Sanki w prasie

Super sprawa. U mnie jak jeszcze mieliśmy prasę to tylko z tym prasowaliśmy. Po co później dźwigać te kostki jak od razu można na przyczepę podać. 5/5

Ja w tym roku wszystko z sankami prasowałem i teraz nie wyobrażam sobie  prasowania bez nich U mnie we wsi  nikt tego nie używa i nie wiem dlaczego? 

no fajnie ci to wyszło jak oryginalne wyglądają  

Co to za wygoda jak cały kurz z prasy leci na układającego i jak jeden musi latać po przyczepie po belkę ułożyć ją i polecieć po następna, a ta pierwsza w tym czasie spadnie...

W dodatku trudno układa się końce przy samych sankach....

Po napełnieniu przyczepy trzeba ją przepiać do innego konia by ja odwiózł do miejsca składowania i podczepić następna lub czekać na tą pierwszą...

 

Rewelacja to też to nie jest...

Ja nie zauważyłem  tylu minusów co Ty Na pole jedziemy we  2 osoby na 2 traktory i 3 przyczepy ,przez sezon spadło  ze 2-3belki [na zakrętach ] a układający na luzie  układa bez latania wszystko jest kwestia wprawy  tak układanie jak i jazda po polu z tym ustrojstwem  

Z podajnikiem bel można nawet 15 przyczep d47 zwieźć dziennie, a bez kilka, jeszcze podawanie... ja też nie wyobrażam sobie pracy bez podajnika, mam go 2 rok i za nic go nie odepnę...

W 1 dzień bez tych sanek ,tylko podając zwieźliśmy 11 przyczep Ale to stare dzieje, teraz prawie wyłącznie okrągłe robię