Skocz do zawartości


Panie, nie takie tam wjeżdżały ;)
Na szczęście JUMZ dał radę wyciągnąć.

Co widzimy na zdjęciu Jumz?

Ciągnik Jumz TD-82 energetycznie porusza się po polu podczas zbioru, wykazując swoją moc 80 KM z silnikiem D-65 oraz pojemnością skokową 4.75 L, co pozwala na efektywną współpracę z kombajnem buraczanym. Mechaniczna skrzynia biegów 14/4 umożliwia precyzyjne dostosowanie prędkości do warunków terenowych, zapewniając optymalne wykorzystanie dostępnej technologii. Partnerstwo z pozostałymi maszynami na polu, w tym widocznym w tle samochodem ciężarowym Scania, podkreśla zdolność Jumza do wydajnego transportu i synergii w zintegrowanym procesie zbioru. Taka konfiguracja zwiększa efektywność całej operacji polowej, zwłaszcza podczas intensywnych okresów żniw.


Rekomendowane komentarze

Jak już piszę, to się rozpiszę: 

Zdjęcie słabe, bo robione z odległości. Ciężarówka ma na naczepie załadowany towarem kontener morski. Opis jest dla żartu. Nikt go tam tak naprawdę nie zapraszał i nie kazał wjeżdżać. Kierowca pomylił drogę i chciał wrócić na główną drogę. Akurat tam nie ma rowu, ani bruzdy i postanowił zawrócić na polu.  Na szczęście jak poczuł, że nie da rady, to odpuścił i przyszedł po pomoc. Jumz miał co robić. Ciągnąć trochę do przodu, trochę do tyłu i udało się go dociągnać do drogi. Trochę ponad 6t masy juzma wbrew pozorom mimo napedu na tył i 65 koni ma spory uciąg. Drogę widać przed jumzem. To nie pierwsza ciężarówka, która wpakowała się tam na własne życzenie. Kierowcy mylą trasę ( podobno gps wprowadza w błąd), a jak się orientują, że  jadą źle, to wpadają na pomysł zawracania na polu, zamiast z na skrzyżowaniu 1.5 km dalej. Tylko przeważnie samą naczepa cofają w puste pole, ale i tak bywa, że sam nie wyjedzie.

Tylko tam zawracać nie trzeba, tylko robi się ok 8km koło, ewentualnie można zawrócić 1.5km dalej.

Ale widać to miejsce przyciąga. Na przestrzeni lat były ciekawe wpadki.

Po drugej stronie drogi kiedyś wpadł zetor 16245 w błoto od pękniętego wodociągu. Był problem żeby kierowca wysiadł z kabiny. Jak pamietam to chyba po 2 dniach udało sie go odkopać i wyciągnąć trzema dużymi ursusami. 

A to innym razem 100m dalej koparka linowa obsunęła  sie do pogłębianego jeziorka,  że wystawał kawałek kabiny. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v