Bysio

W okolicy byki prawie zabiły chłopaka ale popełnił błąd bo wszedł przed przeganiane byki i go startowały. Ledwo co udało sie go uratować.

W sąsiednim powiecie kilka dni temu podobno byk na pastwisku rolnika zabił.

Bardzo ładny.na krowy go puszczasz?

Tak puszczam go. Byk jest po jednej z najlepszych krów w stadzie. Mam nadzieję, że kilka jałoszek będzie po nim.

Aż mi sie przypomniała historia jak jakaś babcia przyprowadziła "cielaczka" 800kg do ubojni na sznurku

Oj miałem razu jednego takiego "cielaczka" . Chodził po krowach i też na sznureczku grzecznie spacerował .

Ta babcia mieszkała gdzieś nie daleko ubojni i normalnie na sznurku przyprowadziła go ...od małego cielaka cały czas z nim chodziła po rowach itd, i trawą się zajadał a na ubojni jak przekazała go pracownikom to bykowi od razu coś sie przestawiło i szału dostał

jak się od małego przyzwyczai i wytresuje to będzie posłuszny czy raczej "niżej w hierarchi" . Ale kiedyś miałem takiego co nic się nie bał nikogo ba nawet z większym o 150 kg się budł aż łby popuchniete.

Ale w wiosce obok jest gościu co bykiem wierzchem jeździ i to wariatami , kupił z hodowli takiego byka co się właściciel z pracownikami bali podejść dopiero za krową wlazł na samochód, a ten pół roku ćwiczył go - tylko rózgą ...  Ale raz się przeliczył bo go jeden byk poturbował aż w szpitalu leżał , ale jak sie wykurował to byka sprzedał ... i następnego zakupił