Bele w rowie

wielkie miasto wielki halas i smrod

Białystok, to nie takie wielkie miasto i wielkiego smrodu nie ma, ale jednak ludzie mają różne dziwne pomysły, jak widać po zdjęciu.

No niektórzy są głupki po prostu a ja w tym roku przegapiłem okazje jechania (jako pasażer) i koszenia koło Tesco i nowych osiedli w mieście u wuja

To jeszcze nic, u mnie w wiosce kumplom się nudziło w nocy to belę sianokiszonki ze 300m toczyli żeby komuś drzwi do domu podeprzeć.... Rano oknem musiał gościu wychodzić... :lol:

mateuszc355 Też lubię takie akcje

 

Maroslaw0770 Hehe, u wujka na wiosce, tylko nie pamiętam z jakiej okazji, wyjmują z zawiasów bramy lub bramki i trzeba łańcuchami przywiązywać, żeby nie zabrali

to chyba w święta wielkanocne tzn "dziady" sie chodziło hehe

U mnie się tak robi na pół postu...

U nas tak zrobili jak powódź przyszła i daleko w polu powrzucali bele do rowów, żeby porozlewało się po polach a we wsi tylko lekkie podtopienia.

sebo1986 O właśnie, chyba w tedy.

 

Marosław0770 Co to znaczy na pół odpustu?

 

PeterG14 W tym roku powodzi jak na razie nie widać

Furtki u nas to się w pasterke zdejmuje i jak jest panna w domu , ale to nie zawsze

Co województwo to inaczej, hehe

wlkp też wystawia furtki w sylwestra

W łódzkim już się tak nie robi, żadnemu nie chce się d*py od komputera ruszyć...

W śląskim też w sylwestra

A może to jednak było w sylwestra, sam już nie wiem, dzisiaj u wujka też już chyba tego nie robią, ale pamiętam jak opowiadał. Było chyba jeszcze coś takiego, że jak dziewczyna wychodziła za mąż to smalili okna, czy jakoś tak.

To był tzw. ŻUR, przynajmniej w mazowieckim taka nazwa się przyjęła. A my z kumplami belki 120 na 4 warstwy ustawiliśmy, a potem w "PGR" się dziwili kto taki mądry był

Dobrze kolega mówił. Na półpoście, jest to okres przed Świętami Wialkanocnymi, czyli post i w nocy która jest w samym środku tego postu chodzono i zdejmowano furtki. Wcześniej smarowano okna różnymi substancjami w domach gdzie mieszkały panny. My ,,kradliśmy,, furtki i ustawialiśmy np. przy sklepie, albo jak śnieg był to bałwana się lepiło na przystanku oczywiście większego niż sam przystanek, nieraz jak więcej chłopa się zeszło to wóz na mleczarnie się wciągało. A i malowanie okien farbami. Oj to były czasy, z tego co się orientuje młodzież już nie praktykuje takich tradycji, ktoś dobrze wcześniej zauważył, nie chce się du..ska ruszyć z przed komputera.

Marosław0770 Co to znaczy na pół odpustu?

 

Pół postu, a nie odpustu... Czyli połowa postu przed świętami Wielkanocnymi...

stare maszyny grabiarki itp pod sklepem. były całe kibelki takie drewniane powynoszone na wieś nieraz ustawione na przystanku, albo wóz konny na dachu garażu ustawiony takie pamiętam

u nas na sylwestra, furtki, bramy, śmietniki, wszystko co się da wyjąć i przenieść chowa się po krzakach albo innym ludziom na podwórka zanosi

 

a z tymi belkami to nie jest śmieszne bo sam maiłem kilka na dużej górce zostawione to jakieś typki wieczorem szli na ryby i skulnęli je prosto do błotka. całe szczęście dało się je sięgnąć turem. no ale naprawdę, jakbym takiego dorwał to kazałbym mu je z powrotem pod tą górę pchać

To niezłe kiedyś były zabawy, ja mało już o takich słyszę tym bardziej, że mieszkam prawie, że w mieście.

W sąsiedniej miejscowości wrzucają bele do rzeki i płyną na nich przez kilka miejscowosci na nich a potem podjeżdza po chłopaków samochód

U nas na łąkach i polach pod Łęczną strach przebywać wieczorami Popaprańcy takie bele palą , wpychają do rzeki , a jak próbowałem wezwać policję to nie mozna było się dodzwonić ...

 

 

Tobie przynajmniej zepchneli w jedno miejsce strach pomyśleć co by było gdyby nie było rowu

Pwlus224. To nie moje bele, tak tylko zdjęcie zrobiłem.

No żeby ktoś bele komuś palił to jednak jeszcze nie słyszałem.

 

Luki223 " pływanie na byle czym ", tam się powinni zgłosić, hehe

my zawsze w sylwestra bunujemy