@korando ja uważam , że warto mieć własne mamki bo wtedy mamy do tuczu materiał taki jaki sobie założyliśmy .Przy zakupie często się zdarza , że takie sztuki nie spełniają naszych oczekiwań .
jedna sztuka 50% a reszta 100% blonda .Tak kryłem krowy tym siwym ,bo nie mogłem załatwić nasienia byka, który mi odpowiadał.Z całej tej parti on mi najbardziej pasował , budową i co najważniejsze behawiorem . Był bardzo spokojny .Ale to niebył ten z tego zdjecia ,tylko ten duży z nastepnego
No tą partię byczków będę długo pamiętał , przy przeprowadzaniu na drugi dzień po przywiezieniu jedna sztuka mi uciekła goniliśmy go . 5 kilometrow od gospodarstwa wlazł mi w trzciny i tyle gowidziałem , a że był wieczór wrócilismy do domu .No chłopaki niebyli zadowoleni , że im tyle kasy uciekło , a o 23 godzinie byczek zameldował się sam w oborze . Puźniej dowiedziałem się , że kilka z nich trenowało biegi na orientację zanim je kupiłem i dopiero ich połapali dzień przed moim kupnem .
Cena była brutto ,to jest stawka po przeliczeniu kwoty jaką dostałem przez wagę . Sprzedawałem poubojowo bo na żywą wagę proponował mi mniej .Wyszły by jeszcze lepiej ale zawcześnie skończyła mi się sianokiszonka z życic i przestały tak przyrastać jak na początku tuczu .
witam , a krzyżówka z belgiem już sprzedana ? Ja ze swoimi byłem u kowalczyka jadąc z powrotem do domu dojeżdżając do łodzi juz kasę miałem na końcie , wyszło 9,12 za kg .