Claas Consul

Jaka orientacyjna wydajność ma ten Claas w dobrym zbożu ?

w bardzo dobrym 3 h hektar w pszenicy 7t 2.5 h hektar kawalki małe i sypane na postoju

3 godziny hektar ? 😳

Ten konkretny egzemplarz ma heder 3m , minimalnie wzrasta wydajność .W swoim Consulu  miałem podwyższoną tą ukośną blachę z tyłu kosza sitowego do wysokości sita żaluzjowego , tym samym mogłem zwiększyć obroty wialni a nic nie gubił , trochę więcej materiału trafiało do kłosownika , ale wydajność wzrosła. Przy 3 m hederze można było zejść poniżej 2 godz. przy koszeniu pszenicy, ale na ogół lekko ponad 2 godz. .Ważne też aby maksymalnie położyć końcowy fragment górnego sita , bo istnieje możliwość ustawienia tej części pod niewielkim kątem , jednak powoduje to wolniejsze przemieszczanie się masy na sitach , warstwa staje sią grubsza i potrafi więcej wylatywać z tyłu.

Ciężko powiedzieć, wydaje mi się że kosa musiała by być nowa oryginalna i nowe bagnety, żeby móc coś powiedzieć. 

Rzadko sieke czyste zboża😀 ale fakt jest taki, że po prostu kosa często blokuje szybszą jazdę.

Robił ktoś regenerację silnika Mercedes OM314 taki jak w tych consul jest? 

 

 

u mnie nie gubi na stach tylko na hederze staje i jak kupe wciągnie to mlocarnie zapcha

hah miałem takiego 😁

UrsusPoland napisał:

i jak go wspominasz?

Wspominam go bardzo dobrze, uczyłem się na nim 😁 a tak ogólnie jak zrobiłem kapitalny remont silnika, wymieniłem sprzegielka, większość pasów i przede wszystkim przerobiony został wspornik podsiewacza to nawet to ładnie śmigało. Zaryzykuje stwierdzenie, że wydajnością goniłem takiego gościa u mnie co ma bizona z056

12 godzin temu, robi57362 napisał:

u mnie nie gubi na stach tylko na hederze staje i jak kupe wciągnie to mlocarnie zapcha

Przyczyną może być złe ustawienie naganiacza - przesunięty zbytnio do przodu lub zbyt duża odległość wału ( ślimaka ) od niecki hedera jak też jakieś inne czynniki sprawiające że tempo koszenia jest zbyt wolne.  Dlatego ważne jest ustawienie  listwy nożowej , aby pracowała w punkt pomiędzy bagnetami , aby nie było nadmiernego luzu na łączniku główki oraz właściwy luz w bagnetach i dociskach.  Z kolei ilość podawanego materiału ( zbóż) z hedera do młocarni nie może być zbyt mała , większa ilość podawana jest płynniej ,  ,bo słoma  wciąga jedna drugą, podobnie jest z ilością materiału w młocarni i na sitach .Zbyt mała ilość za szybko " przeleci " przez kombajn generując straty w postaci niedomłotu lub ziarna nie zostaną wychwycone przez sita.

 

Chodorowa koło Krużlowej?

Tak

18 godzin temu, UrsusPoland napisał:

Wspominam go bardzo dobrze, uczyłem się na nim 😁 a tak ogólnie jak zrobiłem kapitalny remont silnika, wymieniłem sprzegielka, większość pasów i przede wszystkim przerobiony został wspornik podsiewacza to nawet to ładnie śmigało. Zaryzykuje stwierdzenie, że wydajnością goniłem takiego gościa u mnie co ma bizona z056

Podsiewacz właśnie stwarza mi najwięcej problemów, mam go przesuniętego w lewo i co roku średnio raz wymieniam wspornik(uchwyt) bo któryś strzeli. Teraz przed żniwami zacząłem remont tego, i problem musi być na tym głównym wałku co trzyma to wszystko w środku. Widać tam luz z prawej strony, ale co dalej z tym to nie wiem, czekam na mądrzejszych mechaników do tego 😀 

Ja te wsporniki zrobiłem tak aby były proste nie wyginane jak fabrycznie 5 lat nic się nie działo i sprzedałem go i podejrzewam że jeszcze działają

I na środkowym wałku były dane podwójne łożyska bo naturalnie walek wyszedł dłuższy jak były wsporniki proste

47 minut temu, ZieleńMati napisał:

Tak

Podsiewacz właśnie stwarza mi najwięcej problemów, mam go przesuniętego w lewo i co roku średnio raz wymieniam wspornik(uchwyt) bo któryś strzeli. Teraz przed żniwami zacząłem remont tego, i problem musi być na tym głównym wałku co trzyma to wszystko w środku. Widać tam luz z prawej strony, 

Istnieje możliwość niewielkiej regulacji na obudowach łożysk przy dźwigniach wału napędowego - pomiędzy koszem sitowym a podsiewaczem .Ważny jest też stan tamtejszych łożysk.

Dla sprostowania sprawy,  nie chodzi mi o podsiewacz tylko kosz sitowy, on jest przesunięty i trze o blachę całej obudowy 

Edytowane 15 Lipca 2022 przez Gość

PolonezAtu napisał:

3 godziny hektar ? 😳

A czego się spodziewać po maszynie o mocy 68 KM??

Czy w połowie dźwigni wału napędowego napędu , widoczny jest spaw , ale nie fabryczny ? Bywało ,że pękały te dźwignie lub urywało czopa - właśnie od napędu sit.

Nie ma widocznych spawów, wszystko tam wygląda nawet na oryginalne części i nie widać żadnych uszkodzeń. Chyba bez rozebrania tego się nie obejdzie 

Kaszlak79 napisał:

PolonezAtu napisał:

3 godziny hektar ? 😳

A czego się spodziewać po maszynie o mocy 68 KM??

merc om 314 ma bodajrze 86

to bardzo blisko mnie ja z Krużlowej Wyżnej. jeździsz na usługi? jak tak to ile za godzinę?

Jeździłem przeważnie, 300-350zl/h pasowało by brać w tym roku, takie moje zdanie. 

 

 

 

to jest właśnie specyfika starego kombajnu że wcale nie wychodzi za usluge taniej niż nowym kombajnem

W mojej okolicy ceny z ubiegłego roku wahały się w przedziale 400-450 rzepak , 450-500 PLN/ha

robi57362 napisał:

Kaszlak79 napisał:

PolonezAtu napisał:

3 godziny hektar ? 😳

A czego się spodziewać po maszynie o mocy 68 KM??

merc om 314 ma bodajrze 86

Patrzyłem na Konedata.

ZieleńMati napisał:

Tak

18 godzin temu, UrsusPoland napisał:

Wspominam go bardzo dobrze, uczyłem się na nim 😁 a tak ogólnie jak zrobiłem kapitalny remont silnika, wymieniłem sprzegielka, większość pasów i przede wszystkim przerobiony został wspornik podsiewacza to nawet to ładnie śmigało. Zaryzykuje stwierdzenie, że wydajnością goniłem takiego gościa u mnie co ma bizona z056

Podsiewacz właśnie stwarza mi najwięcej problemów, mam go przesuniętego w lewo i co roku średnio raz wymieniam wspornik(uchwyt) bo któryś strzeli. Teraz przed żniwami zacząłem remont tego, i problem musi być na tym głównym wałku co trzyma to wszystko w środku. Widać tam luz z prawej strony, ale co dalej z tym to nie wiem, czekam na mądrzejszych mechaników do tego 😀 

wykralkaliscie w czasie koszenia jeczmienia zobaczyłem ze spadl jeden seger z tego prawego wspornika i dolne łożysko poszlo 3 cm do srodka kombajnu siedziało jeszcze w obudowie. jeczmien skończyłem tak co raz kontrolujac w domu rozebrałem założyłem nowe łożysko środkowe, a dziś w faceli urwalo lewego wspornika na szybko zespawalem żeby dokończyć ale jest nie do odratowania bo zwichrowany. normalna przypadłość czy szukać gdzieś przyczyny? dodam ze prawy jest oryginalny a lewy ten urwany byl juz kiedyś zmieniany ale nie za mojego posiadania