Orka niepociętej słomy

Wszytko zależy od tego ile hektarów jest i jaka klasa ziemi,po do piachów to średnio mi się widzi dojeżdżać.

Co w zamian za Overuma? Przejście na obrotowy?

U mnie nastąpił powrót do szwedzkiego pługa za to

Dnia 27.01.2019 o 09:56, Piotruniu25 napisał:

Leci 30km/h ale częściej musisz używać biegów polowych w polu przez większą średnice koła ma ciężej w polu.

Zawsze jest cos za cos Są tez z tego co wiem rozne zwolnice z rozną iloscią zębów to jeszcze inaczej się to przeklada .

Dnia 27.01.2019 o 10:07, robi57362 napisał:

jak sie nie ma chodowli to można bez problemu jezdzic na taka odległość a jak ma sie zwierzaki i nie ma komu zastąpić to zanim zajedzie sie to zaraz trzeba wracac

Latem jak u mnie to obrządzę rano , wyprowadzę na lancuchach zeby bydlo się paslo i jesli jest duza trawa to mam spokoj do poznej nocy (jak trzeba to i całą noc przestoją na polu nieopodal zabudowan ) a jak slaba to trzeba przepinac (nawiasem mowiac mam tylko 5 szt opasowych wiec nie ma co porownywac do prawdziwych hodowców ). Z bydlem mlecznym czy konmi juz trzeba byc w domu czesciej .

16 godzin temu, DARIUSZA323 napisał:

Taka odległość to i dużo i nie. Jak na dzisiejsze czasy. Moje najdalej położone pole znajduje się 12 km od domu. Moi sąsiedzi też jeżdżą na takie odległości jak twoje. A sa przypadki że nawet sporo dalej.

Dobrze mowisz , takie mamy czasy ze duzo gruntów przez miedzę idzie pod zabudowę i robi sie głód ziemi , a jak ktos chce , lubi i ma mozliwosci to "ugania się" za tym polem nawet oddalonym znacznie od gospodarstwa .

16 godzin temu, grio napisał:

Teraz wziolem w dzierzawe 5 ha  oddalone o 13km od domu i mi  sie wydaje ze daleko ale jezdze ok 25min ursusem 355.ale znam gospodarzy co maja 40km od domu pola i wcale niemaja duzej powierzchni.podziwiam Cie ze tak daleko jezdzisz.

Widzisz jedni podziwiają , inni się w czoło pukają Jak się "zyje" rolnictwem i lubi tę pracę a czasu wystarcza i cos z tego zostanie to się działa moze kiedys sam dojdę do wniosku ze glupi bylem tyle km jezdzic , a moze wrecz przeciwnie .

16 godzin temu, maciej napisał:

daleko... ja mam po rodzinie 6 ha i za darmo chcą dać w dzierżawe byle odrabiać ale 17 km w jedną stronę to już się zastanawiam kilka lat czy brać

Jak dobra ziemia , masz czas i checi to sie nie zastanawiaj moze od razu z tego zysku nie bedzie ale kazda ziemia w ktorą wklada się serce w koncu się odwdzieczy .

 

Kamil - chcialbym obrotowego sprobowac , ale chyba trochę poczekam az trafi sie cos dobrego w dobrych pieniadzach bo teraz zimą to troszkę niektorych z ceną ponosi Na wiosnę najwyzej zaoram 0.5ha dwuskibowcem a nastepna orka dopiero pod rzepaki .

@pawlus224Przecież ma ci kto obrządzić bydło,a w przyszłości pewnie stado powiększysz jak u mnie powoli do przodu to wtedy pastuch i całe lata na pastwisku.😉

Nie zawsze

Ja planuję zrobic ogrodzenie z podkladow kolejowych i w tym roku latem karmic swiezą trawą i kiszonką z qq .

Liczyłeś spalanie MF ile weźmie na hektar orki?

9 minut temu, pawlus224 napisał:

Nie zawsze

Ja planuję zrobic ogrodzenie z podkladow kolejowych i w tym roku latem karmic swiezą trawą i kiszonką z qq .

U mnie też krowy jedzą jak tylko da się już ukosić trawę  do poźnej jesieni i qq a opasy siano i qq.

@Adi96 nie dokladnie , ale okolo 15l/ha ciezkiej orki gdzie z tym samym plugiem c-385 spala 18 litrow .

Aktualnie pompa paliwowa i wtryski są w regeneracji - wyglada na to ze ciagnik dlugo stal bo wdala się rdzawa substancja w pompie przez co trochę galimatiasu narobilo , wtryski tez leją i mają pozatykane otwory . Co ciekawe ani na spalanie ani na moc ani na uruchamianie nie narzekalem . Koszt tej zabawy wyniesie 1600zl na angielskich czesciach do pompy i koncówkach WZM .

Piotrek , jak sie uda to zrobię kiszonkę z zyta , wtedy juz bedzie baza paszowa na czas suszy w zamian za trawę . Niepokoję się tylko czy za bardzo sie nie rozbestfią byczki luzem

Do do byków luzem to nie mam zielonego pojęcia ale u mnie jak łańcuch urwał roczny BBB to stał spokoje mimo że w oborze było jeszcze 6 krów.A co kiszonki z żyta to sam bym siał żyto ale boje się że przesuszę ziemię i będą słabe wschody kukurydzy i przede wszystkim brakuje mi orkanu bo w belach nie chcę żyta bo za drogo wyjdzie.

Rozumiem , Ja mam chytry plan sprobowac sieczkarnią do qq bez tycg czubów ciąć z rządka zgrabionego , jesliby wypalilo to byloby ekstra a jak nie to w bele spróbuje Zyto zasiane wiec albo zbiore albo bedzie na poplon .

Tez mam bb , 2 szt roczne to jeden sie slucha a drugi się wyglupia

Sieczkarnią i podbieraczem dla mnie najlepszy sposób bo nie przywozi się z pola zbędnej wody,a jeśli masz prasę zrób bele to będziesz miał wygodniej wozić.U mnie czy prasa czy sieczkarnia to i tak drogo żyto wyjdzie bo do wszystkiego muszę nająć usługę.

U mnie tylko BBB i jak dorośnie i ma się już ciężko ruszać to jest spokojny.

Pole mam blisko obory wiec transport to pol biedy , gorzej ze prasa bez nozy ...

Jak zrobisz z krótkiego materiału to noże nie potrzebnie,skoś wcześniej i po kłopocie.😉