JoHnyD

Members
  • Ilość treści

    204
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

3 Neutral

7 obserwujących

O JoHnyD

  • Ranga
    Zaawansowany

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Dźwierzuty

Ostatnio na profilu byli

3603 wyświetleń profilu
  1. Akurat tego lemkena mam po taniosci za 30 netto, myślałem nad crossem unii ale to dużo cięższy sprzęt i nie jestem pewien czy na moich górach 155km by dał radę. Poza tym cross wyszedlby z walem oponowym ok 45netto. Jutro ma przyjechać lemken, dam znać jak radzi sobie na trawie:)
  2. Panowie na poważnie...oczywiście że najpierw idzie roundup. Pytanie czy potem wystarczy agregat i można wchodzić z qq, i czy lemken kristall sobie poradzi. myślałem też nad crossem z unii ale lemkena mam za mniejsze pieniądze i do dyspozycji mam 155km. czy ten jeden agregat wystarczy do uprawy bezorkowej przy qq na zmianę z lucerna i oczywiście czy realne jest wykluczenie w takim systemie orki?
  3. Jaką technologie uprawy byście zaproponowali przy uzytkach zielonych i lucernie zmianowanej z kukurydzą?planuję zakup agregatu i wycofanie sie z orki ale nie jestem pewien czy np czy lemken kristall poradzi sobie z niszczeniem użytków zielonych? co sądzicie i jaki sprzęt byście zaproponowali?
  4. Proponuję założenie nowego tematu - "obora marzeń, w obecnych realiach" - czyli o tym w co obecnie zainwestować żeby się opłacało...jaki system usuwania odchodów-ruszta, czy zgarniacze, a może kanał i wypychanie ciagnikiem?, jaki system udojowy hala? a może ktoś jest jednak nadal przekonany że na robotach może się opłacać? i od ilu sztuk pojawia się jakaś opłacalność? sto wystarczy? a może trzeba iść w dużo większe stada? 200? 300?. Jakie są Wasze opinie?
  5. No więc widzisz właśnie tu kryje się cały problem. Robot może obsłużyć ok 70 szt. wiec albo robisz obore na 70 albo a 140. Bedziesz miał 10 jałówekkN więc albo robisz remont stada albo sprzedajesz, nie ma opcji dojenia 80szt. Ceny najtańszej opcji i droższej nie różnią się bardzo. Ja za system w którym jest robot, schladzalnik z buforem i wstępnym schladzaniem oraz robot do ruszt zapłaciłem 137tys euro netto. Za kolejne dwa roboty musiałbym zapłacić ok 200tys netto. Koszt budowy obory...hmm zależy w jakim standardzie ale firmy liczą od 1000 do 1200zl za m2.
  6. Jak tam Wasze plany na 2015? jakaś budowa? czy czekamy na stabilizację rynku? Ja mam nowe przemyślenia wynikające z nowej sytuacji na rynku. Planuję zwiększyć obsadę do ponad 200 dojnych żeby obniżyć koszty produkcji. Pierwotnie miały stanąć kolejne dwa roboty Lely. Życie jednak trochę nauczyło i pora zrozumieć, że póki co, czyli dopóty dopóki nikt nam nie płaci za mleko po 3 złote...trzeba produkować jak najwięcej i jak najtaniej. A na robotach tego drugiego czynnika osiągnąć się nie da. także altualnym celem owszem rozbudowa obory i...dostawianie budynku z karuzela. Jak areal pozwoli to będzie można myśleć o nastepnej oborze a hala zostanie ta sama. jak ktoś zainteresowany tematem to zapraszam do dyskusji:) pzdr JohnyD
  7. Elemer to nie ameryka przecież Takie rozwiązania to nie na moje góry, niczym by w nie nie podjechali, druga sprawa to jak taki szybki transport to by trzeba chyba jeszcze ładowarkę kołową do gniecenia wynajmować, inaczej nie nadąrzysz jak ci taką ilość na raz beda dostarczać... Indiana, no wożą, nie mówię, że nie...ale co w takim momencie wyjdzie taniej? Czy już nie kostka? Udowodnij w obliczeniach że przyczepa wyjdzie taniej mimo wszystko to przyznam ci racje. Trzeba wybierać najtańsze rozwiązania a nie tylko te ogólnie przyjęte.. Poza tym nie mówimy o wielkogabarytowej z którą wszystkim kojarzy się claas quadrant co robi kostki 120*90*250, takie z zielonką to naprawdę by z dwie tony ważyły...Przecież są na rynku mniejsze prasy do kostek 90x70, tańsze co za tym idzie...myślę że tak jak pisał Chiquita na dobrą sprawę to by to prawie jednym ciągnikiem załatwił, jedziesz prasujesz, potem z przyczepą załadunek, ustawić, folia i cacy...tylko wiadomo ciągnik ze 150 km z turem, do tego duża przyczepa i mamy 3 razy mniej kursów niż z belami, wiec w miarę szybko by powoził. Kwestia doboru maszyn w rozsądnej cenie. Orientuje się ktoś ile może kosztować prasa Krone 890 xc?
  8. @rolstudent owszem, owijarka szeregowa to już też dobry pomysł, a jesteś moze zorientowany ile kolega zapłacił za to urządzenie? Coś tam grzebałem wcześniej to samasz chce chyba 65 tys brutto za tą do bel, za tą do kostek ceny nie podano. Na pewno rozwiązanie wydajniejsze niż bele i tradycyjna owijarka, ale mimo wszystko nadal potrzeba folii - chociaż na stronie samaszu podane było że chyba do 66% mniej folii przy zastosowaniu owijarki szeregowej wychodzi! - co więcej owijarka też nie taka tania, no i nadal nie mamy aż takiego zgniotu jak w dużej kostce. Więc pytanie czy nie taniej i łatwiej poukładać kostki i przykryć folią jak pryzmę? @Indiana no dobrze, czasochłonne i paliwożerne...ale ile paliwa schodzi na transport przyczepą w tę i z powrotem? Poza tym nigdzie nie napisałem, że przyczepa nie jest najlepszym sposobem na zbiór zielonki przy małych odległościach, więc nie wiem czemu tak uparcie próbujesz mnie przekonać, że jest - o czym przecież dobrze wiem Ale szukamy alternatywy dla dużych odległości. Więc czy nadal obstajesz przy przyczepie powyżej 10 km w jedną stronę? @Chiquita to i tak z tych porównań wychodzi, że najtańszym rozwiązaniem jest właśnie pryzma z kostek..no ewentualnie pryzma z bel ale do tego bym się już chyba tak szybko nie przekonał... :rolleyes:
  9. Chiquita podaj jakiegoś linka, a jak się ma porównanie białej z zieloną? Piszą z tego co zrozumiałem o owijaniu bel nie o kolorze pryzmy?
  10. elemer, no to właśnie pytanie do kogoś kto już ma taką prasę, jak narazie nie jestem aż tak zdeklarowany do zakupu żeby juz z jakimś dealerem rozmawiać, ale kto wie może na wiosnę ta quadranta od razu :lol: ChiquitaB no o tyle więcej roboty że trzeba sznurki rozciąć, ale z drugiej strony w siosie juz nic się nie bawisz w podgarnianie itp...cena nowej prasy = cena nowej dużej przyczepy
  11. @elemer naruralnie nie kupiłbym takiej "porządnej prasy" Bo wiadomo, że prasa krone czy claasa, któraś z tych największych to ponad 100 tys euro netto. Więc jeżeli już to raczej jakiś NH, do mniejszych kostek -0,9x0,7 nawet na allegro jest za 250 tys netto, więc pewnie za 200 do wyrwania, czyli coś w cenie torro albo podobnej wielkości przyczepy...
  12. Bardziej chyba trzeba było się obawiać o wytrzymałość swoich pleców zielonka w małej kostce to chyba by jedna z 50 kg ważyła...Naturalnie nie ma tu czego porównywać, mała kostka nie daje takiego zgniotu, nawet jak bela a co dopiero mówić o dużej kostce. O prasę wielkogabarytową z pewnością nie ma się co obawiać, są nawet dedykowane do zielonki, mogą być wyposażone w rotor. Jeśi chodzi o jednolitość paszy to tak jak wyżej pisałem, dobrze prosperujące gospodarstwo nie może pozwolić sobie na takie rozdrobnienie. Co najwyżej można to podzielić na paszę dla krów wysokowydajnych, inną dla jałowizny i zasuszonych. Co do kosztów komentowałem to powyzej
  13. @ChiquitaB myślę że nie powinno być problemów z psuciem większych niż przy pryzmie, powiem że podejrzewam że mogą być nawet mniejsze. Nie wiem dokładnie jak byłoby z sianokiszonką, ale mam słomę w big-packach i nie ma czegoś takiego żeby kostki jakoś się "zrastały" chociaż leżą w stosie bez żadnego przykrycia. Z kiszonką pewnie też byłoby tak, że bierzesz całą kostkę i reszta zostaje sobie nienaruszona, co więcej pozostawiasz idealnie równą ścianę, która nadal jest doskonale ubita. No ale przydałoby się właśnie potwierdzenie takich teorii w praktyce. Jeżeli nic mi nie przeszkodzi to na wiosnę mam taki sobie plan żeby część pierwszego pokosu, jeśli nie cały zrobić tą właśnie metodą. PS: nareszcie jakiś człowiek z którym można porozmawiać do rzeczy i na temat @pioter wybacz, że nie "praktykizuję" ale nigdzie w moich wypowiedziach nie powiedziałem, że mam doświadczenie w każdej z metod i opisuję swoje spostrzeżenia. Jeżeli Ty takowe posiadasz to zapraszamy do złożenia merytorycznych wypowiedzi a nie wyłącznie wprowadzania krytykanckiego podejścia. Odnośnie zlinkowanego zestawu autor pisze, że jeden kurs zabiera mu ok 2h30min, przy odległości 34 km zatem 68 w dwie strony, więc cały przejazd zajmuje mu ok 1h i 40min. Więc powiedz proszę na co poświeca pozostały czas jeśli nie na załadunek i rozładunek który Twoim zdaniem trwa mniej niż 30 do 60 minut? Pomogę w obliczeniach i podpowiem, że autorowi pozostaje 50 minut. Jakoś nie wierzę, żeby rozładunek trwał więcej niż 10 minut...Ponadto dla takich właśnie sytuacji szukamy alternatywy - duża odległość, chcemy mieć całą paszę zwiezioną do gospodarstwa...czy duża kostka, układana w pryzmę nie byłaby tu sensownym rozwiązaniem? @Indiana zacznij proszę czytać ze zrozumieniem...po raz kolejny powtarzam, że pytam o DUŻĄ KOSTKĘ UKŁADANĄ W PRYZMĘ I PRZYKRYTĄ FOLIĄ KISZONKARSKĄ, nie o bele owijane folią, tudzież kostki konserwowaną tą samą metodą tj. owijane folią. Rozmawiamy o opcji która niejako stoi pośrodku dwóch metod - daje nam możliwość "spakowania" całej paszy już na polu, co ułatwia jej transport, jest też odpowiednio zagęszczona i nie wymaga ubijania, jest podzielona na części/partie/snopki które dają nam możliwość późniejszego łatwego wybierania z pryzmy bez wycinaka, bałaganu itd. A jednocześnie wyklucza używanie jakże kosztownego streachu do owijania bel, oraz owijanie i wszelkie prace temu towarzyszące.
  14. @Indiana ale cofnij się stronę do tyłu i zobaczy w ogóle o co pytałem. Nie mówimy o owijaniu kostek folią. Dla mnie też to by było bez sensu, szczerze mam już dość zwożenia, wkładania na owijarkę, zdejmowania, układania i potem rozbierania bel z folii. Co roku prawie 1000 bel tak robię więc uwierz mi że mam serdecznie dość. Gdybym miał robić kostki i znowu na owijarkę, z owijarki, rozbieranie, problem co zrobić z folią itd...samozaładowawcza do kostek też nie wchodzi w grę bo to za droga zabawka, w dodatku jakoś nie jestem przekonany co do owijania bel i zostawiania ich na polu. Otóż pytałem o kiszenie w kostkach ale ułożonych w pryzmę i przykrytych folią. Ten sposób wydaje mi się być całkiem interesujący. Nie musimy budować silosu więc już mamy ze 150 tys w kieszeni. W żadnym wypadku nie neguję tego, że przyczepa byłaby pewnie najtańszą metodą zbioru - ale NIE przy DUŻYCH ODLEGŁOŚCIACH! Nawet wieksza przyczepa tu nie pomoże bo zakładając, że w jedną stronę mam 15 km, przy nienajlepszym stanie drogi to muszę liczyć jakieś pół godziny w jedną stronę, więc w dwie już mam godzinę, plus zbiór i rozładunek to wychodzi mi 1,5-2 h na jedną przyczepę. Jeżeli zabrałbym nawet hektar na raz to i tak mam 15 kursów czyli 20-30 godzin zbierania...to wicie co, ja w baloty szybciej zbiorę, i połowę paliwa mi zostanie. @elemer na jednolitą jakość paszy jest tylko taki sposób, żeby utrzymywać użytki w należytym stanie czyli odsiewać możliwie jak najczęściej. Gdybym, miał max 3 km to też bym nie pytał w ogóle o inne metody zbioru. Mój sąsiad też ma naście kilometrów do kawałka z 40 ha, wiec kupił prasoowijarkę lely...wydajność ma owszem niezła bo z 300 bel zrobi dziennie, ale co z tego jak i tak je musi potem do gospodarstwa przywieźć - z kostkami byłoby łatwiej, bo łatwiej ułożyć, więc więcej na przyczepę wejdzie, i co najważniejsze mamy lepiej zagęszczony materiał więc na 1m3 mamy więcej kilogramów. Folię tak samo musi dołożć, a za prasę dał ponad 200 tys netto. Wiec gdzie logika? trzeba szukać alternatywy jakiejś...
  15. Tylko ile spali ciągnik z przyczepą na transport w tę i z powrotem z pola? naturalnie przyczepa jest dobrym rozwiązaniem ale w zasadzie tylko przy małych odległościach. Jeżeli w grę wchodzą trasy powyżej 5 km w jedną stronę to chyba warto się zastanowić? Ja do jednego kawałka 15 ha mam 15 km w jedną stronę, nie wyobrażam sobie, żeby wozić to przyczepą bo chyba 3 dni by zeszło. W kostce mamy ten plus, że mamy już mocno zagęszczony materiał, który łatwo poukładać. Przyczepą natomiast przywozimy luźną zielonkę, którą trzeba jeszcze długo ugniatać. Sznurek to koszt ok 2 zł do jednej kostki. Zielonki i tak nie mam w zamiarze wozić, bo bydło musi dostawać zbilansowaną dawkę z paszowozu więc nie ma mowy o rzucaniu im zielonki, którą się napchają i już kukurydzy potem nie ruszą. Do wożenia kuku nie potrzebuje przyczepy za 200 tysięcy...Oczywiście oba rozwiązania mają swoje wady i zalety. Każde musi być odpowiednio dobrane do gospodarstwa i preferencji użytkownika. Dlatego wróćmy do tematu - czy ktoś zakiszał w ten sposób dużą kostkę? Czy występują straty na takiej pryzmie? czy warto stosować prasę z rotorem? Jaka jest dzienna wydajność takiego sprzętu w zielonce na kiszonkę o wilgotności ok 55%? Czy stosujecie zakiszacze?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj