Wrobello

Members
  • Ilość treści

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

O Wrobello

  • Ranga
    Nowicjusz

Ostatnio na profilu byli

629 wyświetleń profilu
  1. Poidła są bardziej wydajne niż smoczki i marnuje się mniej wody. Przy poidłach - obsada 15 szt / poidło, przy smoczkach 10 szt / poidło. No i jak wspomniałem - marnuje się sporo mniej wody Przy poidłach.
  2. Koszt budowy chlewni na rusztach z paszociągiem oczywiscie, wentylacją i optymalną liczbą automatów paszowych i poideł, z plastikowymi wygrodzeniami oraz okuciami z kwasówki przyjmuje się na około 700zł/ stanowisko. Czyli chlewnia na 500sztuk musi kosztować nie mniej niż 350 tysięcy złotych. Pozdrawiam.
  3. Dużo w tym racji, ale jest ważniejsza rzecz - Nie chcę od nich usłyszeć że coś spieprzyli, ale chcę, żeby"milcząco" po prostu pomogli rozwiązać problem. I to jest najważniejsze.
  4. Z moich doświadczeń wynika, że świnie mają tendencje do kanibalizmu gdy: - jest zbyt duże zagęszczenie w kojcach - jest zbyt jasno - mają ograniczony dostęp do paszy i wody spowodowany niewystarczającą ilością automatów paszowych lub/i poideł - niektóre kolczyki są agresywne na rusztach, a na słomie na przykład ten problem przestaje występować, bo świnie tam zaspokajają swoje naturalne potrzeby rycia - jest niedobór soli w paszy - tylko z solą nie wolno przesadzić, bo mocno podwyższa ciśnienie krwi a teraz przy upałach nie jest to wskazane... zwłaszcza teraz. Pierwsza sprawa to zaciemnić pomieszczenia ile się da. Świnie wtedy są o wiele mniej aktywne. O WIELE. Później sprawdzić zagęszczenie czy nie jest zbyt gęsto. Agresorów można izolować a nawet trzeba uważam, i to najlepiej we wczesnym stadium, nim pojawi się KREW.
  5. Pracowałem z DeHeusem jakieś 2-3 lata temu jeszcze, później przeszedłem na tucz kontraktowy i już z nimi nie pracuję. Ale NIE dlatego, że mieli złą paszę - bo mieli dobrą, tylko zmieniłem system pracy. Co do tematu: Uważam, że dzisiejsze firmy paszowe typu Cargill, DeHeus, Dossche jeszcze jak było, Sano itp - to wszystko jest pierwsza liga i pasza jest dobra i bardzo dobra. Różnice są tylko w podejściu do klienta, tolerowaniu lub nie odroczeń płatności ze względów koniunkturalnych na przykład. Ewentualne rabaty i inne przyznawane uznaniowo gratyfikacje - to jest to czym się te firmy paszowe dzisiaj różnią. A no i też to w jaki sposób reagują na ewentualne problemy z paszą - bo ludzką rzeczą jest, że coś każdemu może nie wyjść, partia paszy może się nie udać z jakichś względów - i tutaj jest najważniejsze to jak firma podchodzi do sprawy - czy zawsze chwali swój produkt mówiąc przy np, ogromnej biegunce, że pasza jest cudowna, czy jednak pomaga szukać rozwiązania i uczestniczy w tym.
  6. To co tutaj czytam to katastrofa. Wszyscy, no dobra, większość, wszyscy nie, narzekają, że kazda firma która robi tucz kontraktowy Was dyma. Że wymagania za duże, że zużycie paszy za mocno wyśrubowane, upadki... że prąd kosztuje i inne rzeczy. To przepraszam Was bardzo, ale to jeszcze za co mają firmy płacić? Ustalają rozsądne i realne stawki, które są do osiągnięcia z dużymi premiami i dobrymi wynikami. Znam to z autopsji. Świnie przyjeżdżają różne, to jest akurat prawda, ale z mojego doświadczenia wynika, ze naprawdę praktycznie WSZYSTKO da się wyprowadzić na prostą stosując odpowiednie leczenie. Łaski nikt nie robi, że idzie podawać zastrzyki i leczenie do wody, bo w końcu za to dostaje pieniądze. Za dbałość o stado. Czasy chłoporolnictwa, gdzie wstawia się świnie i czeka aż urosną zaglądając do nich raz na kilka dni skończyły się bezpowrotnie. Taki rolnik zawsze będzie w plecy, bo po prostu nie umie przy tym pracować. Produkcja zwierzęca to biznes jak każdy inny. A o kazdy biznes trzeba dbać. Nie bez powodu mówi się że " kto dba ten ma",. Pozdrawiam niemarudzących.
  7. Witam, posiadam Fendta 610 LS turbomatik 77 rocznik. W zasadzie ciągnik nie ma wad. Przynajmniej ja nie znalazłem, a jest już u nas 14 lat. Zalety: - mało pali - bezawaryjny - ergonomiczny - wygodny - niezawodny. Jedyną można powiedzieć wadą jest to, że części nie są tanie do Fendta, ale do naprawionej usterki, dobrze naprawionej - już się nie wraca. Polecam bez dwóch zdań. Wrobello.
  8. Witajcie, posiadam Fendt'orka 610 LS Turbomatik z 77 roku i obawiam się, że sprzęgło w ciągniku dokonuje powoli żywota. Otóż bierze już na górze, jak wcisnę pedał to jakieś 2-3 centymetry, może 5 i sprzęgło się rozłącza. Obawiam sie, że jest to początek końca. Czy w moim Fendzie olej do sprzęgła jest brany ze skrzyni czy mam szukać innego wlewu i jeśli tak, gdzie się on znajduje? Dziękuję i pozdrawiam, Wrobello
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj