ciągnikiem) podjechali :lol: na ich nieszczęście na skupie była kontrola od Powiatowego Lekarza Weterynarii i zagrozili ,że nawet niech nie próbują go tak załadować bo będzie wezwana policja ...

 

Szczerze mówiąc Ja nie mam takich kolegów ;) bo albo mają swoje gospodarstwa i każdy sobie sam radzi , albo mieszkają daleko , albo swą pomocą więcej schrzanią niż pomogą . Gdybym był sam to pewnie zawiązałbym jakąś umowną spółkę , ale od początku gospodarzymy z tatą i dajemy radę w większości prac we dwóch .

Tym nie mniej fajnie móc pomóc koledze po znajomości , tym bardziej że temu koledze nie ma za bardzo kto pomóc czy coś doradzić nawet w banalnych sprawach typu jaki wałek do kosiarki itp. No i oczywiście w zamian chociaż mi siano przewróci czy coś co z racji odległości czasami jest dużo warte (niż bym miał sam naginać , tracić czas i pieniądze) .

 

Dzięki chłopaki :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v