Samasz Duo 1200S

20% przy tym szale macicy modernizacyjnym?nierealne...

Jak kupowałem swojego EM mocno naciskali mnie na RMH i też była gadka jak już mi ofertę dają że tylko koszt produkcji się zwraca a jak powiedziałem że jutro podpisuję umowę to 10 tyś nagle z ceny w dół promocja a wcześniej nawet 500zł nie mogli zejść. Z EM podobnie przedstawiciel jeździł że 3 msc i cena miała być już najniższa a właściciel na dzień dobry dał o 8 tys niższą. Robią jak chcą a rolnik i tak myśli że super okazję tylko dla niego po kosztach wynegocjował 

20% realne  jak odstawiasz firmę na bok i gadasz z inną to nagle cena kosmiczne leci w dół. Jak dealer drugiemu maszynę sprzedaje to ma 10% marży a kolejny też musi zarobić. słyszałem że min 30% marży muszą mieć na sprzedawanej maszynie

Edytowane 28 Listopada 2018 przez MKrajes

1 godzinę temu, DanielFarmer napisał:

chłopaki, pedro2 miał rację.Przeciez on ugrał taką hiper cenę że szef handlowcowi potrącił z wypłaty bo ten poniżej kosztów sprzedał :DDD

 

57 minut temu, Rolnik7343 napisał:

jeszcze kredyt musiał wziąć żeby zapłacić za jego paszowóz

Pewnie nikt mi nie uwierzy ale ziarnko prawdy jest w tym co napisaliście 

21 godzin temu, pedro2 napisał:

 Co niektórym rolnikom ciężko zrozumieć, że gramy do jednej bramki 

A to nie jest tekst handlowca Em?

czemu mowisz "to tylko samasz" ? skoro em to robi to dla mnie jakość jak najbardziej ok.

Skoro u Ciebie na podwórku Trioliet  stoi więc Samasz jest "tylko"

trioliet ani zły ani dobry. choć pewnie w przyszłym tyg będzie juz drugi też trioliet. kiedyś miałem alime na testach to trioliet moze w krzakach stać. tak dla porównania.

Dnia 28.11.2018 o 19:48, radekz200 napisał:

A to nie jest tekst handlowca Em?

Radek nie głupi chłop jesteś nie udawaj, że nie wiesz o co mi chodzi. Handlarz jest zawsze handlarzem, niektórzy w dupsko wejdą aby tylkosprzedać. Przyjeżdża na podwórko narzeka na rząd, na susze, mleko tanie, produkcja coraz droższa ile roboty itd itp aby tylko się zaprzyjaźnić, wzbudzić zaufanie. Niestety taka praca nie mam nic do tego, ale choćby nie wiem jak słodził to i tak stoimy po przeciwnych stronach barykady. I nie rozumiem co tu kryć się z cena tak jak kolega wyżej, dzięki temu inni mają pogląd ile można wyrwać. 

Tzn mi tylko chodziło o ten tekst „gramy do jednej bramki” skojarzył mi się odrazu z handlowcem Em bo słyszałem go z 10 razy od niego 

jak pracowałem na praktykach w pewnej firmie produkującej maszyny, dowiedziałem sie ciekawej rzeczy, mianowicie: 50 % TO koszty produkcji, reszta jest na "rozwój firmy"

ameryki nie odkryłeś

niby nie, a jednak troche tak, 50 % wartości tamtych maszyn to było 25k euro, no a dość sporo tego szło, jednak tak sam kierownik produkcji to powiedział miało to trochę mocniejszy wydźwięk