Kukurydza-zbiór pasowy

Jakie koło łowieckie jest u ciebie na terenie?

gdyby siane było zygzakiem to dzik by wypadł z toru 😃 a tak blokował kierownicę i ognia 😉

w koło trzeba by było siać to w głowie by się mu zakręciło ;)

jeden rząd trzebaby do chlewa zasiać może by złapał szkodnika

Tyle lat a w temacie szkód łowieckich nic się nie zmieniło, brak słów, widać gdzie mają rolnika

Tak krowy w sadzonki leśne wpuścić. Ciekawe ile by zaśpiewali?

Pafuncy to jest pomysł kolego my juz od 3 lat w polu siedzimy ten rok był lepszy bo po 3 tygodniach kuku na wierzchu ale i tak nie obyło sie bez strat i kolegi był myśliwy i pilnował pola a zanim zabił sztuke to zjadły z pół hektara

4 godziny temu, slawek74 napisał:

gdyby siane było zygzakiem to dzik by wypadł z toru 😃 a tak blokował kierownicę i ognia 😉

Nie wypadł by

Grześ je ? Na milicji pytałeś ?

Już jest.....

Był w jednym z najdroższych hoteli w okolicy

Za dużo Mu płacisz i się przewraca w głowie .

Dobra musiała być że nic nie zostawił

cierpliwe stworzenia hehe

8 minut temu, Pafnucy napisał:

Za dużo Mu płacisz i się przewraca w głowie .

Toż nic nie dostał-wypłata w sobotę

Moim zdaniem to państwo powinno wziąć odpowiedzialność za szkody łowieckie - szacowanie powinno być przeprowadzone np. przez lokalny ODR i państwo powinno wyplacać odszkodowanie. Dopiero wojewoda czy ministerstwo środowiska powinni egzekwować od kół wykonywanie gospodarki łowieckiej. Jeśli plan polowań nie byłby wykonywany to państwo powinno zaangażować wojsko. W końcu każdy w swoich podatkach je utrzymuje a na wojnę się nie zanosi ;). Ostatnio, kiedy miałem szacowaną kukurydzę to myśliwy powiedział wprost, że mu się nie opłaca strzelać do dzików bo "za dużo z tym zachodu".

Tak by zrobili , ale nasz minister to , co on może ?

4 minuty temu, mariusz4321 napisał:

Moim zdaniem to państwo powinno wziąć odpowiedzialność za szkody łowieckie - szacowanie powinno być przeprowadzone np. przez lokalny ODR i państwo powinno wyplacać odszkodowanie. Dopiero wojewoda czy ministerstwo środowiska powinni egzekwować od kół wykonywanie gospodarki łowieckiej. Jeśli plan polowań nie byłby wykonywany to państwo powinno zaangażować wojsko. W końcu każdy w swoich podatkach je utrzymuje a na wojnę się nie zanosi ;). Ostatnio, kiedy miałem szacowaną kukurydzę to myśliwy powiedział wprost, że mu się nie opłaca strzelać do dzików bo "za dużo z tym zachodu".

Ta bo w odr potrafią szacować straty. Każde koło powinno być ubezpieczone i ubezpieczalnia  powinna szacować i wypłacać. Domnie 2 tygodnie już jadą szacować i dojechać nie mogą z koła zbujeckiego. 

Z kołem z mojego terenu nie ma problemów - telefon i za dwa dni są. Ubezpieczenie byłoby dobre gdyby szkody łowieckie byly marginalne w skali kraju a tak jednak nie jest. Ubezpieczenia kosztowałby więc tyle, że żadnego koła nie byłoby na nie stać.

Kwas maslowy na szmatke co 30 metrów i dziki nie przyjdą

Gdzie dostępny ?

Jest taki środek nazywa się hukinol na szmatkę powiesić na każdej po 7 kropli środka niewięcej działa

U mnie też wrony wybrały około 3 ha. A było kilkanaście lat spokoju...

Kwas maslowy to hukinol tylko że dwa razy tańszy. Ostatnio płaciłem za 250 ml 50zl na allegro

42 minuty temu, pawelmf napisał:

Jest taki środek nazywa się hukinol na szmatkę powiesić na każdej po 7 kropli środka niewięcej działa

I przez ile dni to działa?

Ja pierdziele niekiedy wyryły mi też ale nie rząd w rząd na takim obszarze.