bartek88

U mnie też występuje zapychanie. Kroje wymieniłem na nowe, ale nadal potrafi się zapchać bo nie docinają, szczególnie komosę lub dużą ilość suchych łącin. Winą jest u mnie wytarta po bokach taśma odsiewacza (jeszcze oryginalna) Teraz założyłem przy kroju zamiast gumy pompowane kółko, coś na wzór grimme i w miarę ładnie dociska śmieci do odsiewacza i nawet w chwaście tak się nie zapycha. Co do przyspieszenie totolotka to u mnie wystarczyło zamienić koło pasowe na większe (20cm średnica zewnętrzna) i pasuje orginalny pasek i napinacz

Wydaje mi się, że kołysze się na tylnim wale w trakcie pracy przez podniesioną oś z kołami. Spróbuj na polu odkręcić tylni wózek i sprawdzić czy nadal będzie podskakiwała. Jakieś 300 kg na dyszlu też by może rozwiązała sprawe.

Na kółkach od normalnego wysiewu do 6 kg rzepaku da radę wysiać, ale poniżej już jest ciężko. Co do oszukiwania w wysiewie to wielką rolę odgrywa wypoziomowanie siewnika podczas próby kręconej i w czasie pracy. Do rozdzielanie kółeczek nie potrzeba u mnie luzować śrubki, bo pod nią jest sprężynka z kulką, która pod naciskiem sie chowa. Wystarczy tylko wcisnać zagiętym gwoździem bolczyk.

Wszystko zależy które łożysko. Na napędowych wałkach trochę więcej roboty i najgorsze zaraz za podbieraczem. Najważniejsze że są to typowe łożyska, ale jak już piszczy to jak najszybciej wymieniaj, bo o zapalenie nie trudno.

Między pasami masz rozdzielacze pasów, więc nie ma takiej możliwości, chyba że zamiast szerszego 25 centymetrowego pasa masz założone dwie 12 na przedniej sciance ( miejsce w które łapka rzuca sznurki jak zaczyna owijać) Jak nie masz takiego szerokiego pasa to wyciągnij ten grzebień i przyspawaj tam kawałek płaskownika (mniej roboty niż zakuwać szeroki pas) U siebie mam doraźnie założone dwa wąskie pasy, ale na jednej szerokiej złączce i nie wchodzą na siebie.

http://olx.pl/oferta...57-IDcRw8h.html Ta prasa to widze wierna kopia gallignani RB 22L2. Różni się tylko detalami.

Opony razem z obręczami i dętkami za 600zl. Opony są naprawde ładne nigdy nie przebite, nie zniszczona kostka. W galerii możesz je zobaczyć bo mam je nadal na c-330. Obręcze są w kiepskim stanie.

Będę miał na sprzedaż 11,2-28 stomilowskie 80 % bieżnika. Blisko masz do mnie.

U mnie też jest coraz większy problem z zabijaniem dolnych pasów. Rozluźnianie i naciąganie ich nic nie daje Najgorzej jest w krótkim sianie i jęczmiennej słomie. Problem tkwi w tym że pasy są już po bokach wytarte i zostaje za duża szczelina między nimi. Prawdopodobnie u siebie będe je wymieniał.

Jaki ciągnik i jakie masz rozpylacze? Jak to skręcony na max? jaki pokazuje Ci ciśnienie na zegarze?

Pryskam c-330, prędkość 5,15 km/h, obroty 1600, koła 11,2, ciśnienie 3,5 wydatek równe 300l. Kupiłem wtedy nowe plastikowe teejety i żeby uzyskać równe 300l musiałem ciśnienie trzymać na 5 i tak przez cały sezon musiałem sobie korygować aż do 3. Szlag mnie trafiał jak zalałem 1500l w opryskiwacz, pojechałem pryskać 5 ha i mi zostawało na dnie ze 150l. Dlatego już plastików nie kupie. Wole najtanszą ceramikę. 10 zł za szt na 12m belkę to 240 zł, w porownaniu do wydanych 10 tyś na opryski w ciągu roku to nie jest dużo, a pewność i spokój na pare lat.

Miałem plastikowe teejety i po roku je wywaliłem, bo się tak rozkalibrowały, że musiałem ciśnienie z 5 na 3,żeby był taki sam wydatek cieczy. Kupiłem najtańsze ceramiczne po 10 zł ( chyba te https://zamowienia.agro.bott.pl/p/172,lp-110-03) i narazie 3 lata spokoju.

Membrana nie ma nic do tego, chyba że pęknie to się woda w oleju pokaże, lub wypompuje cały olej z pompy. U siebie zauważyłem że wszystkie odżywki zawierajace fosfor w składzie robią mi bałagan w filtrach.

Co do włoskiej pompy i gubienia ciśnienia. W annovi raveberi tez tak spadało ciśnienie do około 1 bara. Po wyłączeniu wałka i włączeniu jeszcze raz przez chwile było ok, ale zaraz problem wracał i zaczynała głośniej chodzić. Zaworki niby na pierwszy rzut oka dobre, ale widocznie już się wypracowały, bo po naciągnięciu sprężynek w nich problem zniknął. Ciekawe na jak długo. Koszt nowych zaworków od 50 zł za szt.

Zazwyczaj każde pracuje osobno. Jak używka to pewnie już je rdza chwyciła. Najlepiej by je było rozebrać wyczyścić oś i złożyć na smar( jeszce lepiej w każdym pierścienu wywiercić otwór nagwintować i wkręcić kalamitkę), dopóki jeszcze da radę. U siebie w Unii po 5 latach jak się zatrzymały to tylko palnik i ciężki młot pomógł żeby to rozebrać i wymienić pęknięty pierścień.

A nie dało by tego zrobić z jakims starym siłownikiem hydraulicznym? zaślepić w nim wyjścia, wywalić uszczelnienia i powietrze powinno wolno między komorami przeplywać.

Wszystko zależy jakie masz gleby. Jak w miarę lekkie to lepszy będzie 4 skibowy. Sam 95 konnym NH przez trzy lata robiłem trójką obrotową. Spalanie przez to że był wąski to wychodziło koło 20l/ha i przy 10km/h to elementy w tym suchym roku w oczach uciekały (lemiesze orginal Frank po 80 ha do wymiany) Orząc na początku zagonowym 4x42, przy prędkości 7km/h, schodziłem ze spalaniem do 14l/ha.

Opala 110 idzie rozstawic klinami nawet do 50 cm na skibe, ale ten nie ma tych najdłuższych odkładni i lemieszy 20", więc 3x40 będzie optymalnie. Na Twoim miejscu poszukałbym coś 4 skibowego do 100km. Jak poczekasz chwilę to na olx znajdziesz jakąś ładną czwórkę tańszą od tej trójki lemkena.

Jak do 400/12 to została mi pompa, rozdzielacz, zbiornik i zawór do naciągania wody, tylko masz do mnie daleko.