Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam!

Może już o tym było, ale odświeżę temat.

Zacznę jak to wygląda u mnie. Po każdym dniu rozsiewania nawozów myję rozsiewać myjką ciśnieniową i pozostawiam na 1-2 godz. do wyschnięcia. Po wyschnięciu smaruję elementy robocze olejem (łopatki, tarcze i dno leja). Kiedyś używałem do tego celu pędzla a ostatni używam spryskiwacza (takiego po płynie do mycia szyb) i sprawdza się to dobrze.

Co do oleju to mam teraz dylemat. Oryginalny olej jaki dostałem przy zakupie rozsiewacz Bogballe właśnie mi się kończy. Zastanawiam się czy warto zainwestować w jakiś specjalny olej konserwacyjny/ochronny/antykorozyjny, czy może używać zwykłego oleju typu Superol itp.

Jak to wygląda u Was?

Ciekawi mnie głownie jakiego oleju używacie i czy smarujecie po każdym myciu?

Może ktoś się też wypowie jak zakonserwować rozsiewacz po sezonie?

Opublikowano (edytowane)

Po myciu tak samo myjką ciśnieniową, przepalony olej rozprowadzam po dnie tak do połowy wysokości miotłom otwieram i zamykam pare razy otwór i jak dotąd zero śladów korozji a lej z 80 lat tyle ze cały czas garażowany

Edytowane przez stalon
Opublikowano

Podobnie jak wyżej do konserwacji olej przepalony choć różne opinie o tym się słyszy. Z tym, że rozsiewacz jest zawsze garażowany. Jeżeli masz jakiś nowy rozsiewacz (jak wnioskuje z postu) i ci go szkoda tak "brudzić" to jak najbardziej nowy, nieużywany olej się nada. Ewentualnie wymieszać ze smarem żeby był gęściejszy i się lepiej trzymał.

Opublikowano

Waśnie mam roczny rozsiewacz Bogballe i już widać pierwsze ślady korozji. Kolega ma Amazone i też po jednym sezonie korozja w kilku miejscach wychodzi.

Niestety z tymi nowymi są problemy z korozją bo podobno inne farby teraz są. Poprzednie zostały wycofane bo były szkodliwe dla środowiska podobno.

 

Co do przepalonego oleju to z tego co mnie kiedyś uczono to nie powinno się go stosować do konserwacji gdyż zużyty olej zawiera substancję żrące które niszczą powłokę.

 

Myślę że kupie zwykły tani olej do smarowania w sezonie a na zimę zakonserwuje rozsiewacz smarem i powinno być dobrze.

Opublikowano

Ja myję myjką, wyschnie to olej przepracowany rozcieńczam ropą i spryskuję spryskiwaczem ogrodowym. I do garażu. Lejek na dworze tyle co czas trwania siewu. Rok 84 i jak nówka tylko łopatki farba starta.

Opublikowano

Mój też garażowany jest i mimo to korozja wychodzi. Mam tylko nadzieję że korozja nie biedzie rozwijać się w szybkim tempie.

Ciekawy pomysł z tym opryskiwaczem ogrodowym. Też planuje kupić taki 1L opryskiwacz do tego celu. Dużo wygodniej jest spryskać wszystkie miejsca niż smarować pędzlem.

Opublikowano

A myślałem, że tylko polskie rozsiewacze tak słabo zabezpieczone. Nie tylko farba jest ważna ale przygotowanie materiału do malowania, a z tym jak widać też słabo. Skoro po roku już wychodzi to co będzie dalej? Olej pewnie spowolni korozje ale nie zatrzyma.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez jacek3773
      Sprzedam kosa , 
       
    • Przez Luki1988
      Czy ktoś posiada taki rozsiewacz na cztery łopatki na talerzu (dwie długie, dwie krótkie) i wie jak je ustawić żeby wysiew saletry był równy na 12 m ?
    • Przez przemek4534
      Witam wszystkich, pare dni temu zostałem posiadaczem rozsiewacza do nawozów Rauch beta 1100 i mam problem z prawidłowym podłączeniem przewodów hydraulicznych, a owe są 3, roziewacz posiada tez sterownik do pojedynczego otwierania i zamykania zasuw, oraz hydromotor do mieszania nawozu, patrząc na przewody jeden jest grubszy co świadczy że jest to powrót oleju natomiast dwa ciensze.... jeden do zamykania zasów, drugi do napedu hydromotoru, jak to zrobic zeby wszystko dzialalo bo jak próbuje to mieszadło sie kreci wolno albo wcale i trzeba te wajchy trzymac, wspolpracuje z mf3670. jeżeli ktos posiada taki rozsiewacz prosze o pomoc.
    • Przez Piters182
      Cześć. Zakupiłem rozsiewacz do nawozów najbardziej prestiżowej i najdroższej marki. Po upływie około 2 lat zaczęły pojawiać się oznaki korozji, a po 2 następnych latach niesamowicie zaczęła farba schodzić sama a pod farbą głębokie wżery korozji. Zacząłem to reklamować firmie która mi sprzedała, powiedzieli że to normalne, bo rozsiewacz jest pomalowany ekologicznymi farbami, powiedzieli żeby podesłać im zdjęcia,  kilkakrotnie zgłaszałem, wysyłałem zdjęcia ale zawsze było bez żadnej odpowiedzi. Na dzień dzisiejszy mało już co zostało farby na tym rozsiewaczu, nie długo będą dziury się robić, palcami można płaty farby ściągać. Jeśli by był to polskiej firmy rozsiewacz za 5 tyś zł to bym jakoś to przeżył, ale jak się kupuje MERCEDESA  w rozsiewaczach i płaci się grube pieniądze to już coś człowiek chce wymagać, ale jak nawet 5 lat taka maszyna nie może wytrzymać to coś jest nie tak. Mam w planach napisać jakieś im pismo w którym będzie zawarta przymusowa odpowiedz od firmy co z tym dalej robić. Czy komuś się zdarzył podobny w tym stylu problem z maszyną i doradzi co zrobić w tej sytuacji ?
    • Przez Fortis160
      Witam dostałem ofertę na Bogballe L1 plus hydraulicznie otwierane zasuwy,plandeka,nadstawki na 1200l za 22tyś netto co myślicie o tym rozsiewaczu mówią że to "mercedes" wśród rozsiewaczy,może są jacyś użytkownicy takiego i się wypowiedzą na jego temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v