Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć,

Czy jest ktoś mi w stanie powiedzieć, czy stosując mikroelementy w ziemniakach (dolistnie) jest jakiś okres karencji? Chcę po najbliższym deszczu dać miedź, mangan, cynk oraz bor z tym że w drugiej połowie lipca, planuję pierwsze zbiory a w związku z tym, że nie mam doświadczenia w nawożeniu dolistnym, nie wiem czy jest to bezpieczne czy nie. 

  • Thanks 1
Opublikowano

W jakim celu chcesz to dawać.To pierwiastki śladowe w uprawie ziemniaków i tyle ile ziemniak ich potrzebuje to sobie w ziemi znajdzie bez łaski.

Opublikowano (edytowane)

Zgadza się, dlatego też na ten deszcz czekam. A czemu chcę dawać? Powiem tak, zostało mi jeszcze z innych upraw. Za rok się to już przeterminuje a ziemniaki te mikroelementy lubią. Czy znajdzie sobie w ziemii? Pewnie tak tylko u mnie jest ten problem że ziemia jeśli chodzi o kategorie agronomiczną jest średnia. W dodatku mam bardzo niskie ph, na poziomie 4.5 a działek pod ziemniaki celowo już na 2 lata przed sadzeniem, nie wapnuję intensywnie więc ta odbudowa ph jest nico dłuższa a jak wiadomo niskie ph, nie jest sprzyjające dla roślin aby te mogły sobie same te składniki z gleby pobierać. Nie robiłem niestety aż tak szczegółowych badań gleby natomiast w tych które robiłem, był między innymi magnez i u mnie zasobność jest bardzo niska. Dlatego chcę zrobić taki jednorazowy zabieg dolistny. Zaszkodzić na pewno nie zaszkodzi. Pomóc możliwe że trochę pomoże tym bardziej że tydzień temu miałem przymrozki i część redlin mi niestety liznęło także rośliny miały mały stres. 

Natomiast to czy są to śladowe pierwiastki to bym nie powiedział. O ile jeszcze dobrze pamiętam ze studiów, to akurat ziemniak mangan i cynk bardzo lubi. Któryś nawet chroni ziemniaka przed parchem ale już nie pamiętam który :). Poza tym w dokarmianiu dolistnym mikroelementami, działa się raczej profilaktycznie, nie interwencyjnie. Takie ilości jak 1l/ha bo tyle mi mniej więcej zostało każdego tych mikroelementów, zaszkodzić wydaje mi się że nie zaszkodzą. W najgorszym wypadku nic nie dadzą i tyle. 

Ale wracając do temu, rozumiem że po zastosowaniu takiej mikstury (oczywiście po deszczu) nie ma przeciwwskazań aby ziemniaka za ten miesiąc z hakiem powoli kopać? 

 

Edytowane przez dariusz86
Opublikowano (edytowane)

Tak też myślałem. Ja do tej pory mikroelementy stosowałem w zbożach. W ziemniakach nigdy tego nie robiłem. Będzie to pierwszy raz a robię to tylko dlatego, że jak napisałem, zostało mi ich trochę a za rok je wyrzucę bo są ważne do grudnia więc szkoda a ziemniaki może skorzystają, tym bardziej że je lekko podmroziło, zwłaszcza kilka redlin. Siarczan magnezu to raczej na pewno wykorzystają z korzyścią bo moje gleby w magnez są bardzo ubogie niestety.

Edytowane przez dariusz86

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez arty
      Mam taki dylemat - gdzie posadzic ziemniaki w przyszlym roku - zalozenie ze ma to byc dla siebie bez nawozow i opryskow....
      Mam 2 kawalki ziemi do dyspozycji - podobna klasa w tej samej lokalizacji
      1. pierwsze mejsce to miejsce gdzie w tym roku byly ziemniaki - wczesniej ugor z 20 lat.... w tym roku byly nawet niezle ziemniaki, niezachwaszczone - ale strasznie duzo stonki - rok po roku ziemniaki by byly....
      2. Opcja - miejsce gdzie przez kilka lat byl slonecznik ozdobny - rok w rok - pole mocno zachwaszczone - perz itp....

      Co bedzie lepsze  -2 lata  rok po roku to samo miejsce, czy zmiana ale zachwaszczone???
    • Przez dariusz86
      Cześć,
      Czy mamy na grupie kogoś kto jeszcze uprawia ziemniaka jadalnego, odmiana IRYS? Pytam, ponieważ chciałem się podpytać Was, czy tylko u mnie jest taki problem i ewentualnie jak sobie z nim radzicie. Chodzi o porastanie sadzeniaka kłami. Rok w rok od marca zaczyna się u mnie skubanie kilkunastu ton ziemniaka. Ma tak olbrzymie kły i jest taka porośnięty że nie ma szans aby coś takiego wsadzić. I problem jest wyłącznie z tą odmianą. Posiadam jeszcze inną odmianę jadalnego. Magazynowana w identycznych warunkach. Zero kłów. Zwiększam im tylko lekko temperaturę na 3 tygodnie przed sadzeniem, puszczą takie malutkie oczka i tyle. A z tym nieszczęsnym Irysem co roku problem. Rezygnować z niego nie chcę bo pomimo tego że nie plonuje jakoś rewelacyjnie to ta odmiana u mnie jest najdroższa więc mniejszą ilość rekompensuję sobie ceną a przy tym mniej się człowiek narobi. A ludzi tą odmianę kupują najchętniej i najlepiej mi ona schodzi zawsze. 
    • Przez pasio
      Witam!!
       
      Jeśli to nie tajemnica, to chciałby się dowiedzieć jakie stosujecie nawozy przed sadzeniem ziemniaków? jakie dawki? Ja stosuję Fosforan oraz sól potasową.
    • Przez dariusz86
      Cześć,
      Czy mamy na forum kogoś kto użytkuje zaprawiarkę od firmy Apli-Tech model AZ-100? Chciałbym się podpytać, czy taka forma zaprawiania na sadzarce ma w ogóle sens. Generalnie ziemniaka zaprawiam krótko bo dopiero od 3 lat. Różnica na pewno jest dlatego chciałbym to kontynuować. Do tej pory moje zaprawianie jest dość prymitywne i nie powiem, schodzi mi z tym sporo czasu bo ziemniaka wsypuję na stół rolkowy, następnie ręcznym opryskiwaczem jest on na tym stole opryskiwany i spada sobie na taki gumowy taśmociąg, który transportuje go do sadzarki. Zaletą takiego zaprawiania na pewno jest to, że ziemniak jest równomiernie z każdej strony pokryty zaprawą. Jest to proces naprawdę długi i zaprawienie sadzarki zajmuje mi więcej czasu niż jej wysadzenie. Oglądam sobie te zaprawiarki montowane na sadzarkę i tak się zastanawiam w jaki sposób to podłączyć i na jakiej zasadzie to działa bo na pierwszy rzut oka jak na to patrzę to nie ma szans aby ta zaprawa, skutecznie pokryła mi ziemniaka. Aby tak się stało, ziemniak musi być jakoś podczas zaprawiania obracane a jak on leży w koszyczku sadzarki i zaprawiarka go spryska zaprawą to co to da że będzie on pokryty jednostronnie skoro część zostanie nie zaprawiona i przez tą część będą mogły przedostawać się np grzyby. Chyba że te zaprawiarki na sadzarkę działają na innej zasadzie. Może mi ktoś to wytłumaczyć? Warto w ogóle w to iść czy lepiej pozostać przy mojej metodzie tylko jakoś ją ulepszyć aby robić to szybciej?
    • Przez Gembard
      Witam, 
      Mam problem z dużą ilością ziemniaków wypadających pomiędzy lemieszem a krojem tarczowym. Czy mogę zblizyć krój do lemiesza aby zmniejszyć szczelinę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v