Nie wiem jak mają na imię, ale chłopaki znają się na chodowli, jak komuś coś zdechnie to musi być to wirus jak wpadnie, kuzyn bierze od nich już dłuższy czas i nie narzeka, ale jak ktoś nie zaszczepi jak przyjadą albo przeziębi cielaka to już inna sprawa, sam kupiłem kiedy z Zambrowa z jarmarku wyziebniete 6 sztuk i zdechły boki im chodziły zimne pyski, i pozdychały, chłopaki widać że dbają, sam byłem kiedyś z kuzynem po zarlaki u nich i widziałem mieli byki na sprzedaż niezły towar a gadali ze raz dziennie dają...