traktormen

Zauważyłem także, że kontrolki wariują, jeśli co niektóre się spalą lub nie łaczą kostki do zegarów. Także jeśli coś się świeci, to niekoniecznie "zgodnie z prawdą" i tzreba poszperać pod deską.

Elektronika czasem zawodzi. Lubie proste rozwiązania. Zamiast kombinować z przekaźnikiem do oryginalnego switch'a żółw/zając, wstawie miniaturowy elektromagnes z zatrzaskiem na mój obecny włącznik 1/0 do sterownia na krótko. Fazę do otwierania "elektrozatrzasku" wyprowadzę z włącznika bezpieczeństwa. Czyli włącznik będzie unieruchomiony dopóki nie wcisnę "głębokiego sprzęgła". Zwykle redukuję na postoju, więc raczej przypadkowo nie załącze tego przycisku przy sprzęgle podczsas ruchu kół. A tak w ogóle to trzeba używać sprzęgła do zmiany żółw/zając? W oryginale udawało się bez, mimo iż z przyzwyczajenia wciskałem. Z resztą dlatego też mam zryte synchro, gdyż zmieniałem w toku. W ogóle jak wcisnę wajchę w bok ze 2, 3 razy to mi się cała blokuje i biegu nie idzie wcisnąć. ciągnik, lekko drga i przygasa jak otwieram zawór na zająca. Być może to pociągneło za sobą autotronic, bo świeciły się obydwa ledy na raz (i żółw i zając) i w ogóle kontrolki nie były adekwatne do rzeczywistości. W każdym bądź razie sterownik póki co wykorzystuję tylko do wałka wom - czujnik bezpieczeństwa odpiąłem, a kostkę idącą do niej zwarłem, przez co sterownik "uznaje" iż sprzęgło non stop włączone. Dzięki temu startuje wałek. Jeśli odepnę spinkę (tak jakby puszczenie sprzęgła) wałek "gaśnie". Załączone sprzęgło także otwiera elektrozawór 4wd. Jutro podepnę się z powrotem do fazy ze sterownika od napędu i się przejadę powyżej 15 Km/h. Czujnik prędkości pozostwiłem bez zmian, toteż jeśli ta funkcja działa, to odłączy mi napęd podczas jazdy, a ponieważ mam kontrolke pod fazę idącą na zawór to zgaśnie. Jak nie to kit z tym i sam będę musiał pamiętać o rozłączaniu.

Spoko, ale gdyby nie przewodził, nie zasiliłby żadnej diody na konsoli, sterowanej przez autotronic. Drugie zasilenie idzie przez alternator pomarańczowym kablem od włącznika bezpieczeństwa, czyli po wciśnięciu sprzęgła. Tak zdaje sobie sprawę, że to jakiś błąd konstrukcyjny: jeśli zabraknie prądu na elektrozaworze od redukcji to załączy biegi "polowe" nawet przy 30 Km/h (zawór otwarty - zając, zawór zamknięty - żółw). Dlatego też do zaworu od redukcji dałem fazę z alternatora sprzed stacyjki. Póki co, przełącznik od redukcji będzie nieczynny i na stałe zając, bo nie moge wcisnąć żadnego biegu po zamknięciu zaworu, mimo iż na otwartym wchodzą normalnie - chyba synchronizator w skrzyni do wymiany. Z resztą w standardzie żółw/zając wciskasz tylko i wyłącznie manualnie bez wrzuconego biegu - wajcha w bok. Jak naprawie skrzynie, to muszę wstawić jakiś układ scalony pod oryginalny przełącznik od redukcji (pod wajchą wchodzacą w skrzynię) gdyż te biegi załącza się "impulsowo". Wyeliminuję w ten sposób możliwość przypadkowej zmiany żółw/zając podczas jazdy (na załączonym biegu) W schemacie jest jakiś "telebreaker". Gdyby ktoś podesłał jakieś info jak przerobić ten włącznik aby dawał stały prąd na zawór po jednokrotnym wciśnięciu wajchy w bok i rozłączał po powtórnym wciśnięciu, byłbym wdzięczny. Dzięki za słuszne sugestie mirro.

Temat elektroniki zamknięty. Wałek załączany poprzez autotronic, reszta "na krótko", blokada tylko przy przytrzymaniu żółtego guzika, po puszczeniu - rozłączana. Włączniki spięŧe z kontrolkami. Zrobiłem z Masseya Ursusa. Podrzucę jakieś foto jak go całkiem złożę. Pozdrawiam. Wirtualny browar dla Lukbold i Lukash3060

Zrobiłem instalację z częściowym pominięciem sterownika i działa, mimo iż mniejszy komfort sterowania skrzynią. Z racji iż wałek startował tylko na sprzęgle, spiąłem na stałe włącznik pod pedałem, dający sygnał na autotronic o załączonym sprzęgle. Włacznik ten załączał na autotronic'u blokade i napęd. Prąd na elektrozawór włączający wałek płynie ze sterownika. Pozostałe fazy do elektrozaworów odcięłem. Prąd na elektrozawór poprowadziłem bezpośrednio z żołtego przełącznika blokady - dla bezpieczeństwa blokada działa tylko przy trzymaniu wciśniętego guzika, czyli normalnie jest odłączona. Pozostałe fazy przeprowadziłem do konsoli, na nieużywanych już kabelkach ze sterownika do zegarów. Tam zamontowałem 3 podświetlane włączniki do speddshift'u, redukcji lub napędu. Zasilanie z żółtego kabla napędzającego sterownik (bezpośrednio z aku, 10 A bezpiecznik na przodzie ciągnika) + bezpiecznik 7,5 A przed włącznikami. Muszę pamiętać, aby napęd rozłączać na szosie i przy dużych prędkościach. Każda funkcja połączona z kontrolkami, z tym że, dla prostoty, nie wmontowałem przekaźnika do negacji napięcia (jeśli prąd idzie na elektrozawór biegów zapala jedną z diód, jesli odłącze, nie świeci się żadna)rzecz jasna czujnik ciśnienia jest odłączony, więc muszę manualnie sprawdzić co jakiś czas ciśnienie i stan oleju. Całe szczęście, że wałek załącza się przez autotronic, gdyż na krótko nie było by wolnego rozruchu. Pozostałe czujniki idące przez sterownik pozostawione bez zmian, być może sprawne i czasem się zaświecą kontolki od nich. Teraz czas na grzebanie w skrzyni. Prawdopodobnie do wymiany sychronizator od redukcji, gdyż po zamkięciu elektrozaworu nie idzie wcisnąć żadnego biegu ale na "szosowych" wchodzą normalnie. Czy to bardzo skomplikowane, bo nie wiem czy wozić traktor na lawecie 100 Km do najbliższego speca od skrzyni?? jaki koszt części? Być może redukcja wejdzie, ale na załaczonym biegu ale boje się sprawdzić żeby nie narobić bigosu. póki co na luzie i na postoju po załączeniu - blokada, a po otwarciu elektrozaworu wszystko norma.

Aby móc tanio naprawić takiego masseya, to trzeba mieć 2 egzemplarze. Wtedy człowiek nie traci czasu na diagnozę: przekłada się sterownik i wszystko jasne, czy usterka elektroniczna, czy mechaniczna. Czujnik nr 1 to czujnik zapchanego filtra hydrauliki. Kontrolka od nie go to ta z dwoma kroplami w kole zębatym. Kontrolka z jedną kroplą pod kołem zębatym jest od cciśnienia w skrzyni. U siebie mam instalację sprawną, ale autotronic jest chyba tylko częściowo sprawny. To znaczy że procesor chodzi, gdyż rozłącza kontrolki (wszystkie prócz ciśnienia w skrzyni i załączonego wałka wom) po paru sekundach od odpalenia oraz załącza automatycznie blokadę gdy wciskam sprzęglo. Po wciśnięciu sprzęgła, możliwe jest załączenie wom, ale rozłącza się samoczynnie po paru sekundach razem z kontrolką blokady, mimo że kontrolka wałka wom świeci ciągle. Sprawdzie u siebie, czy również na sprzęgle odpali wom, bo nie wiem czy to normalne w tych ciągnikach. Warto pamiętać, że czujnik prędkości jest połączony z czujnikiem ciśnienia w skrzyni czarnym kablem "N". odłaczenie któregokolwiek czujnika nie daje żadnej reakcji. Chore, jak po pijaku myślenie. ;[

Dzięki za wskazówki. Po dzisiejszym dniu walki z traktorem, prognozy 50/50 że autotronic lub skrzynia do roboty. Pierwsza rzecz, to odkryty rozłączony styk prowadzący do czujnika szybkości obrotów wałka wom (pto speed sensor). Kable do czujnika są tak napięte, że ledwo można było połączyć z powrotem kostkę. Zgodnie z instrukcją, rozłączenie tego czujnika zatrzymuje pracę wałka i zapala żółtą kontrolkę. Brak efektu. Do tego jeśli załącze długie światła, to wszystkie kontrolki gasną na panelu kontrolnym - właściwie słabiutko i szybko migają. Do zrobienia dziś za dnia. Gdybym puścił odpowiedni prąd z tych dwóch czujników, to bym oszukał sterownik i bym wiedział co jest nie tak. Potrzebuję prawidłową wartość napięcia na czujniku ciśnienia przy załączonym silniku(lekko odstawić piny, nie odłączając czujnika i przyłożyć miernik na oba styki) i jakieś normy do tego z tyłu za lewym siłownikiem podnośnika. Jęśli zgaszę te dwie kontrolki to już będzie z górki.

Czujnik ciśnienia oleju jest między elektrozaworami a filtrem hydrauliki pod kabiną. http://images64.fotosik.pl/190/71da2af99e8e9a9d.jpg Ten 3; Czujnik wygląda tak:http://tracker.shoper.pl/pl/p/CZUJNIK-CISNIENIA-MF-3381387M5%2C-3381387M3%2C-3900428M91%2C-3795628M12/1175 A tak na marginesie to jakie powinno być napięcie na prawidłowo działajacym czujniku bez zapalonej kontrolki? Czy któryś dobrodziej mógłby to sprawdzić (na załączonym silniku gdyż przy zgaszonym czujnik nie przepuszcza prądu). wystarczy lekko wysunąć piny nie odłączając czujnika i przystawić miernik na obydwa bieguny. Z góry dzięki. Poza tym czy czarny kabel powinien być zmasowany? (na schemacie chyba jest) http://obrazki.elektroda.pl/7320890200_1299716017.jpg A poza tym gdzie jest czujnik obrotów wałka wom, czyli PTO. Jestem przekonany że to ten z tyłu pod siłownikiem podnośnika na wysokości wałka. Czyżby czujnik obrotów z pozycji nr 2 na zdjęciu powyżej to ten? Tamten z tyłu mam dobry, tylko tego jeszcze nie sprawdziłem.

Czyżby nie taki olej w skrzyni? A poziom oleju? Tam wchodzi 42 litry. Jeśli nie wiesz jaki był poprzednio, to nie dolewasz a wymieniasz cały. Np Agrol utto

Dzięki za rade. Do tej pory sprawdziłem 2 bezpieczniki zamontowane nad lampami drogowymi. Jeden był od EHR, a drugi nie wiem, ale był sprawny (15A), ale na pewno nie od autotronic'a. Z tego co wiem to powinien być do sterownika 10A właśnie gdzieś z przodu. Nad filtrem powietrza sa jakieś styki...

Mam to samo, z tym że do kompletu świeci się jeszcze żółta kontrolka wałka (PTO), mimo że niezałączony wom. Musisz spróbować oszukać sterownik: jeśli masz sprawny autotronic, to do zielonego kabla idącego do czujnika ciśnienia w skrzyni (zaraz za pięcioma elekktrozaworami, przed filtrem hydrauliki) wmontuj szeregowo opornik 55 ohm. Jeśli nie to to może nowy czujnik (120 zł). U mnie nic to nie daje, ale czytałem że ludziom pomogło. Napisz co dalej, bo przeprowadzam diagnoze i kończą się już pomysły na rozwiązanie problemu. Pozdro

Poprawka: wom już działa (bezpiecznik z przodu ciągnika). Po odpięciu i ponownym odpięciu sterownika przerzucił się na żółwia i tak został. dalej to samo. Zmasowanie czujnika nic nie daje (spięcie czarnego kabla z masą). Czyżby autotronic?

Dobrodzieje: czy ktoś wie jakie jest prawidłowe napięcie z czujnika ciśnienia skrzyni biegów na zielonym kablu idącym do autotronica, oraz z czujnika PTO (wałek wom) do autotronica? Świecą mi się obydwie kontrolki, olej wymieniłem, staan prawie max, odpowietrzyłem skrzynie (pochodził na 1500 obrotów ze 2 minuty) i ni cholere nie gasną. Poki co na czujniku ciśnienia mam 5.5v a gdy podepnę opornik 55 ohm to wychodzi 0.03 v i nadal żadnej reakcji. Rzecz jasna autotronic nie daje możliwości zmian speedshifta, redukcji, wom-u, blokady i napędu. Chce tylko wiedzieć, czy zamówić elektronika (padnięty sterownik) czy mechanika/hydraulika do przekładni, lub pompy. Ponadto pop zmianie oleju brak EHR; podnoszę tylko awaryjnie, a jeszcze przed działał. Całkowita mogiła z tym Ferdkiem. Proszę o radę.