JanKrzysztof

No nie wiem. Wiosna była mokra i natura zaczyna się o niskie tereny upominać. Oziminy (szczególnie rzepak) mocno dostały po tyłku od nadmiaru wilgoci. Zawsze jednak na takiej ziemi można posiać qq z niskim FAO...

2 tysiące to może będzie dla pierwszych odstawiających, którzy uprawiają rzepak ekstensywnie, ostatni będą po 1700 sprzedawać przy dobrych wiatrach.

Na razie wygląda to tak, że świat wysycha i zbyt na zboże będzie. Później zabiorą skuteczną ochronę chemiczną i nawet w dobrym roku zamiast 8 ton zbierzesz 4 i problem "gdzie sprzedać ziarno" zniknie.

Pewnie z borem wymieszałeś albo kupiłeś podróbę. Bi 58 to nieodżałowany środek i zapłaczą za nim nawet pszczelarze, jak rzepak zniknie z pól...

W tym roku powinni badać na glifo rzepak i jęczmień, bo będzie sporo towaru na rynku po Roundupie.

Jak jesienią będzie kolejna fala Covida to nawóz będzie tańszy czy droższy? Tego nie wiecie więc takie spekulacje są bez sensu. Niektórzy ludzie kupując paliwo przed marcem 2020 też mówili, że taniej nie będzie i co, mieli rację?

Niektórzy narzekają na Navigatora po obcięciu dawki rejestracyjnej, mimo dalszego dawania 0,3 l/ha . Może nośniki zmienili na gorsze i olej trzeba dodawać?

Mają w planach... Wiedzą, że bez tej substancji chemiczna ochrona herbicydowa będzie praktycznie niemożliwa.

Komputery robią słupki i urzędnicy wiedzą, jakie gospodarstwa prowadzą najintensywniejszą produkcję. Stawiałbym na przedział 30-100 ha. Sporo gospodarstw do 30 ha nie produkuje za dużo, z wyłączeniem kilku województw. Przy chęci globalnego ograniczania produkcji żywności, te gospodarstwa będą pod ochroną. 300 ha bez najlepszej chemii, którą zabierają, będzie trudne do ogarnięcia. Dalsza uprawa rzepaku stoi pod znakiem zapytania, burak po wycofaniu fenmedifamu to będzie drogie Conviso bądź pielenie mechaniczne.

Kiedyś miałem cyflufenamid z Claytona, działał bardzo dobrze.

Zależy jak komu powschodził rzepak. Dobry oprysk + szybkie zakrycie gleby przez liście rzepaku = czyste bądź prawie czyste pole.

Niedługo nie będzie trzeba planów nawozowych. Kto nie zbierze plonu adekwatnego do tego co wrzucił w granulach czy rozlał w przypadku RSMu, będzie dokładał do produkcji.

Wiem, że nie jest łatwo odłożyć, ale to się opłaca i warto zacisnąć zęby, żeby to zrobić. Na przechowaniu rzepaku do stycznia szło zarobić 10000 zł na 25 tonach. Kilka lat temu też był taki rok, że rzepak zdrożał 300 zł od żniw i ludzie, którzy sprzedali z pola zazdrościli tym, którzy sprzedawali zimą. Gospdarstwa, które stać na przechowywanie rozwijają się lepiej, bo ich pieniądze na rozwój zostają w nowych budynkach, maszynach czy ziemi, a pieniądze sprzedających w żniwa zostają na skupach w postaci nowych silosów i luksusowego auta właściciela. Gdybyś przechował płody do wiosny, to z zysków kupiłbyś środki do produkcji. Raz na kilka lat taki rok się trafia, a wtedy trzeba mieć zboże i rzepak w swoim magazynie.

Robota pryszczarka, ale tutaj ludzie podczas kwitnienia raz robią zabieg insektycydem i mają zdrowe łuszczyny, takie czarodzieje. Niektórzy chcą unikać takich niespodzianek i dlatego wjeżdżają drugi raz w duży rzepak, a nie dlatego, że tak im doradca każe.

Towaru jest po sam korek, tylko wydzielają pomału, żeby nie schodzić z drakońskich marż. Ceny nawozów są takie, jakby rząd ustalił cenę minimalną pszenicy na 1000 netto, a rzepaku 2000 netto, tylko ciekawe jakim cudem aż tak im koszty wzrosły, skoro gaz nawet w detalu tani. Bandycki skok na kasę i tyle. Firmy nasienne też chcą się upaść na chwilowych wzrostach, a z jakością nasion coraz gorzej. Na nawigację na 30 ha Cię stać, a na nawozy bez uprzedniej sprzedaży płodów rolnych już nie? Bądź poważny.

Kiedyś się mówiło, że jak hobbystów wyprą profesjonaliści to hodowla trzody znów stanie się opłacalna. Małych hodowców jak na lekarstwo, a na rynku cały czas kryzys...

U mnie około 240. Pszenna słoma potrzebuje azot do rozłożenia się i rzepak też swoje lubi zjeść.

Widocznie zmówił się z konkurencją, która tam łupi. 40 złotych na tuczniku ekstra, 10 sztuk 400 zł. Nic tylko hodować tuczniki i garba na plecach, i przy okazji dorabiać takiego handlarzynę.

Porządny rolnik nie ma pH poniżej 5 na polu... Gdybyś chociaż wybrał odmianę odporną na niskie pH, a pewnie zasiałeś byle co i teraz płaczesz.

Co doradzić budżetowego na grzyba sąsiadowi? Obecnie wychodzą ości w jarym jęczmieniu. Nie robił zabiegu, bo było w miarę czysto, a szykowała się susza i nie chciał pchać się w koszty. O ile jutro popada to chce pryskać i nie wiem, co mu doradzić.

Przede wszystkim radzę wszystkim ważyć swoje plony przed wyjazdem do skupu... Cena to jedno, a dobra waga to drugie i równie ważne.

Marcinkowscy następne 20 groszy w dół w oficjalnym cenniku. Jak to szło w Agrobiznesie? U nas ceny wyższe niż w Niemczech...

Bierzesz Batisa z Procamu na próbę? Wiesz ile chcą za 1 j.s.?

To flagowa odmiana Rapoola, ale masz rację. Lepiej nie bierz, bo będziesz później na całym forum mnie obsmarowywał, że ci gównianą odmianę poleciłem.

Temptationa z Rapoola weź na próbę, ma bardzo dobry wigor. Może nie ma pierdyliarda genów odporności, ale rośnie nawet na żywym piachu.