powracając do tematu świateł dzisiaj okazało sie ze alternator(prądownica) 400W była dobra od samego początku to co mogło pójść rozbierałem alternator sprawdzałęm działa a jak podłacze do ciągnika lipa nic kontrolka na chwile wykracza za 0 w strone + a później wraca zostawiając akumulator rozładowanym po odłączeniu hebla (masy) i właczeniu świateł postojowych jak dodam gazu zaczynają bardziej falować i robić jak kierunek a na najnizszych orbotach zachowuje sie normalnie regulator poszedł ? bo mam takie przeczucie i gdy odpale kontrolka ładowania sie pali cały czas