Haki w MF 255

Jeżeli zostały łańcuchowe stabilizatory, to zmiana bez sensu 

Właśnie, że nie, ma sprężyny więc rozstawi sobie na gwintach jak mu będzie pasować, sam mam haki w 5211 i zawsze spinam pajączkiem belki wtedy podjeżdżam, cyk i zapięte, nie trzeba baby do pomocy 😁 w proximie mam bez sprężyny, tam są stabilizatory tto jest ok, na prostym, ale na pochyłym już się przesuwają w jedną strone

1 godzinę temu, MF675ursus napisał:

Jeżeli zostały łańcuchowe stabilizatory, to zmiana bez sensu 

 

1 godzinę temu, Rafcioo96 napisał:

Właśnie, że nie, ma sprężyny więc rozstawi sobie na gwintach jak mu będzie pasować, sam mam haki w 5211 i zawsze spinam pajączkiem belki wtedy podjeżdżam, cyk i zapięte, nie trzeba baby do pomocy 😁 w proximie mam bez sprężyny, tam są stabilizatory tto jest ok, na prostym, ale na pochyłym już się przesuwają w jedną strone

MF675ursus 

Mam stabilizatory łańcuchowe ale to nie szkodzi bo mam sprężynę i kule z kołnierzem

Rafcioo96 

Na patent w terenach pochyłych to również mam sposób naciągam jedna stronę na oczku łańcuszka i będzie dobrze 

 

 

Ogólnie fajna sprawa Z kulami radzę tak nie jeździć Lepiej chować gdzieś w skrzynce Sprężyny fajne są z pralki automatu od bębna 

Kule z kołnierzem nie wypadną, możesz śmiało tak z nimi jeździć jeśli Ci to nie przeszkadza 

1 godzinę temu, mario666 napisał:

Sprężyny fajne są z pralki automatu od bębna 

najlepsze to są z expandera do ćwiczeń 😉 @rolnikgospodarny95 to 2s czy 2

I tak najwygodniejsza jest belka zaczepowa.

Ursusc385 prawda że nie wypadają Ale chodzi o to że trzepią się i wyrabiają otwory Podczas jazdy dzwonią Są ludzie że im to nie przeszkadza bo wszystko wyrcy trzeszczy skrzypi piszczy dzwoni ale ja do takich nie należę 

To masz za małe kule, bo dobrze dopasowana kula siedzi dosyć ciasno i nie lata na wszystkie strony przynajmniej u siebie nie zaobserwowałem żeby to w jakikolwiek sposób latało itd

dokładnie tak jak ursusc385 mówi nie wypadna jak są dobrze dobrane 

A ja dzisiaj walcze z swozniami od drugiego ciągnika też typ mf  ale ursus 5314 i nie mogę ramią podnosnika wyciągnąć wszystko od nawozu zapieczone i brud swoje też zrobił a jutro moze trochę palnik i na całosć młotek pujdzie tylko musze pamiętać żeby zelaza nie rozchartować  jakies zdjecia wpadna mam nadzieje jutro

Jak by to miało wypadać to jak by to było Chodzi o to że z czasem się wyrabia U mnie w każdej maszynie są kule już na stałe czyli sobie nie zapomnę 

35 minut temu, mario666 napisał:

Jak by to miało wypadać to jak by to było Chodzi o to że z czasem się wyrabia U mnie w każdej maszynie są kule już na stałe czyli sobie nie zapomnę 

Wiadomo wyrabiać będzie się z czasem do puki nowe to trochę podziała

Tak wyglądają dzisiaj postępy prac oprócz zapieczonych swozni i śruby której się ukręciła to nic nowego a macie sposoby żeby wybić swoznie ? Nawet palnik nie daje rady 

Albo grzej te odlewy i bij w sworzeń, abo go przetnij, żeby ramię wyszło i rozwiercaj, ta śruba od czego jest?

10 minut temu, SamaPrawda napisał:

Albo grzej te odlewy i bij w sworzeń, abo go przetnij, żeby ramię wyszło i rozwiercaj, ta śruba od czego jest?

To jest zabezpieczenie swoznia tylko w tym jest problem ze nie wolno grzać tych odlewów bo to żeliwne i może się szybko rozchartowac

U mnie w MF 690 grzaliśmy odlew, ucho siłownika od wspomagania, nic złego się nie wydarzyło, ale nikt na to gwarancji nie da, jeżeli nie chcesz grzać to albo cięcie, albo jakiś ściągacz, ale za dużo miejsca to tam nie ma.