Skocz do zawartości

AleksanderZykowski

Members
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AleksanderZykowski

  1. Czyli sam gruber wystarczy?
  2. Wolał bym coś bardziej zaawansowanego technologicznie
  3. Od tej valtry wolał bym john deere 6r. Sasiad mial, 190 konnego i nie narzekal. Rozmawiałem juz z dealerem na temat 6r i zapowiada sie ciekawie. 330 jako pomocniczy? Wolę cos wiekszego do pracy z rozsiewaczem, opryskiwaczem, ewentualnie talerzówka. Mysle, ze NH TD5.95, chyba ze cos uzywanego polecasz? Cos co pochodzi jeszcze z 5 lat.
  4. Uprawiania większość sam. Dużo pomaga mi ojciec, głównie opryski, nawóz, talerzowanie. Kumpel co ma 100 ha polecił mi zakup ciągnika 190 km, 150 km i 100 km. 190 konnym bym orał, uprawiał, transportował. 150 bym siał, talerzował, i setka do pomocy, opryskow. Co myślisz nad takim rozwiazaniem
  5. To teren lekko pagórkowaty, maksymalny podjazd ok 40 stopni. Ziemia ciężka, Ursusik 385a na 30 ha nie wystarczał, nie dawał rady z pługiem 5 zagonowym. Oprócz tego pługa mam kultywator 3,7 metra, brony 5, opryskiwacz 1500l rozsiewacz 500 kg. Co tu dalej pisać, wszystko jest średnia, na 30 ha wystarczające. Rozglądałem się nad używanymi maszynami zza oceanu, między innymi JD, MF i bardzo przekonujący jest DF. Z nowych maszyn myślałem nad JD 6175r, i MF 7618. Ale nowe maszyny są drogie i to bardzo. Chciałbym poznać twoją opinie, czy kupić nowe czy używane. Co mi poradzisz?
  6. Po pierwsze to nie pisałem, że po upadku PGR'ów ziemia była tania, tylko, że w czasie PRL'u, czyli za istnienia PGR'ów kupno ziemi było praktycznie niemożliwe. Pisałem, że nie od razu kupiłem 100 ha tylko, najpierw kupiłem 30 ha a potem 60. 30 ha mam już od 2 lat. I kilka tygodni temu kupiłem 60 ha i szukam ciągnika.
  7. Ale osoby które piszą te odpowiedzi myślą, że żyją w PRL'u i, że nie można kupić 100 ha ziemi, bo wszystko jest krajowe.
  8. Szukam wskazówek na forum rolniczym, na którym mogę się czegoś dowidzieć. Co ma kasa do zadanego pytania? Myślisz że człowiek z kasą wszystko wie?
  9. Jedyny co ma racje. A większość nie wiem ile można zarobić na morzu, ile kredytu może udzielić bank zarabiając 18 tysiecy. I wielu pisząc odpowiedzi, nie wiedzą, że najważniejsza jest rodzina, z którą rozłąka na pół roku jest najgorszym co może was w życiu spotkać.
  10. Uważasz że bajka... Po prostu ludzie nie umieją pogodzić się z tym, że ktoś ma coś lepszego. Jeżeli chcesz to prześle ci jutro umowe kupna ziemi, świadectwo ukończenia studiów. I zobaczymy, czy takie nie możliwe
  11. A ja wole jeździć traktorem niż nie być w domu od 5 do 7 miesięcy, i zarobki roczne mieć zbliżone. Istnieją banki. Nie napisałem że nie brałem kredytu. Zarabiam na tyle, żeby wziąć sobie kredyt do kilku milionów złotych, i na tyle żeby kupić sobie 100 ha ziemi. Przypomniało mi sie, to co zrobił rolnik posiadający w obecnej chwili 500 ha ziemi. Był zwykłym traktorzystą w PGRze, w 94 po likwidacji PGRów wydzierżawił większą część tej ziemi, wydaje mi się, że ponad 300 ha, po 6 latach wziął kredyt i kupił to wszystko. Więc dla wszystkich co myślą że moja "wyssana z palca" historia jest nie prawdziwa, to radze popukać sie w głowę i dobrze zastanowić czy warto pisać durne odpowiedzi, nie wiedząc prawdy? Jeżeli chcecie mogę wam wysłać skan umowy kupna/sprzedaży części ziemi i pokazać za ile to kupiłem.
  12. No to do wszystkich co nie wierzą. Zarobki na morzu wachaja się od 10 do 20 tysięcy. Będę pierwszym oficerem na statku zarobisz 18 tysięcy. Pomnożyć to razy 12, bo tyle mamy miesięcy to wyjdzie 216000. Odlicząc 10000, bo za coś trzeba żyć. To po dziesięciu latach pracy mam 2 miliony 60 tysięcy złotych. Praktyki na morzu zaczyna się mając 21 kąt, i wtedy płacą wynosi 800p złotych. Przez rok masz prawie 10p tysięcy. 400 tysięcy masz przez 4 lata praktyk. Czyli przez 10 lat pracy i 4 praktyk masz dwa i pół miliona złotych. Doliczac do tego, to że rodzice dołożyli trochę pieniędzy. A dostałem od nich trochę ponad pół miliona. Czyli razem mam 3 miliony zł. Ziemie kupilem od bez dzietnego 70 letniego małżeństwa, które na starość chciało sprzedać ziemie, nie zbyt drogo, aby ich pieniędzy po śmierci nikt nie przywłaszczył, np bank albo państwo albo jakąś daleka rodzina. Myślę że tyle wszystkim nie dowiarka wystarczy. I myślę też że wiele ludzi zazdrości mi tego że wreszcie spelnilem moje marzenie i tanio kupilem 100 ha ziemi. A teraz kontynujac moje pytanie, zaitrygowaly mnie te DF tylko cena jest wysoką. Więc chyba kupie DF ale cena jest wysoką, więc jakie modele proponujecie?? Aby były tanie i mocą od 150 do 180 km główny i od 70 do 90 pomocniczy. Kombajn chyba pozostanie ten DF i jest duże prawdopodobienstwo że pojade go obejrzeć.
  13. Witam serdecznie. Kiedyś miałem marzenie aby mieć swoje 100 ha. Lecz z tego powodu że pochodziłem z rodziny która posiadała 10 ha, więc takie marzenie wydawało się niemożliwe do spełnienia. Jednak skończyłem AM w Gdyni. Zarobiłem tyle ile potrzeba i po okazjonalnej cenie kupiłem 30 ha, potem dokupiłem 60 i z tego zrobiło się 100. Jakieś tam doświadczenie rolnicze mam, ale kompletnie nie znam się na ciągnikach o większych mocach. Więc mam do was kilka pytań: -Jakie ciągniki kupić na 100 ha. Mają być używane.Zastanawiałem się nad Massey Fergusonem 3680 i MF 6235. A może coś innego? Co byście mi doradzili? Mogę przeznaczyć max 250tyś. -Jaki kombajn polecacie?? Zastanawiałem się nad John Deerem 2064 ale czy nie będzie za duży? Na kombajn chcę przeznaczyć max 200tyś. -Chcę zdobyć większą wiedzę na temat rolnictwa, więc na jakie studia, najlepiej zaoczne w kujawsko pomorskim się wybrać?? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v