Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profil usunięty
Opublikowano

@Rolandgif no i masz tu nawiążanie do Twojego stwierdzenia :P

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Na świat każdy z nas patrzy nieco inaczej, każdy widzi z innej perspektywy i nie jest to jakąś tajemnicą.

 

Wszelkie plany na przyszłość są weryfikowane przez życie i wydarzenia dobre i złe i niezależne od nas samych.W tym trzeba umieć się odnaleźć bo inaczej skazujemy się na porażkę i ciągłe pasmo rozczarowań.

Czyli inaczej patrzymy w przyszłość a inaczej rozliczamy przeszłość

 

Odróżniam małżeństwa z miłości od tych z rozsądku, we wszystkich musiało istnieć uczucie tylko co się z nim dzieje z czasem? Zanika, przyzwyczają się do siebie a z biegiem lat poznaje się swoją żonę/ męża na wylot i w zasadzie ta druga osoba Nas nie może już niczym zaskoczyć. Nastaje monotonia i mamy już początek kryzysu.

Oczywiście,że na życie inaczej patrzy człowiek wolny a inaczej związany. Priorytety się zmieniają, przestaje się myśleć w kategorii JA i zaczyna myślenie jako MY.Zgodność charakterów jest podstawą.

 

Co do podjętego wyboru tej drugiej połówki to nie mamy i nigdy nie będziemy mieć pewności, że to akurat ON/ONA jest dla mnie tym ideałem.Tu trwać musi wiara w tę drugą osobę i jej wybór a wątpliwości nigdy nie znikną.

Jak jeszcze dołoży się pewne oczekiwania co charakterystyki pracy ( posiadane gospodarstwo) to ma się tyle wytycznych, że ich całkowite spełnienie przestaje być możliwe.

 

Tak więc różnice być muszą a konflikty były, są i będą.

 

T tym temacie dobrze by było poznać jakie oczekiwania mają tytułowe farmerki względem facetów dla siebie a takich odpowiedzi wyczytałem tu niewiele.

Opublikowano

Szczerze na gospodarstwo wcale nie potrzebny jest chłopak z roli. Mój narzeczony jest z działki i nie boi się pracować ze mną. Tylko trochę go przeraża praca traktorem w polu :P Ale potem odpowiada że się szybko uczy i razem damy rade. Bo razem można wiele, nawet góry przenosić :)

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)
Odróżniam małżeństwa z miłości od tych z rozsądku, we wszystkich musiało istnieć uczucie tylko co się z nim dzieje z czasem?

 

Małżeństwa z miłości ,no wiadomo że uczucie musiało być,a z rozsądku?NIe zawsze ,uczucie towarzyszy takiemu związkowi,czasem poprostu jest to przyzwyczajenie,się do siebie,banie się ,ze się nie znajdzie juz nikogo innego,namowy osób trzecich,mówiące jakoś to będzie,ułoży się,mlodzi się dotrą

Bierzesz taki aspekt pod uwagę??

Jak jeszcze dołoży się pewne oczekiwania co charakterystyki pracy ( posiadane gospodarstwo) to ma się tyle wytycznych, że ich całkowite spełnienie przestaje być możliwe.

 

Jeśli się tylko chcę,z niczego mozna zrobić coś.I każdy może się nauczyć wszystkiego jesli tylko będzie chciał,jak to mówią chcieć to móc.

Nastaje monotonia i mamy już początek kryzysu.

A czy tylko monotonia jest powodem kryzysu,zawsze są dwie strony medalu.Wystarczy czasem,słowo,czyn, i na drugą zaczynamy dostrzegać w calkiem innym świetle,nie tego ideału z którym się związaliśmy.Zycie to nie bajka,z z dobrym Happy Edem ,bo nie każda bajka w naszym życiu kończy się tak jakbyśmy sobie tego życzyli,i starali.

Zgodność charakterów jest podstawą.

Masz rację,ale czasem wydaję Ci się że znalazłeś bratnią duszę,żenisz się a tu rozczarowanie i co wtedy?Przysięga małżeńska do czegoś zobowiązuję.

Edytowane przez ania25
Opublikowano

Tylko trochę go przeraża praca traktorem w polu :P Ale potem odpowiada że się szybko uczy i razem damy rade.

 

To prawdziwy facet xD Znajomi z miasta, którzy mieli pierwszy raz styczność z rolnictwem (pomagali u mojego wujka dorabiając) to raczej byli bardzo chętni do pracy traktorem w polu, a nie bali sie tego heh. Fajnego masz tego narzeczonego.;)

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)

Bierzesz taki aspekt pod uwagę??

 

 

To nie jest małżeństwo, to jakaś fikcja lub dziwny, paskudny kontrakt.

 

Słowa przysięgi małżeńskiej w Kościele

 

 

Pierwszy przysięgę składa Pan Młody:

 

"Ja (imię P Młodego) biorę sobie Ciebie (imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."

 

Następnie przysięgę składa Panna Młoda:

 

"Ja (imię Panny Młodej) biorę sobie Ciebie (imię Pana Młodego) za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."

 

Zakładanie obrączek:

 

Rozpoczyna Pan Młody: "(imię Panny Młodej) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego."

A następnie Panna Młoda:"(imię Pana Młodego) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego."

 

 

O samym kryzysie czy też jedynym powodem nie pisałem nic, a o możliwym jego takim początku.

 

Masz rację,ale czasem wydaję Ci się że znalazłeś bratnią duszę,żenisz się a tu rozczarowanie i co wtedy?

Odpowiedź jest w pytaniu.

Edytowane przez KRISTOFORn
Opublikowano

Koleżanka mi opowiadała jak na ślubie panna młoda (jej koleżanka) użyła słów "że Cię nie dopuszczę" :D -ponoć cały kościół tarzał się ze śmiechu (każdy znał jej charakterek więc mogło być coś na rzeczy...)

Opublikowano

@KRISTOFORn, jedni potrzebują przysięgi małżeńskiej , a dla innych zwykłe słowo "kocham" jest już samą w sobie przysięgą... ale nie zawsze lokowaną w odpowiednim miejscu i osobie... jedni mają szczęście, że ta przysięga kończy się przed ślubem, a innym może się ukończyć po ślubie, bo partnerka /partner nagle pewnego dnia obudzi sie rano i stwierdzi , że to jednak nie ta osoba i juz nie chce z nia dalej żyć...

Gość Profil usunięty
Opublikowano (edytowane)

No właśnie! Jak mówisz Kocham to kochasz i to jest jeden ze składników fundamentu związku.

Związek bez uczucia nie ma prawa istnieć, przynajmniej moim skromnym zdaniem.

Małżonek to nie jakiś tam pies, którego wyrzuca się gdzieś daleko jak nam zaczyna przeszkadzać czy tam nie odpowiadać( proceder często spotykany). Jak ktoś się decyduje na trwały związek to zobowiązuje się do dbania o niego i wspólne szczęście tak na poważnie a nie tam dla innych celów.W praktyce słyszy się o wielu różnych rozbieżnościach w pojmowaniu związku.

Tak czy inaczej Wszystkim piszącym w tym temacie życzę szczęścia :)

Edytowane przez KRISTOFORn
Gość Profil usunięty
Opublikowano

Miłość przezwycięży wszystko:)

Gość Profil usunięty
Opublikowano

@Kristoforn dość cytowania się nawzajem,to nie targ.Kazdy ma swoje zdanie,i tego się trzymajmy.Być moze jesteś bardziej doświadczony,i wiesz lepiej.

I właśnie szczęscia dla wszystkich ,i dla Ciebie

Opublikowano

@KRISTOFORn, jedni potrzebują przysięgi małżeńskiej , a dla innych zwykłe słowo "kocham" jest już samą w sobie przysięgą... ale nie zawsze lokowaną w odpowiednim miejscu i osobie... jedni mają szczęście, że ta przysięga kończy się przed ślubem, a innym może się ukończyć po ślubie, bo partnerka /partner nagle pewnego dnia obudzi sie rano i stwierdzi , że to jednak nie ta osoba i juz nie chce z nia dalej żyć...

Po co legalizowac związek na szybko bo brzuch rośnie (trzeba było uważac) kurcze jest sporo par co są ze sobą na "wiór"i jest ok a nie wesele za pół roku rozwód

Gość Profil usunięty
Opublikowano
Po co legalizowac związek na szybko bo brzuch rośnie (trzeba było uważac)

Najuważniejszym sie wpadki,zdarzają :P ,a dziecko to nie koniec świata,tylko dar Boży,trza go szanować. :)

Opublikowano

Po co legalizowac związek na szybko bo brzuch rośnie (trzeba było uważac) kurcze jest sporo par co są ze sobą na "wiór"i jest ok a nie wesele za pół roku rozwód

 

Bo co wieś powie, że ona z brzuchem w ciąży, a bez ślubu i rodzina w chańbie.. Bo tak się na wsi przyjęło, że to grzech i jak to wygląda, więc ślub.. Tak ludzie na wsi to widzą. W mieście inaczej. Nikogo zbytnio nic nie obchodzi. Wścipstwo jest wszędzie, ale żadna chańba czy coś.

Opublikowano

każdy robi jak uważa ale rodzina w chańbie nie bedzie jak po roku rozwód heh :lol: . Jak już jest to nie jest koniec świata wiadomo ze rodzina powinna byc rodziną ale jak sie nie mają ku sobie a brzuch to przypadek po przygodzie to legalizowac taki związek chyba nie najlepszy pomysł, a kwestia grzechu to niech każdy sam z własnym sumieniem rozliczy

Opublikowano

Niektóre kobiety biorą ślub nie dla wybranka.... dla nich jest nie ważne z kim, ważne gdzie... i dla całej tej otoczki, aby założyć białą suknię ( bo taka piękna, och i ach) bo chce jechac do ślubu ładnym samochodem, lub mieć duzo motocykli, wesele na 100 par, i tak można wymieniać w nieskończoność... a zapominają o tym czy chcą być z tym wybrankiem do końca życia, na dobre i złe....

Opublikowano

@FINN takim kobietą należy tylko współczuć ,bajka jak zwykle trwa tylko chwile ,potem jest tylko real ...

Gość Profil usunięty
Opublikowano

No to dziewczyny gadac mi tu ile macie hektarów może jakąs wybiorę dodam że nie długo bedę w posiadaniu 50ha:)

  • Like 1
Opublikowano

@Rolandgif Ty farmerkę szukasz czy ha? A po drugie co się chwalisz że bedziesz mieć 50ha! Według Twojego postu wnioskuję ze byś musiał taką znależść co Ty na jej ha polecisz a Ona na twoje, a gdzie Miłość??

Opublikowano

Niektóre kobiety biorą ślub nie dla wybranka.... dla nich jest nie ważne z kim, ważne gdzie... i dla całej tej otoczki, aby założyć białą suknię ( bo taka piękna, och i ach) bo chce jechac do ślubu ładnym samochodem, lub mieć duzo motocykli, wesele na 100 par, i tak można wymieniać w nieskończoność... a zapominają o tym czy chcą być z tym wybrankiem do końca życia, na dobre i złe....

 

Ale zdarzają się wyjątki od twojej reguły.

Bo moim zdaniem by zdecydować się na zawarcie związku małżeńskiego z druga osobą trzeba dużo przemyśleć. Nic na siłę, nie chce nie musi. Niektórzy potrzebują więcej czasu na decyzje nawet kilka lat, a inni nie potrzebują nawet paru miesięcy. Wszystko zależy od osoby. Nie można wszystkich do jednego worka wrzucać bo każdy jest inny. Miłości nie da się nauczyć, to się czuje od tego pierwszego wejrzenia... Dla mnie chodzenie ze sobą po kilka lat to tylko strata czasu. Bo i tak nie poznasz tej osoby do końca, a tylko się do niej przyzwyczaisz. Oświadczasz się jedynie z założenia że wypada bo tyle ze sobą jesteście, coś was tam łączy i rodzina nalega żeby się pobrać.

 

Co do tej "otoczki" to każda dziewczyna już od podstawówki marzy o białej sukni i karocy. O tym by mieć wesele jak z bajki i cieszyć się tą chwila ze znajomymi i rodzina.

Dla mnie nie ważne jest gdzie i kiedy, ważne z kim...

Opublikowano

Kto w związku leci na kasę czy jak czytam hektary musi być głupi i próżny,nie zawsze w życiu bywa kolorowo,prawdziwej więzi nie zbudujesz na pieniądzach a jeżeli tak,będzie krucha i może się rozsypać,jest jedna cenna rzecz która potrafi być silniejsza ponad wszystko i znieść wszystko co trudne,jak to znajdziesz będziesz szczęśliwy

Opublikowano

Niektóre kobiety biorą ślub nie dla wybranka.... dla nich jest nie ważne z kim, ważne gdzie... i dla całej tej otoczki, aby założyć białą suknię ( bo taka piękna, och i ach) bo chce jechac do ślubu ładnym samochodem, lub mieć duzo motocykli, wesele na 100 par, i tak można wymieniać w nieskończoność... a zapominają o tym czy chcą być z tym wybrankiem do końca życia, na dobre i złe....

 

A mi tam nie zależy na tym. Nawet wolał bym żeby tego nie było. Wystarczą świadkowie i rodzice. Może kiedyś si to spełni choć wątpię....

Opublikowano (edytowane)

@andrzej2110

Dlaczego wątpisz? W życiu bywa różnie. Dziś jesteś sam, i nie masz dla kogo żyć, jutro możesz być najszczęśliwszym człowiekiem. Nie rozumiem, dlaczego gasisz to wszystko w sobie, pisząc, że wątpisz, że będziesz kawalerem do końca życia. Tego kwiatu to pół światu. Wiadomo, że kandydatka sama się nie znajdzie. Mógłbym też dopisać, że ten "świat należy do odważnych" ale to nie o to tu chodzi. Dlatego głowa do góry. :)

 

- taka mała refleksja, może źle zrozumiałem twojego posta. Jeżeli tak, nie odpowiadaj na niego, szkoda czasu.

 

@top

Tak jak napisałem wyżej, w życiu bywa różnie, przez co muszę się zgodzić z osobami wyżej, że, ludzie są ze sobą ładnych pare lat, później decydują się na sakrament małżeński a tak naprawdę zapominają o tym, co naprawde ich łączy. Są ze sobą bo tak im jest wygodnie, bo tak jak napisał FINN, przyzwyczaili się do siebie. Bywają też przypadki, że ludzie pobierają się dla pieniędzy, czy z rozsądku. Czy to jest warte tego wszystkiego?

 

Trochę odbiegłem od tematu, bo z tego co widzę, wątek brzmi "ideał faceta farmerki", przez co powinienem zostać odpowiednio nagrodzony warnem w postaci jakichś punktów ujemnych, czy czegoś tam.

Edytowane przez Zawisza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez bergman31
      Dziś o 21:20 zerowy odcinek programu.
    • Przez marcin974
      Witam
      Na pewno komuś sie przyda...
      Mianowicie, jakie Wy macie sposoby na poderwanie dziewczyny (jak to robicie)??
      Czy sa jakieś sprawdzone na to sposoby. A możne Panie użytkowniczki pochwala sie co na nie działa
       
       
      Cześć pierwsza znajduje sie tutaj:
      http://www.agrofoto....304#entry308304
      Zapraszam
    • Gość Profil usunięty
      Przez Gość Profil usunięty
      Witam wszystkie Panie i Panów będących w związkach małżeńskich i nie tylko, w końcu nikt nam tu nie będzie wytykał co robimy w tematach dla Panien i Kawalerów, tu możemy swobodnie pisać o wszystkim i o niczym. Zachęcam do pisania.
    • Przez Lilii
      Zapraszam chętnych
    • Przez bergman31
      Już w najbliższą niedzielę 31 marca 2024 roku o 21:20  w TVP1 pokazane zostaną wizytówki rolników kandydujących do 11 edycji programu Rolnik szuka żony.
      https://www.facebook.com/100068842099677/posts/pfbid0cmEG3uYipVmh5j7CKx9xVcTAvyg1s4gNy4PNBRZXXxQ5jzPjzsYio44uA9iw4osel/?app=fbl
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v