Witam, mam problem z ww. ciągnikiem. Maszyna jest z 1994r. kupiłem go niedawno, na pozór zapowiadało się całkiem nieźle, natomiast okazało się, że ciągnik był "naprawiany" prowizorycznie, przez kogoś, kto nie ma zielonego pojęcia o tym co robi, ale do rzeczy. Ciągnik odpalał, silnik pracował dosyć dobrze, natomiast miał bardzo duże wycieki oleju z pokryw zaworów/okolic. Zdjąłem wszystkie głowice, powymienialem wszystkie uszczelki (głowic, popychaczy zaworów, pokryw, kolektorów itd), wycieki ustąpiły, natomiast jak zacząłem nim pracować, jest bardzo dziwny objaw, a konkretnie stukanie/klepanie w silniku, które pojawia się po jego rozgrzaniu (na zimnym jest ok). Uszczelki zastosowałem 1,4mm (tłoki nie wystawały ponad tuleje w ogóle). Silnik odpala normalnie, pracuje dobrze, jedyne, co można mu zarzucić, to, że dymi na czarno pod obciążeniem dosyć mocno, no i to klepanie...
Klepanie nasila się ze wzrostem obrotów, na wolnych praktycznie tego nie słychać. Dźwięk przypomina stukającą panewkę, natomiast z takim objawem przepracowałem już ponad 50 godzin i nic sie nie dzieje, w oleju ani filtrach nie ma opiłków, trzyma ciśnienie bardzo dobrze, ale stuka, ewidentnie coś stuka... ma ktoś jakiś pomysł? miał ktoś podobne objawy? silnik to wolnossąca 6 SDF 916.6 chłodzony cieczą.