rafik256
Members-
Postów
698 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez rafik256
-
"robaki" u miesięcznego cielaka. Od zawsze mnie ciekawiła ta diagnoza. Rozumiem że osoby które to piszą wiedzą jakie to niby "robaki" potrafią dać objawy jak te opisane w pierwszym poście. Na tym forum piszą o odrobaczaniu wszyscy także niech ktoś w końcu ujawni tą tajemnicę i napisze jaki "robak" może męczyć tak młode zwierzę??
-
badałeś serologiczniw cielęta 2-3 miesięczne?? Jeżeli tak to właśnie się dowiedziałeś że ich matki mają przeciwciała BVD i nic więcej. Mogą one być po szczepieniu czy nawet przygodnym kontakcie z wirusem. Jednak nie masz najmniejszych podstaw żeby twierdzić że te zwierzęta są zakażone BVD, W przypadku tej jednostki badania serologiczne trzeba odpowiednio dobrać sztuki do badania i zinterpretować ich wynik. Nie można w żadnym wypadku odczytywać tego w sposób bezpośredni tzn. stwierdzenie obecności przeciwciał BVD = zwierze zarażone - NIE. Nie przy BVD chociaż tutaj przydałby się dłuższy wykład. Ale najważniejsze zostało powiedziane. Nie róbcie kardynalnego błędu jaki popełnia 90 % hodowców i niestety też lekarzy weterynarii. Badają jedną czy dwie sztuki dostają jakiś jeden wynik dodatni i stwierdzają że jest BVD. No i oczywiście trzeba szczepić... Bzdura bzdura i jeszcze raz bzdura to już lepiej rzucić monetą. Będzie większa szansa że podejmiemy właściwą decyzję. Oczywiście szczepienie nie zaszkodzi ale czy pomoże?? Jeżeli w rzeczywistości nie mamy BVD to może jakoś uodporni nasze zwierzęta ale pod warunkiem trzymania się planu szczepień. (nie dywanowo raz na pół roku - to nie plan, to marnowanie pieniędzy) Jeżeli jednak mamy aktywnego wirusa w stadzie to szczepienie bez usunięcia osobników PI nie przyniesie żadnych rezultatów. Dla przykładu jedno stado 380 sztuk przyjęło badanie "w ciemno" bez usunięcia PI. W rezultacie po 11 latach szczepień problem z wirusem nadal występuje. Wnioski już wyciągnijcie sami...
- 749 odpowiedzi
-
- niewiem
- leczenie bydła
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie prościej oczyścić kopyto i zobaczyć czy nie ma w podeszwie wrzodów czy ropni. 10 minut pracy i sprawa wyjaśniona. Po co ta kombinacja z magnesami tym bardziej że nie ma pewności że coś tam jest. Delikatnie mówiąc to by było troszkę dziwne że w sumie 4 krowy połknęły ciało obce. Wydajne masz te sztuki?? Masz dobrze zbilansowaną dawkę?? Masz więcej takich "pobudzonych" sztuk, przebierających nogami?? Może zgrzytają zębami, łzawią im oczy no i mają biegunkę?? Bo u Ciebie to może być notoryczna podkliniczna kwasica...
-
Gorączka Q serologicznie najlepiej u sztuk, które roniły. Jak wspomniałem wyżej bakterie np. Pasteurella multocida, Manheimia haemolytica czy Histophulus somnus wikłają i mogą wyjść w posiewie bezpośrednim. Ale to nie będzie przyczyna, podstawa Twoich problemów. Nie na taka skalę. Poza tym te bakterie, które wymieniłem powodują zapalenia dróg oddechowych ale już nie zapalenia macicy. No może z wyjątkiem Histophilusa. Tu mogą wyjść np. Clostridium perfringens czy sordelli. Ale one z kolei nie wejdą na płuca itd. Dlatego właśnie sprawdziłbym Coxilellę (goraczka Q) to oczywiście też bakteria jednak żyje tylko w komórkach nosiciela. Ona daje wszystkie opisane przez Ciebie objawy plus "osłabienie", które daje szansę bakteriom wspomnianym na początku. Dlatego uważam że Twój lekarz proponuje Ci leczenia pryszcza pudrem, a nie o to Ci chyba chodzi. Szukać wymienionych przeze mnie bakterii trzeba bo to one "dobijają" słabą krowę ale nigdy nie będą podstawą choroby stada. Jednej sztuki oczywiście. Stada dorosłych krów już nie. Oczywiście gorączka Q nie jest pewnikiem i możliwe że trzeba będzie szukać dalej ale absolutnie nie można jej odpuścić.
-
Co on za głupoty gada. IBR i gorączka Q pomimo innych patogenów działają immunosupresyjnie.Stąd zapalenia dróg oddechowych wikłanych bakteryjnie np. M.haemolytica czy nawet drożdżaki (wypływy z nosa) no i trudne do wyleczenia zapalenia wymienia. Objawem najbardziej "zauważalnym" w obu przypadkach są ronienia i czasami problemy z zacieleniami. Także nie wiem co tu nie pasuje. Oczywiście może to nie być to ale zbadanie jednej sztuki to 20 zł. Czy to aż tak dużo za możliwość ustalenie i pozbycia się problemu?? Do badania pobrać krew od tych sztuk, które poroniły. To najlepsze sztuki do szukania przyczyny.
-
Jeżeli wymazy były pobierane niedbale tzn. wymazówka dotykała małżowiny nosowej i tego całego syfu, który się zbiera na brzegu "nosa" to nic dziwnego. Takiego wyniku badania bakteriologicznego należy się spodziewać. Wymaz trzeba pobierać głęboko omijając brzeżny syf. Robiłeś tą gorączkę Q? Ona tutaj bardzo pasuje także wypadałoby sprawdzić.
-
A niby skąd przekonanie że antybiotyk musi działać. Jeżeli np. maja biegunkę spowodowaną przez Cryptosporidia czy zapalenie płuc w podstawie BRSV to można i całą butelkę antybiotyku pod ogon włożyć a on nie ma prawa tego wyleczyć. Dlatego po zakupie kwarantanna i badanie zwierząt, a jak nie to wymagać świadectwa że zwierzęta pochodzą ze stad wolnych przynajmniej od BVD i IBR. Co do szczepień to sprzedawca mógł mówić prawdę. Mógł podać kilka dni wcześniej jakąś szczepionkę. Tylko wypadałoby zapytać jaką bo sam fakt wystąpienia jakiegoś szczepienia nic nie wnosi. Mogło to być na rota. A taki zabieg u cielęcia to musztarda po obiedzie ale niestety niektórzy się na to łapią. A jeżeli już cielak był szczepiony "na coś sensownego" to skuteczne miano przeciwciał będzie miał za kilka tygodni a w międzyczasie może stać się dużo. Warto wiedzieć takie rzeczy i nigdy nie ufać na słowo. P.S. nawet nie macie pojęcia jaki szajs sprzedają nawet duże i znane na rynku firmy. Co najgorsze oni o tym wiedzą bo badają zwierzęta przed sprzedażą. Mają na to papiery. Jednak niewielu o to pyta. A jak ktoś w to nie wnika to pokazują mu sztuki "w promocji" i człowiek myśli że zrobił dobry biznes bo kupił trochę taniej. Nie prawda. To oni zrobili zaj**isty interes, bo sprzedali z potężnym zyskiem sztukę, którą sami kupili np. w Dani na Litwie czy Włoszech za grosze. Po czasie się okazuje że choroba była gratis. Dla przykładu w styczniu 3 stada gdzie 6 miesięczne cielaki z Litwy (partie 30-50 sztuk) zakupione w 3 miesiącu życia padają "na płuca". Diagnoza: IBR wikłany zakażeniami Pasteurella multocida, Manheima haemolytica i Histophilus somnus. Efekt: do 7 miesiąca padło 11 do 20 sztuk w zależności od stada. Przy takiej beztrosce życzę powodzenia w biznesie. Brutalne ale prawdziwe.
-
Massey ferguson 3060 skrzynia biegów
rafik256 odpowiedział(a) na kuszt22 temat w Massey Ferguson Seria 2000 / 3000 / 3100 / 3600
Pomiędzy kołami jest drut zabezpieczający. Nie widać go zbyt dobrze ponieważ jest schowany w kanale. Ale ten luz, który uzyskałeś odkręcając obudowę łożyska wystarczy żeby go usunąć. Do wyjęcia kół reduktora nie musisz wyjmować widełek. Po wyjęciu wałka koła wyjdą pojedynczo. -
Goraczka Q jak najbardziej tylko serologicznie z krwi. Z mleka PCR robi się jako badanie na wyszukanie aktywnych siewców w przypadku zwalczania, ponieważ bakteria nie jest stale obecna w wydzielinach np. mleku. Zazwyczaj jest to kilkanaście procent z puli zwierząt serologicznie dodatnich - zarażonych. Dla przykładu ostatnio przebadaliśmy 80 sztuk. Serologicznie dodatnich było 18 z czego aktywnych siewców było 3. Właśnie dlatego nie polecam PCR-u jako badania rozpoznawczego - pierwszego.
-
badałeś krowy na obecność przeciwciał dla IBR w trakcie trwania wyraźnych objawów (czytaj początku choroby)? jeżeli tak to nic dziwnego że wyszły wyniki ujemne. Tutaj tylko badanie PCR ale to nie z krwi tylko poroniony płód. Przeciwciała pojawiają się jakieś 3 tygodnie później. Teraz jeszcze raz sprawdź sztuki które poroniły. Serologicznie IBR gE. P.S. walczyć z E.coli w stadzie bo wyszło w płodzie, który z przeproszeniem był zapewne cały w "gównie"?? to już chyba żart... Ja bym się zdziwił gdyby E.coli nie wyszło.
-
badałeś cielęta, jałówki czy krowy w laktacji?? Badanie przeciwciał czy antygenu?? Odpowiedz na te pytania, bo mam wrażenie że wcale nie masz aktualnego problemu z tymi wirusami. Najprawdopodobniej zrobiłeś badanie z cyklu tych "bez sensu". Czyli badanie sztuk dorosłych na przeciwciała. A taki wynik nic nie wnosi. To tak jakby ktoś cię zbadał czy miałeś kontakt z wirusem grypy. Jest niemal pewne że miałeś. Ale czy na tej podstawie można powiedzieć że teraz jesteś chory na grypę?? NIE Co innego IBR, neospora, paratuberkuloza itd. Poza tym masz problem z rozrodem a badanie wirusów typowo oddechowych. Skąd ten pomysł?? Opisz problem szerzej. Czy te jednostki chorobowe zostały potwierdzone?? Niby złapałeś BVD i IBR jednocześnie?? Mało realne... Poza tym zwalczanie opiera się na badaniu i identyfikacji sztuk zainfekowanych (IBR - zakażenie latentne) i trwale zarażonych (osobniki PI - BVD). Bez tego jakiekolwiek próby zwalczania to marnowanie pieniędzy.
-
Na jakiej podstawie twierdzisz że to coli?? kto tak twierdzi?? Jakoś trudno mi w to uwierzyć.. gdyby Twoja krowa rzeczywiście miała colimastitis to zanim uzyskałaś odpowiedz na forum, zakupiła antybiotyk i go podała to krowy już nie ma na tym świecie. Polecam poczytać o przebiegu. Jeżeli było badane mleko to w 99% przypadków wykrycia coli w mleku bakteria ta pochodzi z zanieczyszczeń badanej próbki kałem. Ale to można ocenić po charakterze wzrostu. W takim wypadku badanie należny powtórzyć. P.S. co do skutecznego antybiotyku... żadne amoksycyliny czy inne β-laktamy. Jedyny pewny antybiotyk "w ciemno" na E.coli to kolistyna.
-
MF 3080 ciężko wchodzące biegi a przyspieszacz
rafik256 odpowiedział(a) na marcin80wlkp temat w Massey Ferguson Seria 2000 / 3000 / 3100 / 3600
W "którą stronę" działa u Ciebie ten przyspieszacz?? wciśnięcie przycisku/otwarcie elektrozaworu przyspiesza czy spowalnia ciągnik (max prędkość 30 czy 40km/h)?? Może pytanie banalne ale znaczenie zasadnicze i dużo wyjaśniające. -
po pierwsze antybiotykiem się "nie szczepi". Polecam sprawdzenie co oznacza ten termin. Po drugie - posocznica u wszystkich cieląt?? Niemożliwe. Po raz kolejny polecam sprawdzić co to posocznica i kiedy może wystąpić. Jeżeli mówimy o cielętach w pierwszych 5-6 dniach życia to prędzej masz problem np. z K88 lub wikłanym bakteryjnie zakażeniem rotawirusowym. Dzięki czemu antybiotyki przynoszą takie rezultaty. P.S. na jakiej podstawie została postawiona ta diagnoza?? Skoro posocznica to niby jaka bakteria ją powodowała??
- 749 odpowiedzi
-
- niewiem
- leczenie bydła
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
jak sam widzisz musisz sprawdzić co jest powodem tego stanu rzeczy i zacząć leczyć skutecznie, bo teraz kosztuje cię to drogo i nie przynosi rezultatów. A co niby im podajesz?? Jak już wspomniałem jeżeli podajesz antybiotyki a przyczyną biegunek jest np. pierwotniak to nie ma szans na wyleczenie a będzie jeszcze gorzej. Mało tego pozbawisz cielęta flory saprofitycznej i ułatwisz tylko jego rozwój. Skoro problem trwa długo to chyba czas poznać przyczynę dolegliwości i zacząć leczyć skutecznie.
- 749 odpowiedzi
-
- niewiem
- leczenie bydła
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jakie jest podłoże tej biegunki? Wirusowe, pierwotniacze cz bakteryjne?? Patrząc na to co piszesz to chyba cielęta nie są wyleczone tylko chwilowo zaleczone. Mam tylko nadzieje że nie podajesz w ciemno antybiotyków. Bo jeżeli przyczyną biegunek są np. pierwotniaki to tylko pogarszasz sprawę.
- 749 odpowiedzi
-
- niewiem
- leczenie bydła
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
zamiast pytać na forum o rady trzeba było wysłać jedną padłą sztukę na badania do laboratorium. Kosztowałoby to 200-300 zł i wiedziałbyś wszystko. A tak czekasz na kolejne upadki ewentualnie wizyty lekarza, które tańsze nie będą. Poza tym na forum wróżek nie ma i nikt nie poda ci tu diagnozy. Co najwyżej przypuszczenia, które i tak będziesz musiał sprawdzić na swoich zwierzętach za własne pieniądze. Podsumowując taniej będzie zbadać chociażby kał z biegunki. P.S. co do "weterynarza" z cytowanego postu kolegi @kiszon to dość mocno bym się zastanowił czy warto dalej korzystać z jego usług.
- 749 odpowiedzi
-
- niewiem
- leczenie bydła
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
bo problemem nie były bakterie. Tym bardziej jeżeli problem pojawił się w tym wieku. Możliwe nawet że antybiotyk pogorszył sprawę jeżeli było to zakażenie Cryptosporidium. Co jest bardzo prowdopodobne.
- 749 odpowiedzi
-
- niewiem
- leczenie bydła
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@lukasz 4512 chyba już nie muszę odpowiadać bo rolstudent już to za mnie zrobił. Czyli jednak to nie tylko moje zdanie. Mało tego pewnie znalazłoby się więcej osób, które je podziela. @rolstudent Jeżeli nie masz wybitnie starych sztuk, które mogą mieć wysoką somatkę z powodów czysto fizjologicznych to do badania nadaje się każda sztuka z wysoką somatyką. Powód jest prosty... u każdej dobrze żywionej i utrzymanej krowy wysoka somatka świadczy o stanie zapalnym wymienia. Teraz trzeba ten patogen zidetyfikować i nakierować na niego układ odpornościowy. Czyli wybierasz w miarę młode sztuki z wysoką somatyką, dezynfekujesz strzyk a głównie ujście przewodu mlekowego wysokoprocentowym alkoholem (żadnej wody z mydłem itp.). Zdajasz, oczywiscie odrzucając pierwsze strugi mleka. Pobierasz kilkadziesiąt mililitrów mleka do jałowego pojemnika i zamrażasz. Oczywiście im wiecej krów przebadasz tym lepszej "jakości" szczepionkę uzyskasz dla swojego stada. Tutaj wazne jest żeby znalaźć i właczyć do preparatu wszystkie gronkowce wystepujace w stadzie. Dopiero wtedy bedziesz zadowolony ze stosowania autoszczepionki. Mówiąc krótko ilośc przebadanych krów przechodzi w jakość i skuteczność szczepionki. Jeżeli odpowiednio dobierzesz sztuki i ich ilość to powinienesz być zadowolony z rezultatów szczepienia. Wtedy nie dołączysz do grona "krzykaczy" którzy wysłali mleko od jednej krowy czy jeszcze gorzej zbiorcze ze zbiornika, ktoś im zrobił szczepionkę z tego syfu a później opinia że autoszczepionka to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Ja na to powiem że na skuteczność odpowiada właściciel. Jak nie będzie załował na przebadanie mleka to i rezultatów szczepienia bedzie zadowolony. Jak duże masz stado?? Na jakim poziomie masz somatykę u "najgorszych" sztuk?? Czy masz w stadzie problem z jakimiś chorobami zakaźnymi czy metabolicznym?? To akurat dość ważne i możesz odpowiedzieć na PW. Bo zdarzają się też tacy hodowcy u których kwasica, ketoza czy niedobory są powszechne a za wysoką somatykę obwiniają np. bakterie i myślą że poradzą sobie z tm problemem antbiotykiem czy szczepionką. W takim wypadku stanowczo odradzam taki sposób działania.
-
Pytałaś o skuteczność na mykoplazme i napisałeś ze szczepionka juz się robi. Dlatego się zdziwiłem i pytałem No ale już wszystko jasne. P.S. juz wiem gdzie to wysłałeś.
-
Nie bardzo mnie interesuje kto to robi tylko co ma być zrobione. Czy to ma być autoszczepionka przeciw mykoplazmie czy "konwencjonalnym" bakteriom typu gronkowiec. Bo napisałeś to tak jakby była robiona szczepionka na mykoplazme której nie stwierdzono. A sam przyznasz ze brzmi to dziwnie. Po prostu chcę mieć jasność o czym mówimy. Z czego ma być ta szczepionka. Jak gronkowiec itp. to nie mam pytań. Co do mykoplazmy to może być ciekawe...
-
No to czegoś nie rozumiem. Skoro PCR wykluczył mykoplazmę to jakim cudem możesz zrobić autoszczepionkę?? Przeciwko czemu ma byc skierowana?? Niby co ma być materiałem do izolacji?? Poza tym kto to produkuje?? Chętnie bym zobaczył wycenę tej szczepionki. Jeżeli cena na sztuke jest dwucyfrowa to ja już wiem co to za szczepionka i skad sie bierze. P.S. było to weryfikowane w inny sposób?? Prototheca wykluczona?? Zapomniałbym... Co zostało wysłane do izolacji bakterii i produkcji szczepionki?? Ile czasu ma zająć jej przygotowanie (od przyjęcia materiału, zlecania do gotowego produktu).
-
@darko6101990 uściślijmy rzecz najważniejszą w ustalaniu dalszego postępowania. Jakieś laboratorium określiło Ci bakterię z którą masz problem?? To że jest to paciorkowiec bezmleczności to Twoje przypuszczenie czy określone przez badanie?? Jeżeli robiłeś badanie to miałeś napisane na wyniku konkretnie napisane że stwierdzono obecność Streptococcus agalactiae?? Konkrety bez przypuszczeń... bo to co opisujesz to nie do końca wygląda mi na agalactiae, a jeżeli już to zapalenie mieszane.
-
Trochę mnie nie było i widzę że są już posty personalne @Marekk co do mykoplazmy to nie zdarza się często. Autoszczepionki nikt Ci nie zrobi bo ta bakterie nie daje się hodować w standardowych warunkach także koszty byłyby większe niż wartość krowy, a gwarancji co do skuteczności i tak Ci nikt nie da. Można próbować antybiotyków chociaż osobiście nie polecam bo efektów WYLECZENIA brak. Jedynie tłumienie objawów i późniejsze nawroty. A mając w stadzie taką sztukę zarazisz sobie resztę krów i problem będzie spory. Jeżeli nie masz zarażonych wielu sztuk to je sprzedaj. Wiem że łatwo się to mówi ale to najbezpieczniejsze wyjście, bo za 3-4 lata jak to się rozniesie będziesz miał stado do wymiany. @andrul już opróżniłem skrzynkę.
-
Co do zwalczania to chyba jedynym środkiem na rynku jest ten właśnie Halocur. Także stosować profilaktycznie od urodzenia no i koniecznie zadbać o dezynfekcję. Innego sposobu nie ma. @likwidator11 nic dziwnego że Halocur nie pomógł bo on z założenia działa na kryptosporidiozę, a jak sama nazwa wskazuje na kokcydiozę jest baykox. Także ktoś Ci żle dobrał leczenie w związku z tym nic dziwnego że nie było rezultatów.
- 749 odpowiedzi
-
- niewiem
- leczenie bydła
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
