Angus

19 minut temu, Leszy napisał:

Jesień to jak u ludzi. Więcej się tego wszystkiego przypałętuje. Ludziom zimno to obory zamykają, a potem otwierają by wjechać z paszą, i takie wahania temperatur na nic dobrego się nie zdają.  

Zerknij na pw

Nic mi się nie wyświetla. 

A nie zablokowałeś PW? No mam komunikat, że opuściłeś rozmowę 

Może musiałem pokasować kiedyś, bo admin mi przecież troszkę za dużo wiadomości wysłał  

Zaraz Ci wyśle jeszcze raz 

3 godziny temu, AruPiotrekuczak napisał:

u mnie latem lepiej . biegunki. w oborze z krowami jest wilgoć i za to . mam w stodole na chłodzie i jest dużo lepiej

Powiem tak bez żadnej złośliwości bo przecież jedziemy na tym samym wózku ale zadbaj o odpowiedni mikroklimat to wtedy i zimą nie będziesz miał problemów z odchowem, uwierz mi, że jak będzie zapewniony odpowiedni mikroklimat to te zimowe cielęta będą dużo zdrowsze i szybsze w rozwoju od tych z letnich upalnych dni. Teraz w stodole chwilowo z palet mam zrobione 2 kojce dla cielaków takich do 5 mies, to na chwilę obecną jak były mrozy to jedynie trochę uciążliwe było ich pojenie bo przy stałym dostępie do wody to ta woda w wannie potrafiła zamarzać ale co najważniejsze mimo takich "zimnych" warunków to żadnego kaszlu u tych sztuk nie usłyszysz.

3 godziny temu, soltys48 napisał:

To wywal je tam gdzie nie ma wilgoci.

Otóż to dokładnie, nie ma lepszej recepty na zdrowotność stada niż zapewnienie im odpowiedniego mikroklimatu, a wtedy za to bydło potrafi fajnie się odwdzięczyć

1 godzinę temu, Leszy napisał:

Jesień to jak u ludzi. Więcej się tego wszystkiego przypałętuje. Ludziom zimno to obory zamykają, a potem otwierają by wjechać z paszą, i takie wahania temperatur na nic dobrego się nie zdają.  

Nawet jak tak spojrzeć na co poniektórych z okolicy lub też fb czy af to faktycznie masz rację, zresztą sam hodujesz bydło to wiesz jak jest, nie mniej jednak od siebie dodam, że żeby nie mieć kłopotu ze zdrowotnością stada to rolnik musi se zakodować, że bydło to nie człowiek, że jak jest zimno to zmarznie, podstawowa zasada jest taka, że w oborze ma być chłodno, a nawet trochę i zimno aby tylko w budynku nie robić przeciągu to wtedy te bydło odwdzięczy się dobrą zdrowotnością U mnie od jakichś 5-6 lat w oborze zamiast okien to w futrynie okiennej jest zamontowana siatka przeciwwietrzna oraz w jednych drzwiach zamiast pleksy też jest ta siatka, nie ukrywam, że żeby nie dość niski strop to byłby ten mikroklimat jeszcze lepszy nie mniej jednak, odkąd trzymam się tej zasady, że w oborze musi być zimno i do tego bez przeciągów to w swoim stadzie widzę dużą zmianę na plus Na koniec jako ciekawostkę dodam tylko, że zimą przy minusowej temp na zewnątrz to doić muszę przeważnie w ocieplaczu lub cienkiej kurtce bo w samej bluzie jest troszkę za zimno.

Edytowane 28 Grudnia 2023 przez WitekRolnik

Ja mam przeciągi w oborze. One wogóle bydłu nie szkodzą. Szkodzi wilgoć. A doić muszę w normalnej kurtce, nie lekkiej. Szyb brak, siatek przeciwwietrznych też. Przeciąg jest cały rok. Tylko one są do niego przyzwyczajone od małego. A najlepiej to jest tak 

No i taki mikroklimat się chwali, jest bardzo dobrze a krótko mówiąc nic dodać nic ująć

A dążę do tego, żeby krowy cały rok były na dworze, a do obory przychodziły tylko na udój. Jeszcze trochę to potrwa, ale mam nadzieję, że się uda

Powiem Ci, że to dość fajny i oryginalny pomysł, obserwując użytkownika @ppp i jego poczynania z jego bardzo fajną i pomysłową "zimną oborą" mogę skromnie stwierdzić, że ten Twój pomysł może okazać się strzałem w dziesiątkę

Qwazi napisał:

Ja mam przeciągi w oborze. One wogóle bydłu nie szkodzą. Szkodzi wilgoć. A doić muszę w normalnej kurtce, nie lekkiej. Szyb brak, siatek przeciwwietrznych też. Przeciąg jest cały rok. Tylko one są do niego przyzwyczajone od małego. A najlepiej to jest tak 

A jakie masz poidła?

6 minut temu, WitekRolnik napisał:

Powiem Ci, że to dość fajny i oryginalny pomysł, obserwując użytkownika @ppp i jego poczynania z jego bardzo fajną i pomysłową "zimną oborą" mogę skromnie stwierdzić, że ten Twój pomysł może okazać się strzałem w dziesiątkę

Moje krowy i tak codziennie wychodzą na dwór. Niestety mam obawy, żeby je tam zostawić na noc ze względu na dość sporą grupę "rozrywkowych" mieszkańców. Często rano znajduje porozrywane linki pastucha. I to jest dość duży problem. Bo dokarmianie na pastwisku już opanowane

1 minutę temu, AruPiotrekuczak napisał:

A jakie masz poidła?

 

A tak to tak. A ten pływak to jakiś swój wynalazek?

@Qwazi Pomysł bardzo dobry ale jak są w okolicy takie "rozrywkowe" osoby to jest to naprawdę duży problem i do tego bardzo ryzykowny temat, bo w najgorszym przypadku rano można już bydła nie spotkać bo pójdą w długą przez uszkodzony pastuch czy też ogrodzenie.

4 minuty temu, AruPiotrekuczak napisał:

A tak to tak. A ten pływak to jakiś swój wynalazek?

Tutaj było pojenie w czasie mrozu, dlatego nie przez pływak. Przy mrozie zwijam wąż, którego jest całe 10m. Ale ile tego mrozu teraz mamy. Pływak jest dedykowany do poideł. Kupiłem go w lokalnym sklepie gościa, który się zajmuje min serwisowaniem dojarek i z schładzalników i ma przy tym sklep z takimi artykułami 

elegancka sprawa

3 minuty temu, WitekRolnik napisał:

@Qwazi Pomysł bardzo dobry ale jak są w okolicy takie "rozrywkowe" osoby to jest to naprawdę duży problem i do tego bardzo ryzykowny temat, bo w najgorszym przypadku rano można już bydła nie spotkać bo pójdą w długą przez uszkodzony pastuch czy też ogrodzenie.

Dlatego nie ryzykuję narazie. Oni tego nie robią celowo. Po prostu przy moim pastwisku jest droga i zwykle te zerwania wynikają z tego, że się któryś na to ogrodzenie przewróci po pijaku. A chodzą napruci jak samoloty. To jest dwóch braci i ich sąsiad. Kiedyś nie wyłączyłem elektryzatora na noc, to mi się jeden skarżył, że go popiesciło 🤭

2 minuty temu, AruPiotrekuczak napisał:

elegancka sprawa

Wychodzę z założenia, że ma być łatwo i prosto. Bydło nie wymaga wyposażenia za miliony

@Qwazi Już wszystko rozumiem, to i faktycznie lepiej nie drażnić losu

On nie miał pretensji, ale obraz sytuacji mam. W ciągu dnia to krowy widać z podwórka, a nawet z okna domu, więc nie ma problemu. W nocy gorzej. No i oni przeważnie kursują po zmierzchu i w nocy

Otóż to, najgorsza ta noc, bo tak jak mówisz w ciągu dnia jest te bydło na widoku, a nocą jest już te podwyższone ryzyko, więc pomimo fajnego rozwiązania to w takich okolicznościach trochę szkoda te rozwiązanie wprowadzać w życie bo trochę brutalnie mówiąc można przez to sobie tylko strzelić w kolano.

32 minuty temu, Qwazi napisał:

Bydło nie wymaga wyposażenia za miliony

raczej mała skala nie wymaga nakładów jak te dużo większe hodowle

 

soltys48 napisał:

Tak netto. Jałówki wszystkie U ,byki 7 U 

2 minuty temu, DANDYS napisał:

Przemek to i mi tam jakieś zabierz 😉

A przyjedziesz do mnie?

Dostałem dziś info o cielunach w połowie drogi między nami. Trza byłoby to zweryfikować 

przyjadę