Witam, jak uważacie czy jest sens siać N2 w postaci saletrzaku na rzepak jeżeli do końca marca nie widać opadów? Mieszkam w Lubelskim, narazie codziennie przymrozki więc jeżeli bym posiał to wilgoć z rozmrożonej gleby by cokolwiek rozpuściła granule (tylko jak wygląda sprawa z przemieszczeniem sie azotu wgląb gleby czy jednak mimo rozpuszczenia pójdzie w niebo wraz z wodą bo w dzień podają ponad 10 stopni ciepła). Czy lepiej zaryzykowac i modlic sie o deszcz w kwietniu? N1 poszło 400kg saletrosanu 26 wysiane 5 marca.