Dzień dobry, mam problem z kosiarką rotacyjną 1,65m. Wyremontowałem w niej wszystko, co wydawało się konieczne, tzn. wszystkie łożyska bębnów, łożyska przystawki pasowej, łożyska wałka w korycie, segery, śruby, kliny, dwa nowe talerze w jednym bębnie, nowe paski, dobrze naciągnięte, nowe nożyki, zaostrzone. Kosiarka na sucho chodziła prawidłowo, talerze górne i dolne kręciły się niezależnie od siebie. Dzisiaj pojechałem kosić. Skosiłem pół hektara bez najmniejszych problemów, po czym nagle pojawił się stary problem - kosiarka w powietrzu kręci się jak trzeba, a po opuszczeniu na ziemię pojawia się głośny dźwięk uderzania metalu o metal (nie wiem, czy to nożyki o któryś z talerzy, czy talerze o siebie) i bębny robocze wyhamowują, nożyki się chowają, paski się palą i po przejechaniu dwóch metrów kosiarka przestaje kosić, tylko ugniata trawę. Podnoszę kosiarkę, rozpędzam wałek, ciągnik podkręcam do 2000 obrotów, redukuję bieg nawet na polowy i nic to nie daje. Po opuszczeniu na ziemię natychmiast górne bębny zaczynają hamować. Proszę o pomoc, bo wpakowałem już tyle zdrowia i środków w ten sprzęt, że powinno być wszystko na tip top, a ciągle nie mogę dojść z nią do ładu.