Fajnie, że opisałeś swoją historie tak dokładnie. Widać że lezy ci to na sercu i chciałeś się wygadać.
Aby ocenić fair sytuacje musiałbym poznać wersje każdego ze stron i brata i rodziców. Kazdy widzi to inaczej na pewno i każdy coś by dodał od siebie. Zawsze kazdy widzi siebie w świetle tego "najbardziej pokrzywdzonego" Niestety Twoje błedy w życiu odbiły się na tobie i jesteś kojarzony z hazardem. Może być tak że rodzice boją się abyś nie przehulał gospodarstwa dlatego dogadali się z bratem. A wykształcenie nie jest problemem - zawsze możesz iść na studia zaoczne. Ja studiowałem zaocznie i w grupie byli ludzi w wielu 20-50 lat. Uczyć się warto, uczyć się trzeba - niestety to jest niepodważalny argument. Są oczywiście rolnicy bez wykształcenia i dają rade i wcale to im nie umniejsza. Ale jednak wykształcenie daje większe perspektywy.
Uwierz, ze sa na świecie ludzie którzy dostają mniej niż 1500zł i muszą się utrzymać. Lepiej miec coś niż nic.Często jest tak, że jak się podejmie nauke od nowa i pokarze sie pracodawcy - otrzymuje się zwrot kosztów, a nawet podwyzkę ze względu na chęć rozwoju.
Twoje zdanie o córce - nie wykorzystuj dziecka - to nie jest ani fair ani fajne...Mysli samobójcze - czy życie jest warte gospodarstwa i osierocenia dziecka? Samobójca to egoista!
Nie dołuj się, nie kłóć się z rodzicami i bratem. Wylej na siebie kubeł zimnej wody i spójrz na to z boku. Staraj się być lepszy a nie kłótliwy i zwawzięty.
"Los nie daje nam tego czego chcemy - tylko to co dla nas ma" powiedział to jakiś mądry człowiek