gosia_m127

Mam chorą perliczkę

Polecane posty

gosia_m127    0

Dzisiaj rano zauważyłam, że z jedną z moich perliczek (samica) jest coś nie tak. Nie chce pić ani jeść. Chodzi przygarbiona z opuszczonymi skrzydłami i ogonem ku ziemi. Jest osowiała, zmęczona a co najbardziej mnie martwi to to, że ma wygięty kark do przodu. Czy ktoś może mi pomóc i powiedzieć co jej dolega? Co mam zrobić, żeby przeżyła. Obecnie mam tylko 2 perliczki z czego jedna ma kilka miesięcy i jest razem z tą chorą.

IMG_20210830_093529.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrest    26427

Zupełnie poważnie napiszę, że moja mama uratowała zdychający drób czosnkiem. Tylko nie pamiętam jak go dawała, czy zmieszany z gotowanymi ziemniakami czy z paszą na mokro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
11 godzin temu, gosia_m127 napisał:

Dzisiaj rano zauważyłam, że z jedną z moich perliczek (samica) jest coś nie tak. Nie chce pić ani jeść. Chodzi przygarbiona z opuszczonymi skrzydłami i ogonem ku ziemi. Jest osowiała, zmęczona a co najbardziej mnie martwi to to, że ma wygięty kark do przodu. Czy ktoś może mi pomóc i powiedzieć co jej dolega? Co mam zrobić, żeby przeżyła. Obecnie mam tylko 2 perliczki z czego jedna ma kilka miesięcy i jest razem z tą chorą.

IMG_20210830_093529.jpg

Może ptasia grypa ją dopadła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez kamcioch1
      Dzień dobry.
      Mam nadzieję że temat zostanie zaakceptowany, bo co prawda nie ma problemu aktualnie, ale myślę, że ktoś z wypowiadających się może udzielić dobrych wskazówek albo ktoś tu niedługo trafi i znajdzie pomoc.
      Otóż w ubiegłym roku perliczki wysiedziały mi +/- 7 pisklaków. Pod opieką perliczki w chłodne lato nie miały łatwo, przez co ostatecznie zostało ich 5 (samica ich nie ogrzewała, narzucała zbyt duże tempo). Doszło więc do tego, że po jakimś tygodniu oddzieliłem je od samicy aby zająć się nimi samodzielnie. W ciepłe dni były na dworze w klatce, z dostępem do zielonego wybiegu, dostawały wodę z witaminami oraz paszę dla piskląt. Mimo to gdy miały już ok 2-4 tygodnie zaczęły im się problemy z nogami, najpierw osłabienie nóg, przewracanie się, potem całkowity brak możliwości chodzenia.
      Przeszukując internet trafiłem na temat o bażantach, w którym autor miał dokładnie taki sam problem i nawet podał rozwiązanie, które zastosowałem u siebie.
      Otóż wskazał on preparaty/substancje które zalecił mu podawać weterynarz, a jakiś czas później napisał, że z naturalnych metod należy wybrać pokrzywę.
      Tak więc codziennie zbierałem liście pokrzywy (twierdzi że najlepiej młode listki) i mieszałem je z gotowanym jajkiem po czym podawałem pacjentom.
      Efekty były widoczne już po 2-3 dniach! Mała perliczka która tylko leżała, po 4 dniach już stała o własnych siłach, po następnych 2 już chodziła.
      Nie testowałem samej pokrzywy tylko od razu podałem ją z jajkiem, myśląc głównie o żółtku, które przecież też ma w sobie witaminy.
      Tak więc polecam ten sposób. Jeśli ktoś prowadzi amatorską, przydomową hodowlę, to może będzie miał taki problem i tu trafi.
      Zastanowiłbym się nawet czy nie warto podawać takiej rozdrobnionej pokrzywy już dzień po wykluciu się piskląt, bo pamiętam, że w poprzednich lęgach zdarzały się uciekające w bok nogi. Może to też przez brak jakiegoś składnika który jest w pokrzywie a nie ma go w witaminach dla pisklaków?
    • Przez patryk9804
      chciałem się spytać jaka jest z produkcją kaczki np na kontrakt jak opłacalność i jakie warunki trzeba spełnić żeby hodować kaczkę.
    • Przez Joanna91x
      Witam Wszystkich Serdecznie, nie wiem czy trafiłam na odpowiednie forum, jeśli nie to b. przepraszam.
      Mam pewien problem, założyłam sobie małe stadko kur (9kurek i 1 kogut) zrobiłam im kojec aby nie chodziła po ogrodzie i nikomu nie przeszkadzały. Mieszkam jednak ze swoją .. złośliwą babką która trzyma sztamę z równie wredną sąsiadką, zmówiły się przeciwko mnie i chcą się pozbyć moich kur, argumentując że śmierdzą i robią hałas, co nie jest prawdą ponieważ dbam o swoje kury i są moją pasją, dodatkowo babka straszy mnie i się wygraża że mi je zje :D tylko w wulgarny sposób, szukam porady czy rzeczywiście mogą się pozbyć moich kur, latają po urzędach jak nawiedzone i mnie zgłaszają, sąsiadka szczuje swoim psem moje kury, sytuacja jest dla mnie bardzo przykra.. Boje się że może je nawet otruć..
    • Przez ZwolakPL
      Witam!
      Mam zamiar kupić inkubator półautomatyczny na 56 jaj głównie z myślą o kurach. Sprzęt będzie głównie dla własnego użytku, ale planuję także zbierać zamówienia ze swoich okolic na młode pisklaki. Nie posiadam gospodarstwa rolnego, a kury są jako w gospodarstwie domowym. Czy jest to opłacalne? Lepiej swoje jajka kupić z targu czy brać je od klienta? Odnośnie samego inkubowania macie jakies wskazówki? 
      Pozdrawiam
    • Przez Patrykhej
      Witam , zastanawiam się nad zakupem gniotownika Rivakka szukam opini na jego temat , czy jest ktoś kto posiada taki gniotownik jak to wychodzi z częściami i czy się często psuje , dziennie musiał by przerobić około 4 , 5 ton z góry dziękuję za odpowiedzi 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj