mchammer
Members-
Postów
141 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mchammer
-
W kumurunie jest nawiew na dwa biegi? Jak to zrobione bo jeśli to prawda to chętnie to ogarnę? Jak ja kiedyś grzebałem to dochodzi chyba tylko plus i minus? A nie jest przypadkiem tak, że na jedno cyknięcie przełącznika działa jeden na dmuch na na drugim zakresie przełącznika obydwa nadmuchy pracują?
-
A więc sprawa ma się tak. Obudowa termostatu odkręcona. Wnioski takie, że gniazdo jest mega wyżarte. Oringu o którym ktoś wspomniał brak. Zresztą w tym przypadku to bez różnicy bo nie spełniałby żadnego zadania. Jeśli dobrze myślę, to termostat ma zablokować przypływ zarówno z silnika jak i z węża który wchodzi z lewej strony obudowy termostatu(patrząc z pozycji kierowcy). Po włożeniu termostatu w gniazdo i dmuchnięciu w ten cieńszy króciec zero jakichkolwiek oporów więc myślę, że tu jest pies pogrzebany. W sobotę jazda po uszczelkę i http://allegro.pl/korpus-obudowa-termostatu-mtz-belarus-grand-i5777244870.html i zobaczę co będzie dalej.
-
Jeśli ja mając nagrzewnicę pod dachem odpowietrzałbym układ dolewaniem przy pracującym silniku to chyba wyrzygałoby płyn przez otwarty korek, a nie odpowietrzyłoby się więc coś tu chyba nie tak. Zgadzam się z Sewerynem. Sytuacja jak w centralnym. Pompa po prostu wytwarza obieg. Jak termostat zamknięty to wali na nagrzewnice a jak termo się otwiera to jeszcze dochodzi obieg przez chłodnicę i tyle.
-
Dzięki za podpowiedzi, jak okiełznam bestię to dam znać co było grane i jakie efekty.
-
Jak pod dach się dostać to najwygodniej zdjąć go, a wtedy to musowo rozkręcić i na sylikon złożyć żeby dwa razy roboty nie robić. A zapytam, wspominałeś w którymś poście o zasłonach przy wentylatorach. Robiłeś je? Chodzi o te które miałby spowodować zaciąg powietrza jedynie od wymienników. Czy u Ciebie również brakowało oringu przy termostacie, bo wnioskując po przeczytanym temacie od a do z to chyba też borykałeś się z niedogrzanym silnikiem.
-
No cóż, dziękuję, w sobotę czas na zabawę. Korki pod kabiną lekko mokro czyli pewnie to też się przyczynia do tego że może nie dopływać. Jeszcze ciekawe jak korek od chłodnicy trzyma, niby nowy ale niby do ruskiego.
-
Koledzy odświeżę trochę. Ktoś namacał coś dalej? Dziś kumuruna na warsztat znaczy się do stodoły i też chce dziadowi to ogrzewanie ogarnąć. Rolety nie mam na chłodnicy, na allegro są i około 80 zeta kosztują. Problem u mnie polega chyba też na termostacie, bo jak dobrze spojrzałem to po około 15 minutach góra chłodnicy jest letnia. Zapewne warto by wyjąć termostat i zatkać te dziurki i założyć oring jak to pisał sławek29 chyba. Jedno dla mnie nie pojęte jest, skoro wlewamy do chłodnicy płyn tudzież wodę to maksymalnie robimy to pod korek rzecz jasna. Z tego też faktu wynika, że nagrzewnice i węże powyżej silnika są puste więc po zakręceniu korka i odpaleniu nie mamy pełnego układu? Może pokusił się ktoś o założenie nagrzewnicy na poziomie silnika gdzie u dołu kabiny? Dodam, że na dzień dzisiejszy przy orce 4 skibami ciągnik maks ma 70 stopni. Wskaźnik mam gazowy. PS. czy nie istnieje również prawdopodobieństwo, że jeśli termostat nie trzyma to pompa nie dorzuci wody do nagrzewnic i stąd nie ma ciepłego powietrza w nawiewie?
-
A jeśli nie ma to tedy zbiorniczek musi być wyżej niż świeca jo?
-
Jako górnik roku odkopię temat bo jest na etapie zabawy z tym. Zamontowałem oryginał prąd jest wszystko jest, ale pytanie takie. Słychać jak zaworek stuknie. ale czy on nie powinien ciągle tak stukać? Starą świecę kiedyś wyciągnąłem z jakiegoś silnika od pokosówki to chyba ciągle tak trykał jak dostał prąd. I jak to jest idzie tylko dawka paliwa określona jak tryknie czy ciągle powinno iść ? Można ją w ogóle sprawdzić ropą? PS. Koledzy ogarnąłem to chyba więc póki co chyba jednak nie potrzebuję pomocy.
-
Czy dobrze rozróżniam, że jeśli pływak jest na trzy piny to ewentualny zegar musi być z rezerwą a jeżeli na jeden to zegar bez rezerwy? Czy konfiguracja bez różnicy. Pytam bo na allegro są takie i takie jak dobrze patrze
-
W zasadzie też o tym myślałem i najbardziej mnie to przekonuje. Mój pomysł to założyć węże na korki spustowe i wcześniej zrobić w nich dziury aby ciągle przepuszczały, wąż wywinąć do góry, na górę śrubę z minimalną dziurą jako korek a dziurka żeby nie robiła się poduszka powietrzna i chyba najtańsze i najpewniejsze.
-
Witam, jako, że lubię w wolnych chwilach upaprać się w smarach postanowiłem ogarnąć czujnik poziomu paliwa w mtz. Zmotywował mnie do tego ojciec który ciągle mówi, że nie idzie tego niczym zmierzyć. Trochę racji w tym jest, ale koniec teraz o mojej motywacji. Mianowicie odkryłem podłogę pod siedzeniem co było łatwe bo u mnie jest to tylko wsuwana blacha. Moim oczom ukazuje się pływak. Z pływaka jest wyjście na jeden kabel i oczywiście jak to matka Rosja wymyśliła zakręcany na śrubkę, a nie wsuwka. Oryginału zegara od paliwa nie posiadam natomiast mam starą deskę od żuka z zegarami więc chciałem sprawdzić poprawność działania pływaka. W zasadzie nie dało to chyba żadnego efektu ponieważ przy zegarze od żuka występują dwa piny. Pod jeden wpiąłem plus od bezpieczników, a pod drugi kabel od pływaka. Wskazania po włączeniu prądu wynoszą zero. Po wlaniu 40 litrów, a wcześniej jeszcze z 15 była dalej wynoszą zero. Zamieniłem kable na wskaźniku z żuka, ale efekty takie same. Przeczytałem tu na forum, że ktoś kiedyś miał pływak dziurawy i takie były objawy. Nie wiele myśląc klucze w dłoń i jazda, poszło mi to zaskakującą dobrze wbrew moim oczekiwaniom i opiniom użytkowników o zdejmowaniu koła i tak dalej. Dodam, że matka rosja znów poczyniła szczyt techniki i zamiast nasadek do czynienia miałem z śrubkami na śrubokręt z czego dwie bajeczny dostęp. Pływak wyciągnięty, paliwo z niego nie leciało czyli dziurawy nie jest. Moje pytanie jest takie, czy w jakiś sposób mogę sprawdzić to czy pływak działa dobrze czy nie? Pytam ponieważ zakup nowego plus zegar to około 80 zł patrząc po allegro, a wiadomo człowiek z każdym groszem liczy się. Jak on w ogóle działa? Wraz z poruszaniem ramienia pływaka zmniejsza i zwiększa on podawaną masę czy o co w tym chodzi?
-
Najprawdopodobniej tak. Biorąc to na zdrowy rozsądek to raczej ciężką sprawą jest aby światła i dmuchawy stworzyły takie obciążenia dla silnika żeby zagotować ciecz chłodzącą. Toż to nie orka gliny. Tak więc jak koledzy wcześniej podpowiadali pewnie gdzieś coś dobrze nie łączy przy zegarze. Jak się mylę niech mnie ktoś poprawi.
-
Pisałem to już w jakimś innym poście, ale jeśli nie możecie opanować wskaźnika temperatury w kumurunie to polecam coś takiego: http://allegro.pl/wskaznik-temperatury-wody-mtz-solidny-nowy-i4924029122.html . U mnie w okolicy kosztowało to chyba 30 zł. Potrzebny do tego tylko nypelek 18x16 jak się nie mylę dwie uszczelki i mogę nawet halogen na stodole zapalić, a wskaźnika temperatury nic nie rusza, nawet FBI. PS. Dodam, że ja próbując opanować seryjny zegar i jego wahania w zależności od pobory prądu straciłem nie jedno popołudnie, ale zawsze było coś nie tak.
-
Włączanie przedniego napędu - regulacja
mchammer odpowiedział(a) na mchammer temat w Belarus, MTZ, Jumz
W tym poradniku od belarusa napisane jest że na automacie nie wolno do tyłu jeździć. Czy ja to dobrze interpretuję? Przecież to bez sensu. Na stałym natomiast przy skręcie koła lekko pchają się, ale to chyba nie jest nic odbiegającego od normy, bo w obu mtz u mnie to występuje. -
Włączanie przedniego napędu - regulacja
mchammer odpowiedział(a) na mchammer temat w Belarus, MTZ, Jumz
No dzięki, dziś zacznę może to molestować bo dopiero chwila czasu jest. Szkoda tylko, że nie widać jak to się zazębia. Ręką może zazębiać, ale w polu jak pójdą jakieś zębatki tylko trochę zazębione to może zrobić się tam mikser. -
Witam wszystkich. Czy ktoś wykonywał regulację włączania przedniego napędu? Chodzi o to, że jeśli ustawię dźwignię(tą na przystawce przykręconej do skrzyni) w położenie na maksa wyłączonej i cięgno idące do kabainy wyreguluję tak żebym na tej podziałce w kabinie zgrywało mi się to z ząbkiem do którego jest przypisana pozycja z napędem wyłączonym to po ustawieniu dźwigni na przystawce w skrajnym położeniu czyli napęd stały na podziałce w kabinie dźwignia jest wyżej niż ząb od stałego napędu. Pytanie moje jak to ustawić. Lepiej tak żeby ciasno wchodziło na napęd stały i nie cofało się na maksa do wyłączania czy wręcz odwrotnie? Nie brałbym się za to. ale podczas pracy na automacie czytaj ząbek środkowy to podczas obciążenia dźwignia idąca do kabiny strasznie drżała. Nie wiem czy wynika to ze złej regulacji czy też z wyrobienia tego sprzęgła jednokierunkowego od napędu czy też ma to powiązanie z faktem braku sprężyny powodującej powracanie dźwigni przysadki do pozycji wyłączone(to chyba najmniej możliwe)
-
Nie wiem kolego jak ty, ale ja dzisiaj kultywując 2ha na zegar spojrzałem chyba z 15 razy jak nie lepiej. Poza tym wąż nie pęka od tak sobie. Jak jest stary i skruszały to owszem, ale jeśli przed sezonem widać jego nędzny stan to powinno się wymienić. Z doświadczenia powiem tylko tyle, że - do tylnych roboczych mam kontrolkę żeby przypadkiem nie włączyć( to bardziej związane z ojcem ). Teraz doszedłem do wniosku, że tylko irytuje mnie. Moim zdaniem to założysz zbiorniczek kontrolkę trochę kabli, a przyda Ci to się jak kur.... majtki. Wiadomo sprzęt jest Twój to możesz sobie zakładać nawet big bena na dachu. Także popieram Seweryna20.
-
Widzę, że podchodzisz z wyśmiewającym stosunkiem do tego co napisałem( chyba że się mylę ). Nie wiem czemu, chyba oczywiste, że gdybym wszystko rozumiał to nie pytał bym o to. Wnioskowałem to 10 Nm z tego względu " wyregulowania położenia taśm hamulcowych (w stosunku do bębnów) poprzez zakręcenie śrub 7 momentem 10 Nm (1 kGm), a następnie odkręcenia o 2 ÷ 2.5 obrotu (dostęp do śrub 7 - po zdemontowaniu pokrywy, odkręcając pięc śrub, znajdującej się na górnej części korpusu przekładni głównej tylnego mostu);" Jest to wycinek ze strony 114. Dzięki za informację o mimośrodzie.
-
Korek wlewu oleju tylny most, przedni, podnośnik
mchammer odpowiedział(a) na JumperTomek temat w Belarus, MTZ, Jumz
A więc tak: Podnośnik czyli hydraulika jeśli dobrze rozumiem- Podnosisz maskę i pomiędzy rozdzielaczem a silnikiem masz zbiornik, patrząc od strony kabiny po lewo u góry jest korek wlewu. Jak dobrze pamiętam jest tam również miarka. Korek spustowy jest z drugiej strony traktora( patrząc od strony kabiny to po prawej stronie zbiornika na dole. Jest słabo widoczny, najlepiej się przychylić. Są to okolice włącznika pompy). Przedni most - Jest pięć punktów wlewu. Jeden centralnie na środku osi. Dolny korek to spust a górny wlew i przelew w jednym. Następnie na zwolnicach(jeśli źle to nazwałem proszę mnie poprawić) przy przednich kołach masz po dwa korki. Dolny spust a górny wlew i przelew w jednym. Są jeszcze dwa punkty . Nad wcześniej wspomnianymi zwolnicami na końcach osi poziomej są również dwa korki i są to chyba też przelewy jednocześnie. Spustów tam się nie dopatrzyłem. Tylny most- Tego nie jestem pewien ale to jest chyba ze skrzynią połączone. Jeśli dobrze mówię to spust jest pod spodem. Wlew od góry przy lewarku. U mnie trzeba zdjąć kawałek podłogi. Jeśli to wersja mtz z przystawką na drugą sprężarkę lub biegi pełzacjące to korek spustowy masz za krzyżakiem wału napędowego( tym najbliżej przystawki od napędu). Jeśli nie ma wyjścia na te biegi czy sprężarkę to korek od poziomu jest z lewej strony skrzyni. Osobiście polecam sprawdzić stan oleju w podporze wału od przedniego napędu. Jeśli gdzieś zrobiłem błąd poprawcie mnie, nie jestem nieomylny. Mam nadzieję, że pomogłem -
Nie kolego, nie od dekla. Odkręcam dekiel ten który jest przy siłowniku(pokrywka na 4 czy tam 5 śrubek). Wtedy moim oczom ukazują się jakieś dwie długie śruby regulacyjne i oto właśnie wspomniane śruby dokręcałem dynamometrycznym. Całość dosyć rozumiem ale patrząc w ten katalog od belarusa ze 113 strony mam wrażenia że elementu numer 12 nie mogę zlokalizować. Tej blaszki mimośrodu czy jak to się dokładnie nazywa. Patrząc na schemat to nie znajduje się ona ani przy wałku wychodzącym z ciągnika ani pod dekilkiem przy siłowniku, a już chyba nigdzie indziej u mnie nie ma czego odkręcić żeby to znaleźć. Ogólnie to chyba sobie poradziłem z dziadostwem na chłopski rozum, ale chciałbym to zrozumiem "po rusku".
-
Trochę ze mnie kopidołek. Ta blaszka rozumiem, że znajdować powinna się na tych dwóch śrubach wystających a jednocześnie widocznych kiedy odkręcimy dekielek z tyłu. A jeśli takiej nie ma to co wtedy? Czy przeszkadza to w regulacji albo w użytkowani? W czymś chyba musi bo dla jaj by jej nie założyli? I z jaką siłą dociągać te śruby bo z tego co czytałem to 10Nm. Ja to chyba dokręciłem na 4Nm ale po tej regulacji W tej pozycji neutralnej wałek stoi w miejscu, ręką tego nie obrócę. Zaś gdy dam na włączone dźwignią w traktorze to chodzi ale na ile poprawnie to nie wiem bo do niczego nie podczepiałem. Tyle że dziwi mnie fakt taki: Pozycja neutralna czyli ta kiedy wkładamy to zabezpieczenie w korpus nagle stała się punktem kiedy WOM jest wyłączony. Dodam że tą neutralną ustawiłem tak że dźwignia w traktorze jest po środku( mam mtz 50 i od dźwigni wom jest taki półksięzyc z trzema wyżłobieniami). Ogólnie po tym dokręceniu skok dźwigni jest tylko z pozycji środkowej do włączonej na dźwigni w mtz, zaś tej skrajnie wysokiej która niegdyś służyła mi jako punkt wyłączający wom teraz jest niedostępna do przesunięcia. I gdzie tu moje błędy? PS. Osłona daszkowa ? Która to część bo nie czaję? Ta klapka przy siłowniku czy coś innego? MTZ 52
-
Witam. Kolego ja z 3 czujniki i zegary przerobiłem. Nic mnie nie satysfakcjonowało. Albo wskazówka latała albo coś. http://allegro.pl/wskaznik-temperatury-wody-mtz-nowy-czujnik-gratis-i5466057679.html Coś takiego zakupiłem w sklepie. Do tego jeden nypelek dokupiłem i mam święty spokój. Zero drgań wskazówki. Czy prąd jest czy nie ma zawsze są wskazania. Rób jak uważasz, ja to mam i wreszcie nie irytuję się wskazaniami temperatury. W sklepie dałem za to 30 zeta.
-
Jeszcze pytanko. Zamiast rozebrania poszło kilka razy WD 40 z olejem. Wszystko rozruszało się. ale za to olej leci. Ktoś wie co jest tam za uszczelnienie? I czy również trzeba rozbierać tak samo jak do wyczyszczenia tej tulei.
-
Jeszcze szwagier dołożył swoje pięć groszy do wszystkiego, ale chyba sprawa się wyjaśni. Na pozór moja debilna teoria z małym skokiem pedała chyba będzie miała zastosowanie. Z ojcem na to nie wpadliśmy ale szwagier odepchnął rurkę od wyjścia hydraulicznego i pedał dodatkowo wychodzi 5 cm do góry. Czyli tak na moje oko tyle ile brakowało tego żeby dobrze wysprzęglało jeśli łapki były ustawione na te 2-3 mm.
