Sąsiadowa orka

Somsiad orze jak może Ale lepiej było na zimę

Jest to po "sadzie" dopłatowym który się zmienił w tuz na ornych i tak kilka ładnych lat. I na "razówe" zaorane usługowo bo właścicielka pola nie jest rolnikiem.

Ciężka talerzówka i ogień z rury 😀 Można tylko zęby powybijać i wątrobę podczas jeżdżenia.

Agregat wirnikowy i pole bedzie lux , ewentualnie ciezkie brony i kilka razy przejechać ,tak robią u nas jak wpadaja na ugory a na drugi dzien juz sieja kukurydze 😁oczywiscie wczesniej mulczer potem ladowarką widlami ryje tak jak gleboszem i orka.

Takie coś to najpierw talerzowka kilka razy a potem dopiero orka. A nie odwrotnie

Ach ta zawiść sąsiecka jednak dalej jest zakorzeniona na wsiach

W sensie że niby ja?

w sensie że każdy zrobłby lepiej 

 

A u siebie też raz tak orałem jesienią ardzo wolno bo sprężyny nie puszczały potrafiło się to nawet z powrotem wrócić jak leżało , tyle że łąka orana bardzo dawno jak nie wcale , ba nawet znałam 2 metry starego łańcucha 12 . Konia i bron nie było przy nim  😁.  Tyle że miałem pół ha to żaden problem bo tylko raz zbronowałem potem siew rozsiewacz i znów brona , dopiero po żniwach się przeorało jak trzeba 

U mnie też nie lepiej orka odłogu wyglądała, potem doprawianie i siew były katorgą ale tak to jest jak nie ma się ciężkich maszyn uprawowych tylko lekkie do 60-tki, pierwszy rok trzeba zmęczyć a potem już jest lepiej.

 

Fakt w tym roku mają zrobione bardzo ładnie.

No widzisz. Kolega orał inny odłóg kilkunastoletni odłóg grudziądzem, wyglądało to średnio ale potem wpadł ciężkim agregatem talerzowym a potem siew uprawowo-siewnym i nie było śladu po ugorze. WIęc wiele zależy od sprzętu bo już pierwszego roku można ładnie zrobić.

Edytowane 29 Maja 2020 przez KlimekPL