Skocz do zawartości

Zasilacz awaryjny



Docelowo będzie akumulator o większej pojemności dedykowany do takich zasilaczy ale póki co ten prawie nowy stał w garażu to na razie wystarczy. Dwie pompki przy piecu chodzą na nim 2.5 godziny.


Rekomendowane komentarze

U mnie ten zasilacz z akumulatorem 100ah utrzymuję kotłownie całą dobę w ruchu... Piec na pellet, praca w pełnym automacie bez zaglądania... W tym roku była akcja z brakiem dostawy prądu na cały dzień to naprawdę luks jak masz cały czas ogrzewanie bez stresu, a jakby zabrakło aku to jest jeszcze zapasowy, a na samym końcu agregat także mini wojne człowiek przeżyje :P

Nie kosztuje to miliony, a może pomóc... chociażby dla stanu technicznego instalacji co i kotła, a jak ktoś zainwestował grube pieniądze w ogrzewanie to chce zadbać żeby to służyło... Piec odpalony, pompki chodzą, temperatura bije jak wściekła, a tu szybka utrata zasilania i wszystko się kotłuje, a tak zasilacz moment przestawia się na zasilanie z aku i bez żadnego stresu pracuje to dalej ;)

tytanowyJanusz napisał:

Jak częste i na jak długo macie przerwy w dostawie prądu że bawicie się w takie zasilacze?

wystarczy że w kotle na ekogroszek czasami sobie przepalasz drewnem w sposób klasyczny, tzn bez żadnych dmuchaw tylko na uchylonych drzwiczkach. jak zabraknie prądu z węglem w podajniku , to wszystko przygaśnie i jest spokój. Ale jak nałożysz sporo drewna i prąd się nagle skończy, to w ciągu nawet nie kwadransa woda w kotle wrze. Żeby zapobiec takiej sytuacji , też sobie kupiłem takiego UPS. A akumulator podłączam dokładnie ten sam, który na zimę wyciągam z kombajnu. I jakoś na tym nie cierpi bo chyba trzeci rok tak robię i ciągle dziala. tylko ważne , żeby ten UPS dawał prad czysty sinus, a nie aproksymowany, to wówczas żadna elektronika nie głupieje.


dokładnie takiego mam https://allegro.pl/oferta/zasilacz-ups-kemot-urz3405-800-va-500-w-18069876226
6 godzin temu, Dastan napisał(a):

A modulacja dmuchawy chodzi dobrze na tym zasilaczu? Po drugie z tego co czytałem na forach grzewczych aku z rok wytrzymuje w takiej pracy. Sam chciałem sobie sprawić, ale dobry zasilacz tzn. z dobrym przebiegiem prądu to trzeba nie mało dać no i te akumulatory jak na rok starczą to słabo. 

Ale rok wytrzymuje cały czas podłączony i przy ciągłej pracy ???

U nas zdarza się że co rok czy dwa nie ma tego prądu z pół dnia czy dzień. I jest to zima gdy pada mokry śnieg. W tym roku np nie było 8 godzin. Małe dzieci są w domu więc potrzeba żeby ciepło było. O ile przy tych ,,mrozach” co były to aż tak szybko się dom nie wychładza to pamiętam zimy że przy -20 do -30 moment w domu robiło się zimno jak nie było prądu.  
Pierwszy raz widzę takie coś i już szukam żeby sobie zamówić. U mnie jest zwykły Kopciuch z buforem. Ale pompka musi pchnąć wodę w obieg. Myślę że akumulator spokojnie wytrzyma kilka lat jak popracuje te kilka godzin i potem się go podładuje.  
W pastuchu dla zwierząt o mocy 2J wytrzymuje 3 tygodnie i trzeba ładować 

tak mi się przypomniało to dopisze jeszcze. 2 lata temu latem była u nas ogromna burza z wichurami, tak że pozrywało linie elektryczne i prądu nie było ponad 2 dni. podłączyłem tego UPS na szybko pod samochód, ten sobie pyrkal na biegu jałowym a ja żyłem jak człowiek ze światłem w domu, nierozmrozoną zamrażarką, dzialajacą lodowką, internetem itp. rzecz jasna czajnika elektrycznego, piekarnika czy pralki nie uruchomiłem bo to zbyt prądożerne jak na moc mojego UPS, ale powiedzmy sobie szczerze, to nie są urządzenia niezbędne każdego dnia. I tak żyłem jak król w porównaniu do innych w okolicy.

jak ma jakieś hodowle, wentylatory w chlewni, gdzie bez nich zwierzęta się uduszą, albo jakieś dojarki elektryczne itp, to wypadałoby takie coś mieć. Ale na to już trzeba wyłożyć grube tysiące. A tu za pre stów zyskujesz spokój i pewność, że będziecie domu ciepło, że pieca nie rozwalisz, że lodówki nie rozmrozisz itp. Jako użytkownik tego pudełeczka stwierdzam, że jak nie w tym roku to w kolejnym, jak nie w kolejnym to za dwa, ale w najmniej spodziewanym momencie się przyda. plus ten spokój z piecem jak się pali drewnem i bez pompki kocioł w ciągu paru chwil się gotuje.
  • Like 1

@mf362

Cena zależy od mocy zasilacza. Taki o mocy skutecznej 350W można kupić  za 340 zł i w sumie jak mam dwie pompki które biorą po ok. 75w to w sumie byłby wystarczający i taki ale jak zacząłem się rozglądać to postanowiłem dołożyć i kupić coś mocniejszego żeby w razie W dał radę z lodówką czy zamrażarką. Ten co kupiłem ma 1500w mocy pozornej i 1000w mocy skutecznej. Kosztował mnie 725 zł .Są i mocniejsze ale ten i tak kupiony na wyrost. W sumie to głównie będę go używał do pomp przy piecu ale jak w lecie w razie jakiejś burzy by prądu nie było to rozciągam przedłużacz i zapasy uratowane :) 

@mds212

Te pompki już mają kilka lat nie są jakoś mega energooszczędne z tego co na pudełku jest napisane to ta nowsza która jest przy baniaku na wodę  pobiera 75w a ta na kaloryfery jest jeszcze starsza i podejrzewam że pobiera podobne  ilości prądu .

Ja wiem czy to tak krótko ? Mały akumulator na większym ten czas sporo się wydłuża. W ostateczności jak by się zapowiadała dłuższa przerwa w dostawie prądu to mogę  tą jedną pompkę co idzie na baniak całkiem wyłączyć a zostawić tylko tą która idzie na kaloryfery. 

Tutaj jest tabela dołączona do tego zasilacza i tutaj jest orientacyjny czas ile ma działać zależnie od mocy podłączonych urządzeń i pojemności akumulatora. 

IMG_20251215_194027953_MP_AE.jpg

 

@rolniku360

Póki co nie planuję :) Prędzej zainwestuje jeszcze w jakiś agregat prądotwórczy ;) 

@Zetix

U mnie mam jeszcze kotłownię starego typu gdzie można grzać grawitacyjnie bez pompek tylko wtedy na poziomie gdzie jest piec kaloryfery nie grzeją  ale na piętrze i poddaszu już tak i ktoś musi być w domu i trzeba pilnować i dużo do pieca nie podkładać bo jak się za dużo nałoży to za chwile wodę gotuje dodatkowo jest to w obiegu otwartym to  w razie czego jak wodę zagotuje to przelewem wywali do kanalizacji i tyle ale takie gotowanie wody to wcale nie jest dobre dla całego układu jak się zdarzy raz na czas to nie ma problemu ale jak się to dzieje nagminnie to jednak cała instalacja mocno cierpi. 

 

@tytanowyJanusz

Nie zdarza się to często ale jednak się zdarza...szczególnie jak ostatnio były te duże opady śniegu albo latem jak przejdą jakieś większe burze ostatnio u nas nie było prądu tylko kilka godzin ale były miejscowości gdzie prądu nie było tydzień..

Tutaj nawet nie chodzi o jakieś długie przerwy w dostawie prądu...czasem wystarczy że prądu nie będzie godzinę czy dwie a w piecu jest konkretnie podłożone i już może być problem. 

U mnie jest aktualnie taka sytuacja że w domu zostaje sama starsza osoba która sama do pieca nie zejdzie. Więc wcześnie rano ładuję piec drewnem odpalam od góry i tak się pali dopóki siostra nie przyjedzie i ona potem dalej pieca pilnuje. Tylko to zawsze wiązało się z ryzykiem że jak braknie prądu to może wodę zagotować i wtedy ani Babcia ani nawet jak Siostra jest w domu z małym dzieckiem to nie była by w stanie zareagować i to tylko nie potrzebna kupa nerwów jak ja był był w domu  to bym wybrał żar z pieca i tyle.. Ostatnio się czara goryczy przelała jak rano rozpaliłem i miałem gdzieś jechać wyszedłem z domu ale coś zapomniałem wróciłem a tam prądu nie ma na piecu 70 i pełny piec drzewa. Umówiony na godzinę a tu trzeba było z pieca wszystko wywalić...na dole siwo człowiek cały dymem śmierdzi powiedziałem że ostatni raz taka sytuacja. Teraz  wychodzę z domu spokojny. Nawet na tym akumulatorze jak te dwie pompki pociągnie 2.5 godziny to nawet jak do pieca jest sporo podłożone to na spokojnie to zdąży wygasnąć zanim padnie akumulator.  Z czasem i tak kupię jakiś większy bo niby te samochodowe tak średnio się nadają do takich celów bo nie lubią częstego całkowitego rozładowania. Ten i tak stał to niech się do czegoś przyda :) 

@Zetix

Spokój wart jest każdych pieniędzy i nawet nie trzeba mieć instalacji za duże pieniądze...jakiś czas temu znajomy hydraulik modernizował mi trochę kotłownię to jak rozbieraliśmy poszczególne skręcenia po kilku latach i zdarzyło się mocno kilka razy przez ten czas wodę zagotować  to pakuły były normalnie przypalone wszystko rozbieraliśmy i skręcaliśmy na nowo.

@Dastan

Ten zasilacz robi prąd sinusoidalny czyli taki jak w instalacji więc nawet ta bardziej wrażliwa elektronika powinna na tym chodzić.  Pytanie jaki akumulator ktoś stosuje. Producent pisze że te samochodowe się do tych zasilaczy nie bardzo nadają bo są wrażliwe na głębokie rozładowanie no i w sumie miało by to sens bo taki zasilacz wysysa akumulator praktycznie do zera a te samochodowe czy ciągnikowe to nawet jak obciążone to są cały czas doładowywane.  Zacząłem się rozglądać za dedykowanym akumulatorem to na aukcjach piszą że żywotność do 12 lat niech nawet przeżyje połowę z tego to i tak myślę że warto zainwestować żeby mieć spokojną głowę.

@krzys111

U mnie taka sytuacja zadecydowała o tym zakupie :) Zabierałem się do tego już ze dwa lata ale ostatnio czara goryczy się przelała. 

@nunu85

Ja mam zwykły kocioł na drzewo stara instalacja w obiegu otwartym i niby w awaryjnych sytuacjach można palić nawet jak nie ma prądu ale jednak wygodniej i pewniej jest tym bardziej że nie zawsze ktoś jest w domu że w przypadku jak braknie prądu a piec jest pełny to taki zasilacz awaryjny jednak tyłek ratuje...nawet jak akumulator nie jest za duży to zanim się rozładuje to już się zdąży w piecu wypalić.

@krzychu121

Jak jest prąd to akumulator jest cały czas doładowywany  przez ten zasilacz bo jest tam wbudowany prostownik. Moim zdaniem zdrowo dla takiego akumulatora  i jego żywotności było by raz na jakiś czas wymusić brak prądu po prostu wyciągając wtyczkę zasilacza z gniazda niech trochę akumulator wyładuje i potem niech go zasilacz doładuje byle by go nie męczyć do zera jak nie ma takiej potrzeby . Różnie jest czasem i rok prądu nie braknie i ten akumulator cały czas jest doładowany na max to może  i przez to tak szybko pada... To jest to samo jak kupisz nowy akumulator i autem czy motocyklem wcale nie jeździsz ...rok czasu i mimo że nowy akumulator to jak go nie używasz  to po roku trzeba go wymienić na nowy....a jak sprzęt przepalasz  i używasz to nie ma tego problemu...i tutaj moim zdaniem będzie podobnie. 

@nunu85

No i właśnie o to chodzi przydaje się raz na czas ale jak tego nie ma to człowiek jest w przysłowiowej czarnej du.. ;)  Zapięty pod akumulator z samochodu ? To ma być jak sama nazwa wskazuje zasilanie awaryjne. Wiadomo agregat były by pewnie jeszcze lepszy ale w moim przypadku jak mnie nie ma w domu to ten zasilacz robi robotę za mnie...agregat jednak trzeba fizycznie samemu uruchomić wiadomo są takie że same wstają jak prądu braknie ale to już raczej przemysłowe a nie do takiego użytku do domu jednorodzinnego. 

@mf362

Pytanie co ma do zasilania i za jakie pieniądze wyrwał taki agregat. Nie ma co gadać ale na taki użytek raz na czas do domu jednorodzinnego to wystarczy zwykły nie duży agregat jednofazowy i kiedyś sobie takiego na pewno sprawię :) 

@nunu85

Dokładnie tak jak piszesz zależy co kto i do czego potrzebuje. Ten zasilacz doraźnie i na takie podstawowe zasilanie jest super...ale mimo wszystko na jakieś dłuższe przerwy w dostawie prądu to bym sobie sprawił mimo tego że pewnie większość czasu by stał nie używany jakiś nie duży agregat spalinowy jednofazowy tak na wszelki wypadek raz na czas od wielkiego dzwonu ale jednak by się przydał. 

 

  • Like 1
3 godziny temu, prorok napisał(a):

jak mam dwie pompki które biorą po ok. 75w

jakie to ? energooszczędne ciągną mniej a na dodatek mają wywalone na jakość napięcia zasilającego i kształt sinusa 

3 godziny temu, prorok napisał(a):

Ten zasilacz robi prąd sinusoidalny czyli taki jak w instalacji więc nawet ta bardziej wrażliwa elektronika powinna na tym chodzić. 

ogólnie dla zasilaczy impulsowych to jeden hvj ,tradycyjne sprzęty na transformatorach , silnikach indukcyjnych potrzebują prawidłowego sinusa do sprawnego działania

 

45 minut temu, Dastan napisał(a):

gdzies wlasnie czytalem , że te zwykle samochodowe dosc szybko padaja przy tych zasilaczach

po prostu głębokie rozładowanie powoduje zasiarczenie którego nie cofnie naładowanie go z powrotem ładowarką wbudowaną w zasilacz . z każdym cyklem jest gorzej

3 godziny temu, prorok napisał(a):

Te pompki już mają kilka lat nie są jakoś mega energooszczędne z tego co na pudełku jest napisane to ta nowsza która jest przy baniaku na wodę  pobiera 75w a ta na kaloryfery jest jeszcze starsza i podejrzewam że pobiera podobne  ilości prądu .

jak nie mają wyswietlacza z wskaźnikiem mocy i przycisków do zmiany nastaw biegów/trybów to chyba wogóle nie są , te z wbudowanym  falownikiem do regulacji obrotów się za takie uznaje

Edytowane przez konteno

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v