modlischka

Members
  • Ilość treści

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

O modlischka

  • Ranga
    Nowicjusz

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. No właśnie muszę to wszystko jeszcze dokładnie przemyśleć. Generalnie nie mogłabym połączyć pracy na etacie z hodowlą psów rasowych, ciężko jedno z drugim pogodzić, chyba, że praca zdalna z domu. Dlatego myślałam,aby zająć się tylko psami, ale ich hodowanie podlega pod dział specjalny produkcji rolnej, który podlega opodatkowaniu dochodowemu (US), ale nie podlega ubezpieczeniu. Pomyślałam o krusie, ale do objęcia ubezpieczeniem KRUS uprawnia m.in: hodowla drobiu (powyżej 500 szt.), i strusi (20 szt.), i lisów, nutrii, królików, a nawet pszczół itd, ale o psach czy kotach rasowych nie ma mowy. Kiedyś hodując psy automatycznie było się rolnikiem podlegającym pod krus, ale kilkanaście lat temu zaszły zmiany w przepisach i już tak nie jest. Dlatego pomyślałam o tym, żeby zostać objęta ubezpieczeniem KRUS ale z faktu posiadania ziemi, a psy hodować swoją drogą. (chodzi o ubezpieczenie emerytalno-rentowe itd.) Oczywiście to nie mogłoby wyglądać tak,że rzucam pracę i już, bo trzeba psy zakupić, one muszą dorosnąć, trzeba zrobić im uprawnienia, rozmnażać można dopiero po ukończeniu przez sukę 1,5 roku, a przez ten czas z czegoś trzeba żyć. Także to wszystko jeszcze do przemyślenia. Na razie tak po prostu robię rekonesans, rozważam różne opcje. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji i wypowiedzi
  2. Początkowo była to umowa ustna, ale później pojawiła się konieczność zawarcia pisemnej umowy oddania pola w dzierżawę. Trafiłam już na ten artykuł zanim odezwałam się na forum, ale właśnie nie do końca wszystko było dla mnie jasne i dlatego postanowiłam konkretnie przedstawić swoją sytuację w tym miejscu. Można się trochę pogubić w tym wszystkim
  3. Mój tata miał przekazaną ziemię przez swojego ojca na podstawie umowy pisemnej u notariusza. Tata nigdy jednak ziemi nie uprawiał,nie utrzymywał się z niej,krusu nie płacił, ponieważ był zatrudniony w firmie na etacie, a tym samym był płatnikiem ZUSu, a ziemia po prostu była tylko jego własnością. Przez jakiś czas prowadził też własną działalność gospodarczą pozarolniczą, więc nadal był płatnikiem ZUS. Ziemia przez cały czas była wydzierżawiona sąsiadowi. Ja pracuję obecnie w firmie na etacie, podlegam pod ZUS. Jeśli tata przepisze ziemie na mnie, to chyba nie jest tak,że musi ubezpieczyć mnie w krusie-chyba tak nawet nie można,ponieważ jak wspomniałam mam pracę na umowę o pracę i podlegam pod ZUS. Chyba,że zrezygnowałabym z pracy,przejęła ziemię i wówczas przeszłabym na krus. Tylko pytanie czy właśnie tak się da zrobić jeśli nie mam wykształcenia rolniczego,a po prostu chciałabym podlegać pod krus tylko z tytułu posiadania tego 1 hektara (nic bym na tym hektarze nie uprawiała, wykorzystałabym go jako wybieg dla moich psów lub pod prowadzenie jazd konnych/hipoterapii lub jako wybieg dla konia) Tata wkrótce przechodzi na świadczenia przedemerytalne i właściwie to też byłby chyba dobry moment do przekazania mi ziemi. Nie pytałam jeszcze, ale może faktycznie dobrze też dowiedzieć się u źródła. Wolałam najpierw popytać ludzi,którzy na co dzień mają do czynienia z rolnictwem i uzyskać jakieś porady,żeby gafy nie strzelić w instytucji lub po prostu wiedzieć jak pytać. Poza tym w urzędach jak to w urzędach - jak się samemu wie o swoich prawach to ok,a jak nie to czasami nie wszystko dopowiedzą. Ooo konkretna odpowiedź Zanim zadałam pytanie na tym forum, czytałam różne artykuły w internecie, porady, a w efekcie powstał mi w głowie jeden wielki mętlik. Z tego co czytałam wywnioskowałam,że aby być ubezpieczonym w KRUS, muszę być rolnikiem-mieć status rolnika, mieć wykształcenie rolnicze lub ewentualnie wyższe nierolnicze plus 3 letni staż w gospodarstwie rolnym (staż potwierdzony umowami o pracę lub opłacaniem składek do KRUS). Twoja odpowiedź rozwiała wiele moich wątpliwości - jasno, krótko i na temat:) Czyli nie jest tak skomplikowane jak się obawiałam. W takim razie rozumiem,że wystarczy, iż tata przepisze mi ten hektar, przestanę pracować na etacie (podlegać ubezpieczeniu ZUS) i automatycznie będę podlegać pod KRUS (i mogę hodować sobie psy, na mini skalę może konie,a w razie gdyby mi się nie udało z tego utrzymać, to chyba mogę do jakiejś tam kwoty dorobić na umowę zlecenie). Byłoby fajnie Mogłabym mieszkać tu gdzie mieszkam i skupić się tylko na zwierzakach Dziękuję za rzeczową odpowiedź i pomoc Tyle się naszukałam, a tu od ręki mam odpowiedź na moje wątpliwości Dzięki za wskazówki. W głównej mierze chodziło mi przede wszystkim o to jakie warunki muszę spełnić w mojej sytuacji,by podlegać pod ubezpieczenie KRUS (zwłaszcza po zmianie przepisów w 2016 roku), ale oczywiście jeśli są możliwości na uzyskanie jakichś funduszy na restrukturyzację małych gospodarstw, to czemu nie skorzystać:). Oczywiście wówczas pewnie musiałabym już tak jak Aktis napisał- przy niektórych programach dotacji uzupełnić wykształcenie, ale temat pozyskania funduszy to już dalszy i odrębny temat na przyszłość, który musiałabym zgłębić,bo nie mam o tym pojęcia. Serdecznie dziękuję za udzielone mi informacje!
  4. Witam serdecznie, Na początku uprzedzam, że nie posiadam żadnej wiedzy jeśli chodzi o rolnictwo, trafiłam tu przypadkowo i mam nadzieję, że ktoś, kto się zna na rzeczy i przepisach pomoże mi ugruntować moje myślenie jeśli chodzi o działalność rolniczą. Nie wiem jak to wszystko dobrze wyjaśnić.... Mieszkam na wsi, mój tata jest właścicielem ziemi o powierzchni 1ha i 5 arów (razem z zabudowaniami, tj. dom mieszkalny i drobne pomieszczenia gospodarcze). Skończyłam studia pedagogiczne, posiadam uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna oraz hipoterapia. Nie chcę jednak pracować jako pedagog, kiedyś marzyła mi się zootechnika lub weterynaria, ale bałam się, że nie poradzę sobie na studiach z przedmiotami jak chemia, genetyka, więc wybrałam inny kierunek, ale minęłam się z powołaniem, wciąż szukam jeszcze swojej życiowej drogi, marzy mi się hodowla psów i może w przyszłości prowadzenie hipoterapii albo chociaż kupno konia tak dla użytku rekreacyjnego. Kocham zwierzęta, przyrodę, chciałabym zajmować się tym co lubię i dodatkowo utrzymać się z tego. Obecnie pracuję na etat, tak hobbystycznie mam 1 suczkę i raz w roku (lub rzadziej) jeden miot szczeniaków na sprzedaż. Nie bardzo mogę pozwolić sobie na powiększenie hodowli ze względu na pracę, dojazdy do niej, a co za tym idzie brak czasu, by się zająć hodowlą na poważnie. W związku z tym myślałam o tym, by uzyskać kwalifikacje rolnicze, zostać płatnikiem KRUS, założyć większą hodowlę, może w przyszłości dołączyć do tego też hipoterapię. Byłabym na miejscu, miałabym więcej czasu i mogła wszystkiego doglądać. Tata odziedziczył ziemię po rodzicach, nigdy jednak jej nie uprawiał, nie był płatnikiem KRUS, pracował na etacie, a ziemia była w dzierżawie. Tata mógłby mi przepisać ten hektar ziemi, ale wiem, że to nie uczyni ze mnie rolnika. Szukałam w internecie informacji, wskazówek dotyczących tego jak uzyskać status rolnika, bo uważam, że tylko w tej formie miałoby to największy sens. Wiem, że kiedyś wystarczyło wejść w posiadanie ziemi, chyba ok. hektara, by stać się rolnikiem i płatnikiem KRUS, czasem wystarczyło oświadczenie rodziców, że syn/córka pomagał w gospodarstwie, podpisywał to sołtys i po sprawie. Przepisy jednak się pozmieniały, ja obecnie by przejąć ziemię i przejść na działalność rolniczą musiałabym teraz przede wszystkim spełnić jedno z poniższych kryteriów, bowiem w myśl przepisów uważa się że osoba fizyczna posiada kwalifikacje rolnicze, jeżeli uzyskała: „-wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie albo wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i ukończone studia podyplomowe w zakresie związanym z rolnictwem, albo wykształcenie średnie inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie, lub - tytuł kwalifikacyjny lub tytuł zawodowy, lub tytuł zawodowy mistrza w zawodzie przydatnym do prowadzenia działalności rolniczej i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie” Uważam, że te dwa zapisy chyba najbardziej tyczyłyby się mojej sytuacji. Planowałam skończyć kurs kwalifikacyjny R.03. Prowadzenie produkcji rolniczej i z tego co rozumiem musiałabym mieć też 3 letni staż w rolnictwie. Nie wiem jednak czy istnieje potrzeba bym robiła ten kurs, ponieważ mając wykształcenie wyższe, ale nierolnicze też muszę mieć ten 3 letni staż pracy w rolnictwie, więc zrobienie kursu chyba i tak nic nie zmieni w mojej sytuacji. Tak czy owak w obu przypadkach potrzebny jest staż. Myślałam, że samo zrobienie kursu kwalifikacyjnego wystarczy, ale ten dopisek ze stażem pracy w rolnictwie wszystko komplikuje. Z tego co czytałam staż może być uwzględniony jeśli się opłacało składki KRUS lub pracowało w gospodarstwie na umowę o pracę, a u mnie nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Nie wiem jak ugryźć tą sprawę. Mamy hektar ziemi i kilka małych budynków gospodarczych, chciałabym po prostu znaleźć pomysł jak to wykorzystać, zagospodarować, pogodzić z pomysłem na hodowlę psów (hektar ziemi służyłby mi jako wybieg dla nich lub może w przyszłości jako teren pod działalność związaną z końmi). Wiem, że dawniej samo hodowanie psów czy kotów rasowych a nawet rybek akwariowych czyniło z kogoś rolnika. Dziś tak nie jest, a hodowla psów i kotów to dział specjalny produkcji rolnej, który uwzględnia się w rozliczeniu pit do urzędu skarbowego, a podatek wyliczany jest wg norm szacunkowych od ilości sztuk stada podstawowego. Poznałam kiedyś osobę, która ma nieco ponad hektar ziemi, kiedyś hodowała konie, ale zrezygnowała i zajęła się hodowlą psów, jest płatnikiem KRUS i żyje wyłącznie z tej hodowli. Kiedyś też znałam pana, który miał kilka hektarów ziemi, zajmował się hodowlą kilku koni, prowadzeniem hipoterapii i jazd konnych, miał parę królików i 3 psy rasowe- wszystko w ramach działalności rolniczej, opłacał tylko składki KRUS i to wszystko. Wiem więc, że jest szansa, by tak działać i żyć, tylko nie wiem jak rokuje to w mojej sytuacji i jak po zmienionych przepisach w 2016 r ugryźć ten temat. Co musiałabym zrobić? Jak rozegrać sprawę? Byłabym wdzięczna za jakieś sugestie doświadczonych rolników, wskazówki itp. Jak mogłabym ten mój pomysł urzeczywistnić, co z kwalifikacjami rolniczymi i tym martwiącym mnie stażem…. Jak można to załatwić, czy da się coś zrobić,ominąć? Nie jestem typem cwaniaka, nie interesują mnie dopłaty, ani programy typu Młody Rolnik itp., nie chcę kombinowania w tym sensie, wyciągania kasy itd.. Po prostu chcę robić to co lubię, to co mnie nie stresuje,sprawia radość, mieszkać dalej na wsi, cieszyć się czystym powietrzem, błękitnym niebem i nie musieć szukać pracy w mieście, chciałabym przejąć ziemię, którą kiedyś miał dziadek,a po nim tata, znaleźć na nią pomysł, wykorzystać, połączyć jedno z drugim, by miało to ręce i nogi, sens i dało się wyżyć. Może ktoś z Was mógłby mi coś doradzić ? Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale chciałam wszystko jak najlepiej przedstawić, mam nadzieję, że nie zagmatwałam i zrozumiecie co mam na myśli i o co mi chodzi. Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi!
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj