Euforia

Raczej bez wody to dużo już jej nie pomożesz. Czytałem wczoraj o pogodzie to lipiec i sierpień mają byś bardzo wysokie temperatury i bardzo słabe opady może być nie ciekawie dla kukurydzy

Będzie bardzo nieciekawie tym bardziej że ostatnio spadło tyle co nic wody, zasiliło na chwilę I przy tych upałach na tygodniu te ilości opadów odparują

Jak nadają po 30 stopni to raz w tygodniu min powinno padać po 20 l żeby coś chociaż poszło w korzeń mniejsze opady zanim wsiąknie to wszystko wyparuje 

Zgadzam się, tylko że te deszcze wogóle do nas nie dochodzą nad Wisłą się rozbijają i jakieś ochłapy po 2l spadają

Mam ten sam problem ostatnio też chmura szła ładna kilka km odemnie i skręcała tak jak rzeka idzie 

U mnie też skręca albo na san albo w lasy, pewnie chmura idzie tam, gdzie więcej wody odparowuje czyli rzeki, lasy i tak się wylewa, czasem jest tak że idzie wprost na mnie ale dosłownie 3-5 znika, po prostu brak rzek, zagajników bagien nie pozwala burzom na rozwój na danym obszarze i de faco sami ludzi sobie winni wszystko poorane co tylko się dało a zagajników u mnie to trzeba szukać lornetką.

Edytowane 16 Czerwca 2024 przez Tigon

No dokładnie woda wodę ściąga tam gdzie idzie rzeka pada najwięcej 

To UE chce dobrze zalać część Polski i problem rozwiązany. A tak na serio ta bioróżnorodność kiedyś wynikała ze skali gospodarstw i roślin na nich uprawianych a teraz duże gospodarstwo, duże działki 2-3 uprawy później szkodniki patogeny i kółko się zamyka. Wybić zwierzęta ptaki skoro je nauczyliśmy jeść kukurydzę ...

Tigon napisał:

U mnie też skręca albo na san albo w lasy, pewnie chmura idzie tam, gdzie więcej wody odparowuje czyli rzeki, lasy i tak się wylewa, czasem jest tak że idzie wprost na mnie ale dosłownie 3-5 znika, po prostu brak rzek, zagajników bagien nie pozwala burzom na rozwój na danym obszarze i de faco sami ludzi sobie winni wszystko poorane co tylko się dało a zagajników u mnie to trzeba szukać lornetką.

A tam gadanie u nas w gminie lasów do groma, lasy państwowe około 3tys ha I do groma prywatnych, niedaleko wieprz, bagna łąki podmokłe, 500m od moich pól stawy rybne ponad 100ha w okolicy ludzie kupę stawów mają pokopane, a deszcz idzie i omija, z resztą z drugiej strony wieprza jeszcze mniej opadów, te ich teorie z lasami i zbiornikami wodnymi nie mają za wiele wspólnego z brakiem deszczu

Może u Cb się nie sprawdza ale u mnie akurat w 100% się to sprawdza.

Od kąd pamiętam południe Polski, południe Lubelszczyzny na brak wody nie narzeka, bardziej na jej nadmiar bo wtedy na tych ziemiach nie rośnie, znów u mnie na północy Lubelszczyzny jak nie pada to nie rośnie większość to słabe gleby

Na Pomorzu też miejscami susza w tym u mnie. Leje bardzo punktowo. I mnie w gminie 35 jezior masa lasów, rzeka Brda sobie płynie i wszystko idzie bokiem. Bliżej kujawsko pomorskiego ładnie dopadało. Za maj i czerwiec dostali blisko 200 litrów wody miejscami u mnie spadło w maju 20 w kilku deszczach. Czerwiec z resztą tak samo. Gleby 4-6 klasy.

Teraz nie ma ciągłych opadów że jak pada to na pół polski i wszędzie równo, a nie jednemu 100L a drugiemu 1l albo 5 i wszystko