Ja jeszcze nie, ale góra dwa lata, ślub biorę w tym roku i uważam, że na etacie po 8 do 10 h dziennie będzie lepiej a na pewno stabilniej i dla mnie i rodzinki. Ziemia albo będzie obrabiana przeze mnie albo w dzierżawę. Oddaje 20 byków rocznie więc gospodarz ze mnie mały i może gdybym sprzedawał 50 to bym inaczej gadał, ale tak to szkoda nerwów. Inflacja w górę, wszystko wokół drożeje, a - ceny cielaków drogie i upadek czy choroba może być, ludziska nadal kupują więc ilość bydła u nas w opór, ceny byków wirują i są takie same jak kilkanaście lat temu, afery, wirusy, uj wie co jeszcze będzie, szkoda mi młodości na to. Ci którzy mają darmową pomoc jako tako na tym wychodzą, ale niech no tylko kogoś zabraknie z rodzinki w przyszłości inaczej na to spojrzą.