Pryzma

to chyba u mnie nie widziałeś

Ale i i na pole było wywożone

i u mnie tak się psuje że nie wiem co ;[

To dziwne bo umie jest wszystko dobrze może żle ubita

a folia co roku nowa ?? ja nie odwalam nic . odkrywam i 0 odpadu

Na wierzchu jest zawsze nowa

u mnie też się trochę psuje po bokach ale to wina ze słabo była tam ugnieciona bo płot był obok i drzewo

u mnie też właśnie najbardziej psuje się na bokach

a ugniatacie jak ?? w jaki sposób po pryzmach jeździcie ??

Jeżdżone było tylko w wzdłuż a po szerokości nie było ugniatane ale w tamtym roku też nie było ugniatane w szerz i nic się nie grzało

po pierwsze to jak by było dobrze ugiecione to by sie nie psuło a teraz zale i dylematy <_< jak ugniatacie ciagnikiem co wazy 1500kg to gratuluje pomysłowości :lol: dobry ciagnik o masie najwyzej 5 t i dobrze ugniesc i nie ma prawa sie psuc :rolleyes:

Uwzględnij gryzonie, uszkodzenia foli. W taki przypadku i ugniatanie fadromą nie pomoże.

 

U mnie w połowie zaczęło trochę pleśnieć ale to przez myszy i koty. Na tydzień dawkę QQ się zwiększyło i problem z głowy bo pleśń nie zdarzyła się przesunąć. I po bokach się nie grzeje choć jeździmy tylko wzdłuż więc teoria przedmówcy się nie sprawdza. Może być i ugniatane lżejszym ciągnikiem (nie mowie tu o c-360) aby kilka krotnie warstwa była ugnieciona, przy tej robocie pośpiech nie jest potrzebny, nie chodzi tylko o to żeby skosić i zwieźć. A takie myślenie mają operatorzy sieczkarni. Istna nagonka